Prezes NBP Adam Glapiński nie ucieknie przed odpowiedzialnością za katastrofalną drożyznę, choćby nawet wysłał 1000 donosów do prokuratury na polityków opozycji - napisał w piątek na Twitterze wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
Jednocześnie - w rozmowie z PAP - Siemoniak ponownie podkreślił, że wbrew słowom prezesa NBP i medialnym informacjom nigdy nie mówił o „wyprowadzaniu” prezesa Glapińskiego.
Prezes NBP zamiast walczyć z inflacją walczy z opozycją
— ocenił Siemoniak.
W piątek NBP poinformował, że zostały wniesione zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa PO Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka „w związku z ich publicznymi wypowiedziami w dniu 2 lipca 2022 r., w których m.in. podniesiono twierdzenia, że powołanie na stanowisko prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego było nielegalne, wraz z zapowiedziami jego siłowego usunięcia z pełnionego stanowiska”.
Glapiński nie ucieknie przed odpowiedzialnością za katastrofalną drożyznę, choćby nawet wysłał 1000 donosów do prokuratury na polityków opozycji. Dla milionów Polaków jest i będzie twarzą pogardy władzy wobec ich losu. Histeryczne ataki tego nie zmienią. Wręcz przeciwnie
— napisał w piątek Siemoniak na Twitterze.
W minionym tygodniu podczas konferencji prasowej szef NBP odniósł się do wypowiedzi polityków PO na swój temat. Donald Tusk powiedział 2 lipca na konwencji swej partii w Radomiu, że na przeszkody prawne związane z ponownym wyborem Glapińskiego na drugą kadencję w Narodowym Banku Polskim wskazywali eksperci Kancelarii Prezydenta.
Wystarczyłaby dużo mniejsza wątpliwość, aby wyprowadzić gościa z NBP. I ja to zrobię, ja to wam gwarantuję
— powiedział Tusk.
W czwartek szef PO mówił zaś, że „wtedy, kiedy skończy się ochrona polityczna Glapińskiego, dokładnie wtedy, kiedy PiS straci władzę, prezes Glapiński nie będzie kontynuował swojej misji niszczenia polskiej gospodarki i polskich rodzinnych budżetów”.
Wypowiedź w TVN
Natomiast Siemoniak na temat prezesa NBP 2 lipca w „Faktach po Faktach” w TVN24 - jak czytamy na stronie portalu tvn24.pl - powiedział: „Przyjadą silni ludzie i go przekonają do tego, że nie jest prezesem NBP. To jest sfera elementarnego ładu w państwie. Mamy dublerów nielegalnie wybranego Trybunału Konstytucyjnego, mamy Glapińskiego, który wedle ekspertyz dla prezydenta Dudy nie powinien być na kolejną kadencją prezesem NBP. Takie sprawy trzeba rozwiązywać. Ci wszyscy ludzie powinni grzecznie odejść”.
Siemoniak był uprzejmy powiedzieć: „przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa” (…) Bałbym się, gdyby Polska weszła w taki okres swojej historii, że silni ludzie będą wyprowadzać urzędników państwowych z instytucji, które się nie podobają. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie
— mówił natomiast prezes Glapiński tydzień temu.
Siemoniak w piątek powtórzył PAP, że „powiedział inaczej”, a jego rzekome słowa, które przytaczał prezes NBP, są nieprawdziwe.
Nie powiedziałem o wyprowadzaniu prezesa Glapińskiego, tylko o przekonaniu go i widzę jednak pewną różnicę w tych sformułowaniach
— zaznaczył Siemoniak.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606822-siemoniak-probuje-sie-bronicglapinski-odpowiada-za-drozyzne