Zapora na polsko-białoruskiej granicy może spowodować, że nielegalni migranci zostaną skierowani na inne kierunki, obecnie widać kierunek litewski - mówił komendant główny SG gen. Tomasz Praga. Poinformował też o incydencie, gdy do zatrzymania tzw. kurierów funkcjonariusze musieli użyć broni.
Praga wziął w czwartek podczas połączonych obrad sejmowych komisji spraw wewnętrznych i administracji oraz obrony narodowej.
Dobiega końca budowa zapory, która ma 187 km długości. Ma być zakończona - jak poinformowano na komisji - do 15 lipca. To ogrodzenie ze stalowych przęseł, które ma pięć metrów wysokości i jest zwieńczone concertiną, czyli zwojami drutu ostrzowego. Do jesieni ma być gotowe również zabezpieczenie elektroniczne, czyli system kamer i detektorów.
Funkcjonalność bariery
Praga powiedział, że pełną gotowość operacyjną i funkcjonalność bariery będzie można ocenić w połowie września, gdy cała bariera będzie gotowa. Ocenił, że sama zapora w postaci stalowego płotu przynosi efekty. Przypomniał, że w ubiegłym roku było prawie 40 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy, a do połowy tego roku już niecałe 6 tys. prób, w tym najwięcej w marcu i kwietniu.
Zapora, która powstała na granicy z Białorusią, spowoduje, że ewentualnie grupy nielegalnych migrantów zostaną przekierowane w różnych kierunkach
— zauważył komendant.
Wymienił dwa kierunki - jeden z odcinka granicy ukraińsko-białoruskiej.
Chociaż spodziewałbym się tutaj mniejszej liczby osób, dlatego, że strona ukraińska bardzo rygorystycznie i mocno pilnuje tej granicy
— mówił.
Takim niebezpieczeństwem jest (również) granica pomiędzy Białorusią a Litwą. Tam też powstała zapora, ona jest o wiele niższa, mniej wytrzymała i już dziś w meldunkach odczytujemy (próby - PAP) na przesmyku suwalskim
— powiedział Praga.
Podał przykład minionej doby, gdy - jak mówił - 24 osoby próbowały przedostać się przy udziale czterech kurierów. Mówił, że był tam „ślad” litewski, a wcześniej rosyjski.
Praga zaznaczył, że jest w kontakcie ze swoim odpowiednikiem w Niemczech i strona niemiecka też zauważa, że „ten profil jest taki, jak my wskazujemy, również zauważają, że ta liczba jest stabilna, natomiast trudno przewidzieć sytuację, która może mieć miejsce”.
W ocenie Pragi, coraz mniej osób podejmuje próby wyjazdu, by dostać się na Białoruś lub do Rosji.
Wiemy na dzisiaj, że wiele osób rezygnuje
— dodał.
Komendant poinformował też o planach budowy perymetrii na odcinku granicy polsko-rosyjskiej z Obwodem Kaliningradzkim.
Jesteśmy praktycznie gotowi, dokumentacja została przygotowana, prowadzimy prace, żeby pozyskać odpowiednie środki finansowe. Szacujemy, że na tym odcinku będziemy potrzebowali, patrząc na inflację, ok. 330 mln zł
— mówił i dodał, że „ten partner jest też coraz mniej stabilny”.
Praga poinformował też, że w czwartek w Augustowie (Podlaskie) funkcjonariusze SG musieli użyć broni palnej do zatrzymania dwóch pojazdów.
Zarówno strzały ostrzegawcze, jak i strzały w koła pojazdów, które nam uciekały. Wszystkie osoby zostały zatrzymane, nikomu nic się nie stało
— mówił.
Próba przejechania funkcjonariusza
Poinformował też, że podczas tego zdarzenia „była próba przejechania naszego funkcjonariusza, ma on drobne obrażenia”.
Rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz powiedziała PAP, że do zdarzenia doszło w czwartek rano, gdy do kontroli nie zatrzymało się dwóch kierowców. Opisała, że funkcjonariusze SG ruszyli w pościg, a gdy auta przytrzymały się w korku na skrzyżowaniu, funkcjonariusze podjęli próbę zatrzymania.
Jeden z kierowców zaczął jechać na funkcjonariusza, miał zamiar potrącenia i wtedy padły strzały ostrzegawcze i w opony, żeby ten pojazd zatrzymać
— powiedziała Zdanowicz.
Dodała, że auto z przebitą oponą udało się zatrzymać po kilkuset metrach, a w zatrzymaniu brała udział też policja.
Zdanowicz poinformowała, że autami kierowali - obywatel Indii, który ma polską kartę pobytu, oraz Pakistańczyk z hiszpańską kartą pobytu. Prowadzili auta, jeden na polskich, drugi na angielskich tablicach rejestracyjnych. Dodała, że przewozili po jednym najprawdopodobniej obywatelu Iraku, bo - jak zaznaczyła - zatrzymane osoby nie posiadały przy sobie dokumentów.
Kierowcy mają usłyszeć zarzuty, czynności z zatrzymanymi cudzoziemcami są w toku - podała Zdanowicz.
Rzeczniczka POSG poinformowała też o zatrzymaniu trzech innych kierowców przewożących migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli polsko-litewską granicę. Do zdarzeń doszło w minioną środę: dwóch obywateli Gruzji przewoziło łącznie siedmiu Irakijczyków, którzy - jak podała Zdanowicz - nie mieli przy sobie dokumentów, okazali litewskie przepustki z ośrodków dla cudzoziemców. Natomiast zatrzymany w miejscowości Burbiszki Szwed irackiego pochodzenia przewoził w swoim aucie pięciu Irakijczyków.
Także na początku tygodnia SG informowała o zatrzymaniu kuriera przewożącego czterech Irakijczyków, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-litewską, a jeden z nich posiadał przepustkę z ośrodka dla cudzoziemców na Litwie.
Mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/605724-gen-praga-nowy-kierunek-naplywu-nielegalnych-migrantow