Obiecanych przez Niemcy czołgów, które miały trafić do Polski w zamian za przekazane przez nasz kraj Ukrainie poradzieckie T-72, nadal nie widać. Sąsiedzi zza Odry nie wywiązali się w żadnym stopniu z porozumienia. Sprawę komentuje dla portalu wPolityce.pl wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
CZYTAJ TAKŻE: Niemcy nadal nie wywiązały się z umowy z Polską ws. czołgów. „Przegrywamy zaufanie”; „Należy wyciągnąć wnioski”
Rozmowy toczą się od dłuższego czasu, natomiast postawa naszych partnerów jest zdecydowanie niesatysfakcjonująca. Oferowany zakres wsparcia jest dużo mniejszy niż to, co potrzebne. I mamy wrażenie, że dużo mniejszy niż możliwości
— mówi.
Z pewnością jest nam bardzo daleko do stwierdzenia, że tutaj wszystko wygląda tak, jak powinno
— dodaje.
Kuriozalna propozycja Niemców
Jak ujawnił ekspert ds. zagranicznych opozycyjnej CDU Roderich Kiesewetter, rząd Niemiec zaproponował teraz Polsce dostawę 20 czołgów bojowych Leopard 2. Nie dość, że jest to śmiesznie niska liczba w porównaniu z przekazanymi Ukraińcom T-72, to okazuje się, że mielibyśmy otrzymywać Leopardy w rozciągniętym okresie czasowym. Od kwietnia 2023 roku po jednym czołgu, a od października 2023 roku po trzy w miesiącu.
W naszej ocenie jest to (propozycja) bardzo delikatnie mówiąc nieadekwatna do skali wyzwań, zagrożenia z jakim mierzy się w tej chwili cała Europa. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że dzisiaj mamy do czynienia zagrożeniem historycznym, egzystencjalnym dla bezpieczeństwa całego kontynent. Odpowiedź na nie powinna być też adekwatna
— stwierdza Paweł Jabłoński.
Takie propozycje są niezbyt poważne. Jeśli ktoś chce zapobiegać niebezpieczeństwu, to musi zdobyć się na dużo większy wysiłek
— dodaje.
Czy Niemcy przekażą czołgi?
Nasz rozmówca pytany, czy zaproponowane przekazanie przez Niemców czołgów z lat 60-tych jest poważną ofertą, przypomina, iż „ze strony wielu polityków niemieckich na czele z samym kanclerzem, słyszymy ostatnio, że Niemcy chcą być liderem Europy, moralnym mocarstwem”.
Domagają się np. zreformowania systemu głosowania w Unii Europejskiej, żeby zrezygnować z konsensusu, uwzględniania stanowisk wszystkich państw i narzucać swoje zdanie wolą większości
— zauważa wiceszef MSZ.
Jeżeli ktoś chce doprowadzić do takiej sytuacji, a jednocześnie, gdy przychodzi chwila próby, przedstawia propozycje zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości, to najlepiej pokazuje, jak bardzo te oczekiwania rozmijają się z realiami
— kończy Jabłoński.
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/607716-niemcy-przekaza-polsce-czolgi-jablonski-komentuje