Prowadzona na Polskę nagonka w Unii Europejskiej nie ma podstaw prawnych, a polityczne - ocenił wiceszef MS Sebastian Kaleta. Jego zdaniem chodzi o osadzenie w Polsce rządu uległego Niemcom i poszerzenie kompetencji UE.
W ostatnich dniach Komisja Europejska opublikowała sprawozdanie na temat praworządności, w którym zaleca m.in., aby w Polsce zostały rozdzielone funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. KE wyraziła poważne obawy związane z niezależnością polskiego sądownictwa.
Również w tym tygodniu portal Politico opracował analizę, z której wynika, że niekwestionowanym rekordzistą, jeśli chodzi o łamanie przepisów unijnych są Włochy, przeciwko którym KE wszczyna 68,8 procedur naruszeniowych rocznie. Na drugim miejscu w tym zestawieniu jest Grecja - 62,6, a na trzecim - Portugalia (59,3). Polska w tej statystyce znajduje się na jedenastym miejscu ze średnio 45,4 procedurami na koncie rocznie.
Dwa cele
Do tych danych odniósł się na Twitterze wiceminister Kaleta.
Od lat wiadomo, że Polska w poszanowaniu do swoich zobowiązań unijnych nie odstaje negatywnie od innych państw. Prowadzona na Polskę nagonka w Unii Europejskiej nie ma podstaw prawnych, a polityczne. Są 2 cele: osadzenie w Polsce rządu uległego UE i Niemcom. Poszerzenie przy okazji kompetencji UE
— napisał polityk.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606923-kaleta-nagonka-w-ue-na-polske-nie-ma-podstaw-prawnych