Na medialnym froncie działa obozu III RP jak zwykle strzelają na oślep. Tym razem zaczęło się od wypowiedzi dla „Super Expressu” ministra edukacji i nauki prof. Przemysława Czarnka, który podzielił się własnymi planami urlopowymi.
Jadę w podróż prywatną do znajomych w Polsce i za granicą. W sumie 10 dni podróży. Będę osobiście kierował samochodem. Będzie też dużo przystanków. Mam mnóstwo zaproszeń od znajomych i w Polsce, i we Włoszech, i w Austrii.
I dalej - po pytaniu o to, czy drożyzna nie daje mu się we znaki:
Dlatego jadę do znajomych, nie jadę na wypoczynki w hotelach. (…) Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej.
Tyle. Wypowiedź polityka, ale i naukowca z dużym dorobkiem, który rysuje wizję wypadu własnym samochodem do znajomych i mówi jasno, że sam będzie jadł trochę mniej i trochę taniej.
Co z tego zrobiła redakcja SE? Nazywa to „bajecznym urlopem”, podkreśla, że „w ubiegłym roku zarobił ok. 220 tys. zł.”
Tytuły bez wstydu robią z tego pokaz pychy:
Złota rada ministra Czarnka dla Polaków zmagających się z drożyzną: Jedzcie mniej, kupujcie taniej
Dramatyzmu dodaje artykuł zamieszczony obok w którym zwykli Polacy twierdzą, że ta drożyzna ich zabija.
A z okładki:
Minister Czarnek radzi Polakom: Jedzcie mniej!
Temat podejmują inne media. Także szacowna kiedyś „Rzeczpospolita”, dziś zwykle sorosowe dziecko na froncie ideologicznym, donosi:
Minister Czarnek radzi jak walczyć z inflacją: jest mniej i taniej.
Niezawodna w takich gierkach Bianka Mikołajewska przenosi społeczne oburzenie na butnego i pysznego ministra na wyższy poziom, sprytnie wplątując w sprawę dzieci, co ma zapewne podnieść poziom społecznego oburzenia:
Mniej powinny jeść zwładza dzieci, bo one - jak mówił w ubiegłym roku minister Czarnek - tyją najbardziej. Dzięki inflacji problem się rozwiąże.
Media poświęcone PR i reklamie też nie zgłębiają (tym razem niepotrzebnych) szczegółów i walą z grubej rury:
Nowy przekaz PiS: ocieplać domy przed sezonem i mniej jeść. „Politycy czasem tracą instynkt samozachowawczy”.
Jest oczywiste, że ten kłamliwy przekaz o rzekomej „złotej radzie” ministra dla Polaków, rozchodzi się błyskawicznie w internecie, docierając tam, gdzie nigdy żadne sprostowanie nie zostanie dostrzeżone.
O czym świadczy cała ta akcja? Jaki jest zamysł polityczny tak otwartego łamania zasad dziennikarskich?
Łańcuszek manipulatorów i kłamców za wszelką cenę próbuje wrobić PiS w rzekomą pychę i butę. Szukają „szczawiu i mirabelek”, co o tyle trudne, że te rządy różnią się od poprzednich, nie odwracają się plecami do społeczeństwa. Mimo iż jest na froncie wojny z Rosją (trzeba oddalić śmiertelne zagrożenie dla państwa polskiego), z całych sił walczy z putinflacją, wprowadził tarcze antykryzysowe, antyinflacyjne, wakacje kredytowe, zbija ceny paliw, ściąga gaz, węgiel, ropę.
Ale jest w tym ponurym obrazie manipulacji i dobra wiadomość: poza drobnymi wyjątkami (jak pani na polu golfowym) przykładów utraty kontaktu z rzeczywistością jest niewiele, a jak się pojawiają, spotykają się ze zdecydowaną reakcją. Obóz Zjednoczonej Prawicy jest trzymany w ryzach przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego muszą dowody na takie postawy produkować przez ordynarne kłamstwa, pułapki, manipulacje.
Jest i jedno ostrzeżenie: medialny obóz III RP nie zawaha się przed niczym. W finale niedawnej w sumie kampanii prezydenckiej próbował zrobić z prezydenta Andrzeja Dudy pedofila, teraz normalnych, skromnych ludzi, którzy jako ministrowie jadą na kilkudniową wycieczkę własnym samochodem, próbuje robić niemoralnych bogaczy. Dalej będzie tylko gorzej. Tu żadnych złudzeń mieć nie można.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606731-lancuszek-manipulatorow-probuje-wrobic-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.