„Gdyby Rafał Trzaskowski chciał wziąć naszą partię, toby ją wziął. Jednak po prostu nie chciał. Gdy były wybory na szefa PO, które wygrał Borys Budka, to Rafała Trzaskowskiego wielu ludzi namawiało do startu. A już ludzie z Warszawy, Kierwiński i inni, to wręcz zabiegali o jego start. Trzaskowski mówił jednak, że jego to nie interesuje, nie chciał o tym rozmawiać. Jeszcze przed powrotem Donalda Tuska do krajowej polityki, gdy mieliśmy 10 proc. poparcia, Rafał Trzaskowski zasugerował, że mógłby wziąć odpowiedzialność za PO. Później wrócił jednak Tusk” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Borowczak, poseł PO.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Według informacji tygodnika „Wprost”, Rafał Trzaskowski miał na forum partii narzekać na Donalda Tuska, że za jego namową wielu inwestorów wycofało się z Campusu Polska Przyszłości. Czy coś pan słyszał o tym, żeby Rafał Trzaskowski wyrażał żal, że Donald Tusk szkodzi Campusowi?
Jerzy Borowczak: Nie, a rozmawiałem ostatnio parę razy z Rafałem Trzaskowskim. Myślę, że to są takie plotki rozsiewane po to, by zdestabilizować naszą partię. Ostatnio Terlecki powiedział, że Schetyna zakłada partię, a to totalna bzdura, ileż razy można to dementować. Rafał Trzaskowski z Donaldem Tuskiem robią wszystko, aby wygrać z PiS-em. W tym celu każdy z nich jest w stanie poświęcić swoje ambicje. Po co takie wymysły robić, że Rafał i Donald się kłócą? Może powinni częściej się razem pokazywać, razem zagrać w piłkę w jednej drużynie, bo ciągle dużo takich pytań dostajemy – także od naszych wyborców, że coś tam słyszeli, że Rafał nie lubi się z Donaldem. To absolutnie nieprawda. Przecież pan wie, że za przewodnictwa Budki mieliśmy w sondażach 10 proc. i wtedy spadały też notowania Rafała. A teraz w ostatnim sondażu mamy 27 proc., a PiS 26 proc.
To tylko jeden sondaż Kantar Public, a w innych sondażach wyniki są zupełnie odmienne.
No tak, ale to zawsze jest miłe (śmiech). W każdym razie nie ma sporu między Tuskiem i Trzaskowskim. Nie wiem, co by mieli zrobić, żeby pokazać, że współpracują. Razem wszyscy pracujemy na sukces.
Jednak wśród gości tegorocznego Campusu Polska Przyszłości na razie nie figuruje nazwisko Donalda Tuska. Nie przypominam sobie, by przewodniczący PO zadeklarował, że tam będzie.
Nie wiem, jaką strategię oni tutaj przyjęli. Wiem jedno – Rafał Trzaskowski będzie naszym kandydatem na prezydenta Polski, bo o tym już zdecydowaliśmy…
To już jest przesądzone, że Rafał Trzaskowski znów wystartuje w wyborach prezydenckich?
Myślę, że na 99,9 proc. tak będzie. Rafał ciężko pracuje dla PO, nasze sondaże idące w górę to też jego zasługa. Jest natomiast kwestia wątku samorządowego, który reprezentują m.in. Jacek Sutryk, Jacek Karnowski i Rafał Trzaskowski. Oni się spotykają, ja podchodzę z dużym zainteresowaniem do tego, co z tego wyjdzie.
Czy ta współpraca wpływowych samorządowców nie jest postrzegana jako potencjalna konkurencja dla PO?
Wiele ludzi mówi, że to jest nasze wzmocnienie. Jednak oczywiście niektórzy mówią, że dla posłów to będzie konkurencja, jeśli nasza koalicja będzie maksymalnie szeroka. Powiem jednak szczerze, że jeśli to ma pomóc nam wygrać, to oddaję się do dyspozycji Donalda Tuska. Wielu senatorów i posłów mi to mówi, że są gotowi ustąpić miejsca na liście, by nasza koalicja była jak najszersza.
Z pewnością jest jednak wielu parlamentarzystów, którzy myślą inaczej niż pan i nie chcą rezygnować z dobrych miejsc na liście kosztem koalicjantów.
Może nie wszyscy są na to gotowi, ale znam wielu, którzy są. Jednak oczywiście przy układaniu list będzie mały problem, by się porozumieć. Komitet Obrony Demokracji zamierza wystawić swoich przedstawicieli na naszych listach, a ja uważam, że to nie jest dobre. Skoro są organizacją obywatelską, to powinni nie angażować się w politykę sejmową i senacką.
Najwyraźniej jednak niektórzy działacze KOD-u chętnie dostaliby się do parlamentu.
No tak, tylko zasady były takie, jeszcze za rządów poprzedniego przewodniczącego, który skompromitował Komitet Obrony Demokracji, że będą nas popierać, ale sami nie będą kandydować.
Wracając do tematu spekulacji, czy istnieje spór między Donaldem Tuskiem i Rafałem Trzaskowskim – wiele osób odebrało organizowane przez PO wydarzenia skierowane do młodzieży z cyklu „Meet UP. Nowa Generacja” jako konkurencję do Campusu Polska Przyszłości Rafała Trzaskowskiego. Między innymi stąd znów pojawił się temat domniemanego konfliktu między liderami PO.
Takich inicjatyw będziemy mieli jeszcze więcej - z samorządowcami, spółdzielniami, przedsiębiorcami…
Trzeba jednak przyznać, że Campus Polska Przyszłości budzi największe zainteresowanie mediów – i pewnie to się nie zmieni. Najpewniej jest tak przede wszystkim ze względu na dużą liczbę znanych osób, które potwierdziły już swój udział w tym wydarzeniu.
Widzi pan, o to chodzi – Rafał jest od nas młodszy. Mnie – rocznik ‘57 - trudniej rozmawia się z młodzieżą. Ja rozmawiam z rolnikami, właścicielami ogródków działkowych. A tutaj ktoś tę flankę młodzieży musi opanować, do nich dotrzeć, i to robi Rafał Trzaskowski.
Pytanie, czy Rafał Trzaskowski ostatecznie nie zaskoczy z flanki Donalda Tuska i nie stwierdzi, że skoro ma tak duże poparcie, to powinien zostać nowym przewodniczącym PO.
Gdyby Rafał Trzaskowski chciał wziąć naszą partię, toby ją wziął. Jednak po prostu nie chciał. Gdy były wybory na szefa PO, które wygrał Borys Budka, to Rafała Trzaskowskiego wielu ludzi namawiało do startu. A już ludzie z Warszawy, Kierwiński i inni, to wręcz zabiegali o jego start. Trzaskowski mówił jednak, że jego to nie interesuje, nie chciał o tym rozmawiać. Jeszcze przed powrotem Donalda Tuska do krajowej polityki, gdy mieliśmy 10 proc. poparcia, Rafał Trzaskowski zasugerował, że mógłby wziąć odpowiedzialność za PO. Później wrócił jednak Tusk.
I może teraz Rafał Trzaskowski żałuje, że nie skorzystał z tamtej szansy.
Żałuje czy nie, teraz robi piękną robotę dla PO. Gratulujemy Rafałowi i wspieramy każdego polityka KO, który zyskuje dla nas punkty. Jesteśmy naprawdę zgraną drużyną. Na naszych klubach nigdy nie było tak dużej frekwencji, jak teraz.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/607784-borowczak-trzaskowski-mogl-byc-szefem-po-nie-chcial