W 1971 roku Juliusz Mieroszewski przekonywał, że wiedzy o władzy za żelazną kurtyną nie mają ani zachodni eksperci ani nawet sami komuniści,
Gdyby ktoś w październiku ub. roku powiedział Gomułce, że jako prezent „gwiazdkowy” otrzyma dymisję - tow. Wiesław nigdy by w to nie uwierzył.
-przekonywał publicysta na łamach paryskiej „Kultury”.
Gdyby jakiś znakomity specalista od Europy Wschodniej w październiku ub. roku ogłosił przepowiednię, że w Szczecinie pomiędzy 17 a 25 grudnia istnieć będzie „Szczecińska Republika Robotnicza” - uznano by go za szaleńca
-komentował pisarz bunt Wybrzeża przeciwko władzy PRL. Mieroszewski twierdził, że kraje niedemokratyczne są po prostu niestabilne z natury, że zawsze nieuświadomione mechanizmy społeczne i metamorfozy władzy wybijają nieoczekiwanym i zupełnie nowym, nieznanym wcześniej zjawiskiem.
W krajach totalistycznych stopień przewidywalności - jeżeli można się tak wyrazić - jest znaczne mniejszy niż w ustrojach demokatycznych. W tych ostatnich istnieje wiele „barometrów”, które umożliwiają odczytywanie nastrojów społeczeństwa. W totalirzmie „pogoda” nie jest badana tylko dekretowana z góry.
Wróżenie z fusów
Podobnie dziś wygląda sytuacja z wróżeniem kondycji Kremla i Rosji wokół ich inwazji na Ukrainie. Eksperci wieszczyli od lat, że samą Warszawę czy trzy państwa bałtyckie Moskale podbiją w czasie odmierzanym w godzinach - okazało się, że wioskę Popasna na wschodnie Ukrainie zdobywali dni ponad 90. Analitycy plasowali rosyjską armię na drugim miejscu jeśli chodzi o jej siłę, teraz słowa „druga armia na świecie” rozpoczynają większość dowcipów na Ukrainie. Ci sami eksperci i analitycy rozeznali sytuację wojenną, przewidując szybką kompromitację Kremla - tymczasem Moskwa wyciągnęła wnioski i próbuje zająć Donbas atakami ilościowymi, nie licząc strat. O rewelacjach z Kremla też czytamy ciągle w światowej prasie - Putin ma być śmiertelnie chory, Putin ma wiedzieć wszystko o wojnie, albo nie wiedzieć nic i być okłamywany (troskliwy Scholz dzwoni do niego z informacjami), Putin ma być bliski upadku lub silniejszy niż kiedykolwiek. Niedość, że z tych informacji niewiele wynika to i one same często się wykluczają nawzajem.
Jak bardzo - zwłaszcza Zachód - bredzi na temat Rosji, dowodzi popularność i ranga biografii Putina autorstwa Stevena Lee Myersa „Nowy car. Wczesne lata i rządy Władimira Putina”, w której jedyne sekrety, jakie wydobywa autor pochodzą z Kremlowskiej ustawki - wyznań przyjaciela Władimira Władimirowicza - Sergieja Roldugina. Lenin by się zdziwił, że jego najtańsze sztuczki działają sto lat po jego śmierci.
Bić się do końca
Gdy umysł (a raczej umysły) zawodzi, budzą się upiory. Na Donbas spada codziennie kilkadziesiąt tysięcy pocisków, gwałty i rabunku przypominają lata II wojny światowej a deportacje ludności cywilnej na Sybir - czasy stalinowskie. Nikt tego nie przewidział, a i dziś nikt nie przewiduje nowych trendów, raczej kontynuacji starych. Tymczasem, wracając do słów Mieroszewskiego, sprawa może zaskoczyć nas absolutnie nowymi kryzysami za murami Kremla. Sowiety są tak nieprzewidywalne, że władza może się zmienić na lepsze lub gorsze, nie zmienić się wcale albo przebranżowić na produkcję niebieskich wazonów - i nikt nie będzie wiedział dlaczego.
Jednak ta niewiedza, do której trudno się przyznać, pozwala wysnuwać konkretne wnioski. Otóż właśnie ta niestabilność Rosji, jej nieprzewidywalność, przynoszą nam pewność, że ogromne wyzwanie jakim okazało się pokonanie Ukrainy, wywołuje za murami Kremla potężne napięcia. Jakie? Kogo z kim? Nawet nie ma co zgadywać. Jednak jedno jest pewne - rosyjskie zaangażowanie podnosi temperaturę w gabinetach putinowskich kacyków. Im mocniej Ukraina się broni tym szybciej bije zegar odliczający czas do „wielkiej niespodzianki” w polityce Kremla. Znamy słabości Ukrainy - bo jest to kraj demokratyczny i przez to czytelny - nie znamy skali pęknięć w Moskwie. Jak sobie Rosja połamie więcej zębów na tej inwazji, to jej deliryczne i przeżarte trądem ciało może wejść w falę nowych konwulsji. Bić się, bronić i dawać z siebie wszystko - oto jedyne wyjście. Gdy umysł zawodzi, pozostaje już tylko wybór moralny - a zło, wewnętrznie skłócone, będzie trząść się od wewnątrz.
OBEJRZYJ NOWY PROGRAM TELEWIZJI WPOLSCE.PL: UKRAINA W OGNIU:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/606367-o-tym-co-dzieje-sie-na-kremlu-zachod-my-takze-wie-niewiele