„Trybunał jest ostrzeliwany i jest w centrum zainteresowania” - powiedziała na antenie telewizji wPolsce.pl Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Jeśli pan prezes Rzepliński, wiceprezes Biernat, prezes Zoll stawiają niesłuszne zarzuty, jeżeli idzie o działalność TK, a zapominają, że za ich czasów zlecano umowy na zewnątrz o przygotowanie projektów wyroków (…), jeśli pan były prezes Rzepliński spotyka się z panią minister Kopacz celem ustalenia harmonogramu prac nad ustawą o TK i te wszystkie działania traktowane są jako działa lege artis
— mówiła.
Ten TK dziś ukształtowany składa się z 15 zupełnie niezależnych sędziów
— podkreśliła. Wskazała m.in. na ilość zdań odrębnych przy wyrokach.
Julia Przyłębska odniosła się do rzekomego maila z ze skrzynki Michała Dworczyka.
Sytuacja wygląda tak, że nigdy nie omawiała i nie omawiam z politykami spraw. Natomiast patrząc na tego maila, nawet gdyby takie informacje były, to są powszechnie znane
— powiedziała. Zaznaczyła, że nie pamięta rozmowy z szefem KPRM.
Nie pamiętam takiej rozmowy, natomiast kwestie pytań, co się dzieje w sprawie, zdarzają się
— mówiła.
Prezes Przyłębska odniosła się do zarzutów, że TK rzekomo wydaje wyroki na zamówienie.
To są totalne bzdury. Jesteśmy zmuszeni do mówienia o rzeczach, o których nie powinniśmy rozmawiać. Informowanie o tych mailach też jest dość zabawne. On się ukazał w określonym czasie, mamy wojnę na Ukrainie. Podejrzewam, że Rosja obserwuje naszą scenę polityczną i uderza w punkt, obserwuje, wie, co może zdestabilizować sytuację w państwie
— zaznaczyła.
Nawet jeśli taki mail byłby prawdziwy, to nie zawiera żadnych takich informacji, które wskazywałyby w jakimkolwiek procencie, że tu byłoby umawianie czegokolwiek
— mówiła.
Prezes TK: Wypowiedź Tuska była skandaliczna
Prezes TK została zapytana o wypowiedź Donalda Tuska o tym, że „trzeba odkuć od fotela prezes TK, a jeśli się przykuje, to odkuć po prostu”. Wcześniej z kolei Tusk mówił o odważnych ludziach, którzy mieli wyprowadzić sędziów z budynku.
To skandaliczna wypowiedź, nawoływanie do anarchizacji życia, nieliczenie się z jakimikolwiek prawami, nie liczenie się z demokracją. To jest klasyczny przykład antydemokraty, człowieka, który nie jest w stanie funkcjonować w demokratycznym systemie, (…) tylko który uważa, że może być kreatorem rzeczywistości i nie uwzględniać praw podmiotowych. Powiem tylko tyle - po takiej wypowiedzi cały demokratyczny świat powinien grzmieć, a osoby, które wspierały tych, którzy tak mówią, jednoznacznie się od nich odsunąć
— mówiła Julia Przyłębska, zaznaczając, że tu jest mowa o fizycznej zemście.
Jeśli kogoś chce się odkuć, wyprowadzić z jakiegoś miejsca, to są już fizyczne groźby. (…) To są słowa, które nie w takim systemie są wygłaszane. Dlatego apeluję do świata demokratycznego: może spójrzcie co się dzieje w Polsce i może stać, jeśli groźby, które są publicznie wygłaszane, będą chcieli ci, które je wygłaszają, zrealizować
— podkreśliła.
Julia Przyłębska odniosła się do sprawy rzekomego istnienia „sędziów dublerów”, do czego w swoim ostatnim tekście nawiązała dziennikarka „GW” Dominika Wielowieyska.
Nie ma w ogóle sprawy dublerów, ponieważ wszyscy sędziowie w TK zostali wybrani zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem. (…) Te opowieści są skandaliczne
— mówiła.
Prezes TK wypowiadała się o sprawie listu od marszałka Senatu.
List dotarł wczoraj. Tam są podane zarzuty, m.in. z ubolewaniem stwierdza marszałek Grodzki, ze nie ma przepisu umożliwiający przymusowego doprowadzenia mnie do Senatu. (…) Dla pewnych polityków użycie siły fizycznej jest wartością dodaną, bo są bezradni, że demokratycznie nie są wstanie czegoś osiągnąć
— powiedziała. Zaznaczyła, że odpowie na ten list.
Julia Przyłębska wspomniała o sprawie użycie sformułowania „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej” na stronie Senatu.
Oj rzeczywiście, muszę posypać głowę popiołem. Używanie języka zwyczajowego czy stosowanego dość powszechnie nie powinno mieć miejsca w Senacie
— cytowała marszałka Grodzkiego prezes TK, gdy wytknięto mu użycie tego stwierdzenia.
Absolutnie ataki mnie nie złamią. Mam nadzieję, że zdrowie mi dopisze. Tak jak zawsze mówię, każdy swój krzyż nosi, ja dostałam takie zadanie i zamierzam je wykonać do końca. Współczuję moje rodzinie, bo dla mojej rodziny jest to problem, ale też mnie wspierają i widzę, że dzielnie znoszą te szykany. Ważne, abyśmy jako TK mogli pracować, by dano nam spokój, byśmy mogli wydawać orzeczenia
— mówiła.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/605670-tylko-u-nas-wyroki-tk-na-zamowienie-przylebska-to-bzdury