„Jestem sceptyczny co do publicznego prania brudów oraz prób szarpania czy dezawuowania premiera. Dzisiaj – z woli naszego środowiska politycznego i Jarosława Kaczyńskiego – premierem jest Mateusz Morawiecki. Koniec kropka” - powiedział w rozmowie z portalem gs24.pl Joachim Brudziński, europoseł PiS.
Mówienie o jakiejś „grupie spiskowców”, którzy chcą pozbawić stanowiska premiera Mateusza Morawieckiego? Plotkuje się i wygaduje różne rzeczy jak w każdym innym środowisku politycznym. Jednak artykuły, które ostatnio się pojawiły, są spowodowane porą roku. Można to porównać do tego, że potwór z Loch Ness się pojawił i był widziany na sto procent
— stwierdził premier.
Pozycja premiera Mateusza Morawieckiego jest bardzo mocna i wynika z faktu, że cieszy się poparciem lidera Zjednoczonej Prawicy, czyli Jarosława Kaczyńskiego
— zaznaczył.
„Kamieniem u szyi może być dla nas rozpad Zjednoczonej Prawicy”
Zbigniew Ziobro mówił o tym, że „kamienie milowe” to „kamieniami u szyi” polskiej gospodarki. Joachim Brudziński odniósł się do tych słów.
Kamieniem u szyi może być dla nas rozpad Zjednoczonej Prawicy. Nie tylko dla nas - tworzących dzisiaj rząd - ale w mojej opinii dla całego społeczeństwa. Powrót do władzy Platformy Obywatelskiej to będzie odrzucenie tego wszystkiego, co udało się nam przez niemal siedem lat uczynić - również w wymiarze bezpieczeństwa energetycznego i bezpieczeństwa militarnego. Każdy, kto podejmuje działania, które mogą skutkować tym, że rząd Zjednoczonej Prawicy upadnie albo że przegramy wybory poprzez rozbicie naszego środowiska politycznego, będzie tym, o którym Stanisław Wyspiański pisał w „Weselu”: „miałeś, chamie, złoty róg”
— mówił.
Uważam Zbigniewa Ziobrę za polityka racjonalnego. Pozycjonuje się w ramach budowy odrębności swojego środowiska, ale to jest bardzo cienka linia i cienka granica, której naprawdę trzeba bardzo uważać, żeby nie przekroczyć
— dodał.
Joachim Brudziński wyraził podejrzenie, że Ursula von der Leyen może działać tak, by Donald Tusk znów był premierem.
Kiedy słucham Ursuli von der Leyen, która robi maślane oczy do Donalda Tuska i mówi: „miejmy nadzieję, że zobaczymy cię już niedługo ponownie jako polskiego premiera”, to rodzi się pytanie, czy jest ona szefową KE, czy jest po prostu partnerką polityczną lidera opozycji w Polsce. Rodzi się więc pytanie, czy Polska nie jest grillowana tylko po to, żeby Ursula von der Leyen mogła znowu zobaczyć Tuska jako premiera polskiego rządu, który będzie mógł z satysfakcją wygłosić do kamer jedno słynne zdanie: „Für Deutschland”
— powiedział.
tkwl/gs24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/607080-brudzinski-premierem-jest-mateusz-morawiecki-koniec-kropka