W przyszłym tygodniu podpiszemy umowę z Koreą Południową umowę ws. nabycia czołgów K2, armatohaubic K9 oraz trzech eskadr samolotów FA-50; pierwsze armatohaubice i czołgi trafią do Polski jeszcze w tym roku, samoloty - w przyszłym - powiedział w piątek wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak.
News portalu wPolityce.pl i tygodnika „Sieci”
W piątek rano portal wPolityce.pl opublikował fragment wywiadu Błaszczaka dla tygodnika „Sieci”. W cytowanym fragmencie szef MON mówił, że umowa ma dotyczyć dostarczenia 48 samolotów myśliwskich FA-50 oraz co najmniej 180 czołgów K2.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wicepremier Błaszczak: Kupujemy południowokoreańską broń. Będzie to 48 samolotów myśliwskich FA-50 oraz co najmniej 180 czołgów K2
Podpisanie umowy w przyszłym tygodniu
W przyszłym tygodniu podpiszemy umowę z Koreą Południową ws. nabycia na rzecz Wojska Polskiego sprzętu wojskowego, sprawdzonej broni, bo taką sprawdzoną bronią jest broń koreańska
— powiedział Błaszczak na piątkowym briefingu. Podkreślił, że chodzi o czołgi K2, armatohaubice K9 oraz trzy eskadry samolotów FA-50.
Wicepremier poinformował, że jeszcze w tym roku do Polski trafią pierwsze armatohaubice i czołgi, a w przyszłym - pierwsze egzemplarze samolotów.
W związku z tym skokowo przyrosną zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej. Zależy nam na czasie, jesteśmy świadomi wyzwań, jakie stoją przed Polską związanych z wojną na Ukrainie, zdajemy sobie sprawę z agresywnej polityki Putina, z odtwarzania imperium rosyjskiego przez Putina
— mówił wicepremier.
Naszym celem jest odstraszenie agresora i wzmocnienie Wojska Polskiego w tak dużej skali, jak to jest tylko możliwe
— zaznaczył.
Błaszczak stwierdził, że umowa to rezultat jego tegorocznej wizyty w Seulu i rozmów m.in. z koreańskim ministrem obrony narodowej.
Wykorzystamy maksymalnie moce produkcyjne polskiego przemysłu zbrojeniowego, a więc zamówimy tak dużo, jak to będzie możliwe, armatohaubic w polskim przemyśle zbrojeniowym. Natomiast to, co związane jest z bardzo krótkim czasem pozyskania tego sprzętu powoduje, że część tej produkcji, szczególnie w pierwszej fazie, będzie wykonana w Korei Południowej
— powiedział.
Również czołgi - dodał - w pierwszej fazie będą wyprodukowane w Korei Południowej, a kolejne egzemplarze będą produkowane w Polsce. Błaszczak zaznaczył, że Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) prowadzi rozmowy z firmami koreańskimi w sprawie produkcji, a później serwisowania tego sprzętu.
Tym kontraktem znacznie zwiększymy bezpieczeństwo Polski i siłę Wojska Polskiego. Kluczowe są szybkie dostawy i rozwój przemysłu! Pogodziliśmy często rozbieżne interesy żołnierzy i zbrojeniówki. To sytuacja win-win dla obu tych grup. W przyszłym tygodniu podpisujemy umowy!
— napisał z kolei szef MON na Twitterze.
Południowokoreańska broń dla polskiej armii
W piątek rano portal wpolityce.pl opublikował fragment wywiadu Błaszczaka dla tygodnika „Sieci”. W cytowanym fragmencie szef MON mówił, że umowa ma dotyczyć dostarczenia 48 samolotów myśliwskich FA-50 oraz co najmniej 180 czołgów K2.
K2 Black Panther to czołg podstawowy produkowany przez Huyndai Rotem, od 2014 r. na wyposażeniu koreańskiej armii. Uzbrojony w automatycznie ładowaną gładkolufową armatę 120 mm i karabin maszynowy 12,7mm, wyposażony w systemy samoobrony zdolne m.in. niszczyć lub „oślepiać” wystrzelone w jego kierunku pociski. Załoga składa się z trzech osób. Czołg jest napędzany silnikiem wysokoprężnym, może pokonywać przeszkody wodne do 4,1m, waży 55 ton.
Południowokoreańskie samoloty FA-50 to lekkie, wielozadaniowe maszyny bazujące na F-16. Powstały one przy współpracy z amerykańskim koncernem Lockheed Martin. Inspektor Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Jacek Pszczoła powiedział w piątek PAP, że FA-50 są bardzo zbliżone do F-16, dzięki czemu Polska ma gotową infrastrukturę do zaadaptowania ich do swoich sił powietrznych.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/607679-szef-mon-pogodzilismy-interesy-zolnierzy-i-zbrojeniowki