Publicyści „Gazety Wyborczej” Artur Gadomski i Jacek Żakowski starli się na łamach dziennika ws. wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy. Autorzy mają zupełnie inne zdanie na temat pomysłu przedstawionego przez lidera PO Donalda Tuska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Tusk chce podbierać wyborców Lewicy! Szef PO obiecuje… projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy. Zandberg odpowiada

— NASZ WYWIAD. Tusk chce skrócenia tygodnia pracy. Prof. Krysiak: Oszustwo. Chce doprowadzić gospodarkę do destrukcji

— Czterodniowy tydzień pracy? Prezes ZPP i ekspert z Konfederacji Lewiatan: Szkodliwy i infantylny pomysł; Obniżenie pensji i zwolnienia

Politycy PO na ochotnika?

Po co czekać do wyborów, po co mamić wyborców obietnicami, jeżeli od ręki można sprawdzić, co będzie oznaczać czterodniowy tydzień pracy. W Platformie Obywatelskiej, a zwłaszcza wśród kibiców tej partii, jest iluś przedsiębiorców zatrudniających pracowników. Powinni na ochotnika zgłosić się do pilotażu i przejść na czterodniowy tydzień pracy, oczywiście z zachowaniem dotychczasowych wynagrodzeń pracowników

– ironizuje Gadomski.

Jeżeli to jest genialny pomysł, jak utrzymują politycy lewicy, a Tusk zaczyna się do tego skłaniać, to wykoszą konkurencję. Jeżeli okaże się, że pomysł jest zły, to zaliczą wpadkę na własny rachunek. Bardzo precyzyjnie poznamy prawdę

– dodaje.

Żakowski popiera

W zupełnie innym tonie wypowiada się Jacek Żakowski.

Dyskusja o czasie pracy jest ważna. Gdy koszt stanowisk pracy rośnie (bo komputer zastępuje ołówek i koparka – łopatę), maleje udział ludzkiej pracy w koszcie wytworzenia. Rosną natomiast straty powodowane gorszą dyspozycją zmęczonych pracowników

– pisze publicysta.

Przypomnijcie sobie histerie towarzyszące w Polsce wprowadzeniu minimalnej płacy godzinowej. Przypomnijcie sobie katastrofy mające na nas spaść po ograniczeniu niedzielnego handlu. Wróćcie do lektur opisujących lęk, że krowy przestaną dawać mleko, gdy ruszy kolej żelazna, a kury nie będą się niosły, kiedy dziewczyny będą nosiły mini

– podkreśla Żakowski.

Polska boi się zmian. Nie od dziś. Folwarku i pańszczyzny broniła jak niepodległości. Mało kto chciał tu reformacji. Dziś jest podobnie. To można zrozumieć, bo przez ostatnie pół roku przeżyliśmy tyle zmian, co mało kto na świecie. W natłoku mogło nam umknąć, że dla większości były to na ogół zmiany pozytywne. Przynajmniej w dłuższym okresie

– przestrzega komentator „Polityki”.

Jak widać, nie tylko w szeregach Platformy Obywatelskiej brakuje jednolitego stanowiska w sprawie kluczowych postulatów. Również komentatorzy „Gazety Wyborczej” nie mogą się zgodzić co do głośnego pomysłu Donalda Tuska. I pomyśleć, że oni chcą obalić rząd PiS…

gah/Gazeta Wyborcza