Państwo polskie robi wszystko, aby rachunek za gaz dla gospodarstwa domowego nie urósł dwu-, trzykrotnie, tylko był na stabilnym poziomie - zapewnił premier Mateusz Morawiecki. Jak zaznaczył, to poziom wyższy niż parę lat temu, ale nie tak wysoki jak w innych krajach.
CZYTAJ TAKŻE:
Problemy z gazem - gdzie leżą przyczyny?
W wywiadzie nadanym w sobotę na antenie Radia Olsztyn szef rządu był pytany m.in. o to, czy po połączeniu podmorskiego gazociągu Baltic Pipe z systemami przesyłowymi Polski i Danii, można już powiedzieć, że zima będzie bezpieczna (pod względem pokrycia zapotrzebowania odbiorców na gaz ziemny).
Premier zauważył, że problemami związanymi z gazem jest cena i dostępność tego surowca.
Na cenę wpływu nie mamy, ponieważ tego gazu, który potrzebujemy, produkujemy sami za mało, niecałe 4 mld m sześc., a potrzebujemy 20 mld m sześc. Całą resztę musimy importować
— przypomniał.
Szef rządu mówił, że ceny gazu są horrendalnie wysokie na całym świecie.
I my także za ten gaz strasznie dużo płacimy
— wskazał.
Przypomniał, że po to, by gospodarstwa domowe nie płaciły aż tak dużo, przedłużono tzw. ochronę taryfową. Zgodnie z uchwaloną w piątek ustawą do końca 2027 r. przedłużony zostanie obowiązek zatwierdzania przez Prezesa URE taryf na sprzedaż gazu do odbiorców domowych i strategicznych instytucji pożytku publicznego.
Państwo polskie robi wszystko, aby ten końcowy rachunek dla gospodarstwa domowego nie był tak wysoki, żeby nie urósł dwu-, trzykrotnie, bo tak czasami te ceny skaczą, tylko żeby był na stabilnym poziomie. Wyższym, niestety niż parę lat temu, ale nie tak wysokim jak w wielu innych krajach
— powiedział premier.
Premier: Polska jest dziś krajem suwerennym gazowo
Szef rządu podkreślił, że Polska jest dziś krajem suwerennym gazowo, m.in. dzięki gazociągowi Baltic Pipe, nowym interkonektorom czy rozbudowie gazoportu w Świnoujściu.
Przypomniał, że w spokojniejszych czasach, 20-30 lat temu podpisywano umowy z Rosją, kiedy jeszcze wielu się wydawało, że można z nią współpracować.
Nasi poprzednicy, to było chyba w 2012 r., próbowali podpisać taką uzależniającą nas umowę od Gazpromu, od Rosji, od Putina na 25 lat, czyli dzisiaj i jeszcze kolejne 15 lat musielibyśmy być spętani tą umową
— stwierdził.
„Niemcy poniosły ogromną porażkę swojej polityki energetycznej”
Wskazał, że Europie zachodniej grozi dziś blackout i szantaż gazowy.
To dzieje się na naszych oczach. Niemcy są szantażowane przez Rosjan, Niemcy poniosły ogromną porażkę swojej polityki energetycznej
— zauważył.
Premier powiedział też, że dostrzega, iż w Niemczech nastąpiło coś na kształt głębokiego rozczarowania polityką niemiecką ostatnich 15-20 lat, czyli epoką kanclerza Schroedera i kanclerz Merkel.
I dzisiaj jest gwałtowny odwrót od tej epoki. Warto sobie zdać sprawę, że jedno z najbogatszych państw świata właśnie na naszych oczach dostrzegło swoją gigantyczną klęskę
— dodał Morawiecki.
Co z węglem i energią elektryczną?
Szef polskiego rządu odpowiedział także na pytania o problemy z dostępnością węgla. Zdaniem Morawieckiego, większe wyzwanie od znalezienia surowca za granicą stanowi obecnie jego rozładunek. To logistyczny kłopot w polskich portach stanowi tutaj kluczowy problem.
Tutaj będziemy rozmawiali z naszymi partnerami z Litwy, Łotwy, Niemiec, a przede wszystkim z portami w Amsterdamie, Rotterdamie, aby posiłkować się wsparciem poprzez inne porty
— powiedział.
Premier Morawiecki wyraził przy tym nadzieję, że „te problemy zostaną w krótkim czasie rozwiązane”.
Jak zadeklarował gość Radia Olsztyn, polski rząd sprowadza węgiel drogą morską i ma zamiar w najbliższym czasie ściągnąć go w ten sposób do kraju jeszcze więcej.
„Jest malutkie światło w tunelu”
Jeżeli chodzi o wysokie ceny energii elektrycznej to, w ocenie premiera, w znacznej mierze wynikają one z wysokich cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla.
Do tej pory nasz głos był „głosem wołającego w puszczy”. Teraz, dzięki ofensywie dyplomatycznej, a sam prowadzę wiele rozmów z premierami i prezydentami z Unii Europejskiej, jest malutkie światełko w tunelu
— podkreślił.
Zmniejszmy administracyjnie tę cenę, a to Komisja Europejska byłaby w stanie wykonać. Wtedy presja inflacyjna byłaby znacząco niższa
— apelował szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki dodał, że na ten problem zwracał uwagę już wielokrotnie, a co więcej - podkreślał, że nie powinno być możliwości spekulacji na rynkach finansowych uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla.
aja/PAP, Radio 0lsztyn
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/607763-premier-morawiecki-niemcy-poniosly-ogromna-porazke