Krótkie niestety rządy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie (2002-2005) pokazały, ile może zrobić dobry zarządca tak dużej aglomeracji. Nie chodzi tylko o inwestycje takie jak Muzeum Powstania Warszawskiego, Centrum Nauki Kopernik (tak, tak, to zainicjował Lech Kaczyński, choć na otwarciu Jego imienia nawet nie wspomniano), inwestycje drogowe, inną infrastrukturę (oczyszczalnia ścieków). Udowodniono wtedy, że samorząd może znacząco poprawić także stan bezpieczeństwa, wziąć się na serio za walkę z rozmaitymi patologiami, mafiami (powstrzymano na chwilę dziką, złodziejską reprywatyzację). Może też dokonywać reform i zmian, które mają wpływ na finanse. Słowem, było to miejsce i czas w którym Polacy zobaczyli inne niż wcześniejsze, znacznie lepsze rządy. Ważny element zmiany, która nadeszła później.

Wszystkie te narzędzia samorządy nadal posiadają. A przecież żyjemy w Polsce znacznie bogatszej, możliwości jest znacznie więcej. W niemal wszystkich wielkich miastach rządzi Platforma Obywatelska lub środowiska jej bliskie. Ma władzę w połowie województw. Donald Tusk ma możliwości, by wszystkie swoje cudowne recepty tutaj przetestować.

Uważa, że rząd może zrobić więcej dla walki z putinflacją? Niech związane z jego partią samorządy obniżą lokalne podatki i opłaty, niech dołączą do rządowych tarcz antykryzysowych.

Sądzi, że administracja kosztuje za dużo? Niech zmniejszy rozpasanie lokalnych elit, co na przykładzie Gdańska i Pomorza opisuje niestrudzenie w „Gazecie Gdańskiej” red. Marek Formela. Tam przecież spółki, spółeczki, nagrody i premie tworzą jeden wielki jak (nie)demokratyczny łańcuszek.

Wierzy, że czas na czterodniowy dzień pracy w Polsce? Rafał Trzaskowski może to w stolicy wprowadzić niemal natychmiast.

Proste testy, proste sprawdzam.

Platforma ma możliwości, by wszystkie swoje pomysły przetestować w samorządach.

Nic takiego jednak raczej się nie zdarzy. Bo tu nie chodzi o merytoryczną rozmowę ale bicie piany, a zgłaszane pomysły są tak niemądre, że i ludzie Platformy nie biorą ich serio nawet przez minutę.