Oczekiwania Brukseli wobec Tuska są jasne. I choć dotąd mówiono o tym zakulisowo, teraz nie ma już wątpliwości. Ursula von der Leyen czeka aż lider Platformy Obywatelskiej znów będzie premierem Polski. Zapewne znikną wówczas wszystkie dotychczasowe problemy z blokowanymi funduszami. Uczmy się od Brukseli przejrzystości i bezstronności działań! Ujmująca wolność od uwikłań politycznych.
„Teraz mój drogi Donaldzie wrócisz do swojego kraju, by ponownie stać przy tych wartościach. Pamiętaj Donaldzie, kiedy znów Cię spotkamy, zobaczymy Cię, tak jak powiedziałeś, jako premiera” — oświadczyła szefowa KE Ursula von der Leyen podczas kongresu Europejskiej Partii Ludowej w Rotterdamie, który miał miejsce na początku czerwca. Cóż za ujmująca bezstronność i apolityczność. Absolutna przejrzystość struktur unijnych, w żaden sposób nieuwikłana politycznie.
Wartości europejskie tak dalece wrosły w polityczną jaźń Donalda Tuska, że Komisja Europejska z wielką nadzieją powierza mu unijną misję „uwspólnotowiania” Polski . Lider PO ma zmobilizować opozycję, odsunąć Zjednoczoną Prawicę od władzy, „odspawać” konserwatystów od ważnych instytucji i skończyć z tą polską manią suwerenności, niezależności i gigantomanii.
Patrząc na reakcję Tuska na słowa von der Leyen, można dostrzec niepewność. Czyżby wątpił, że pokładane w nim oczekiwania są realizowalne? Odkąd wrócił, szału rzeczywiście nie ma. Tłumów porwać nie zdołał, namowy całej opozycji do jednej wspólnej listy wciąż nie wychodzą, a sondaże stoją w miejscu. Pewnie stąd ta agresja, kompulsywne wygrażanie PiS-owi i knajacka retoryka mająca wywołać w kampanii wyborczej uliczne burdy i fale protestów. Powtarzane przez Platformę kłamstwa mają utrwalić w opinii publicznej przekonanie, że wszelkie kryzysy wywołane przez wojnę i pandemię są odpowiedzialnością Zjednoczonej Prawicy. Mieści się w tym także gra zablokowanymi przez KE funduszami unijnymi. Wszystko to prowadzić ma do drastycznego przesilenia, które zdołałoby „odspawać” PiS od władzy. Tylko czy Polacy, doświadczający bezpośredniego sąsiedztwa wojny, rozumiejący stan zagrożenia zewnętrznego, dobrze orientujący się w międzynarodowych grach i obserwujący od lat nachalność działań instytucji unijnych wobec krajów, które chce podporządkować własnej ideologii, są dziś w stanie uwierzyć w kłamstwa Donalda Tuska?
CZYTAJ TAKŻE: Co jeszcze musi zrobić Polska, by KE zgodziła się na wypłacenie środków z KPO? Zmienić rząd? Nie miejmy złudzeń w tej grze!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/605545-coz-za-bezstronnosc-szefowa-ke-czekaby-tusk-przejal-wladze