Były sekretarz stanu USA Henry Kissinger stwierdził, że Ukraina „powinna być gotowa na oddanie części terytorium na rzecz Rosji” oraz „powrotu do granic sprzed wybuchu obecnego konfliktu”. Teraz ma nową propozycję - doprowadzenie do zawieszenia broni w oparciu o linię rozgraniczającą z 24 lutego. Kissinger zaprzeczył też temu, że jest za tym, aby Ukraina zrezygnowała z części swojego terytorium, a Władimira Putina porównał do… Nikity Chruszczowa.
CZYTAJ TAKŻE:
Kissinger zaprzecza
Przypomnijmy, że podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos 99-letni Henry Kissinger wezwał Zachód do tego, aby wpłynął na Kijów, zachęcając go do zaakceptowania negocjacji w warunkach bardzo odległych od celów Ukrainy. Zasugerował przy tym, że Rosja i Ukraina powinny wrócić do granic sprzed wybuchu obecnej wojny.
W rozmowie z niemieckim tygodnikiem „Der Spiegel” Kissinger zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek wzywał Ukrainę do rezygnacji z części jej terytorium.
Do zakończenia tej wojny najlepiej nadaje się linia rozgraniczająca zgodna ze statusem quo ante obejmująca ok. 93 proc. kraju. Przywrócenie tego status quo oznaczałoby, że agresja nie zakończyła się sukcesem. Chodzi więc o zawieszenie broni wzdłuż linii kontaktowej z 24 lutego. Pozostający wtedy jeszcze pod kontrolą Rosji teren, ok. 2,5 proc. ukraińskiego terytorium, byłby przedmiotem szerszych negocjacji
— wyjaśnił były minister spraw zagranicznych USA dodając, że w podobnym duchu wypowiedział się Wołodymyr Zełenski.
Putin jak… Chruszczow
Amerykański polityk oświadczył również, że Władimir Putin najbardziej przypomina mu… Nikitę Chruszczowa.
Chruszczowowi chodziło o uznanie. Chciał potwierdzić znaczenie swojego kraju i dostać zaproszenie do Ameryki. Dominującym problemem była dla niego równorzędność. W przypadku Putina ten problem jest jeszcze bardziej palący. Uważa on upadek rosyjskiej pozycji w Europie od 1989 roku za strategiczną katastrofę. To stało się jego obsesją
— powiedział Kissinger dodając, że Putin nie ma planów odzyskania wszystkich terytoriów utraconych po 1989 roku, ale „nie może jednak znieść tego, że niemal cały obszar między Berlinem a rosyjską granicą dostał się w ręce NATO. Dlatego Ukraina stała się dla niego zapalnym punktem”.
Kissinger odniósł się także do słów prezydenta USA Joe Bidena, że Putin „nie powinien pozostać u władzy”. W jego ocenie to „nie była rozsądna” wypowiedź, a stawianie walki o demokrację w centrum relacji międzynarodowych może zakończyć się potężnym konfliktem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
wkt/dw.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606888-kissinger-zmienia-zdanie-ma-nowa-propozycje-dla-ukrainy