Kolejna ustawka „kasty” sędziowskiej w Warszawie. Dziś pod sądem okręgowym pojawił się sędzia Piotr Gąciarek, zawieszony w orzekaniu przez Izbę Dyscyplinarną SN, który domagał się dopuszczenia go do pracy. Taką decyzję wydał sąd rejonowy, który nie uznał decyzji Izby Dyscyplinarnej. W trakcie pikiety, sędzia Krystian Markiewicz, prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”, dawał do zrozumienia, że ci sędziowie, którzy nie uczestniczą w politycznym rokoszu „kasty”, zostaną „zapamiętani. To kolejna sugestia, która ma na celu zastraszanie środowiska sędziowskiego.
Czas złych ludzi się kończy. Dzisiaj, za kilka dni Izba Dyscyplinarna, taki nowotwór przestanie istnieć. Ich czas się kończy. Wkrótce osoby, które przebierają się w togi też odejdą i pójdą w niebyt. To nie oznacza, że w niepamięć, bo my będziemy o tym pamiętali. Piotr ma do wyboru. Albo stanąć przed organem, który niszczył praworządność, którego członkowie dokonali zamachu na polską rację stanu i na praworządność, albo pójść do sądu powszechnego, uzyskać orzeczenie przez niezależny sąd, na podstawie orzeczeń TSUE. To orzeczenie otrzymał i dziś przychodzi tutaj, do swojego sądu, gdzie chce pełnić służbę
– grzmiał sędzia Krystian Markiewicz pod Sądem Okręgowym w Warszawie.
To informacja do prezes tego sądu, żeby się zadeklarowała, po której jest stronie. Czy po stronie porawoirzątnosci i Unii Europejskiej, czy chce respektować orzeczenia polskich sądów, czy też wybiera drogę swoich poprzedników, tych, którzy odejdą z SN. To nie jest kwestia ślubowania sędziowskiego. Jeżeli pani prezes nie dopuściłaby sędziego Gąciarka do orzekania, to złamałaby prawo. Jest czas, by podjąć właściwą decyzję
– naciskał na prezes sądu Krystian Markiewicz.
Przy okazji pikiety, która miała dziś wyjątkowo niską frekwencję, szef „Iustitii” wprost przyznał się do planów „kasty” sędziowskiej. Marzy on o tym, by Sąd Najwyższy był sądem zbuntowanego środowiska sędziowskiego.
Już niedługo będziemy się cieszyć, że sędziowie orzekają, że nie ma Izby Dyscyplinarnej, że nie będzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. (…). Już niedługo będziemy spotykać się pod Sądem Najwyższym, który będzie naszym sądem
– stwierdził Markiewicz.
Z kolei sędzia Gąciarek także przedstawił swoją łzawą opowieść o „niezłomności” i zasadach/
Sędziowie polscy nie odpuszczą obrony praworządności. Nie jesteśmy politykami, mamy swoje sumienie. My nie zawieramy układów politycznych. Ja swojej linii nie zmienię. (…). Nie chodzi o osobisty interes, ale nasze prawo do sądu
– mówił Gąciarek.
Szczególnie te słowa o tym, ze sędziowie nie są politykami, mogą wzbudzić śmiech. Przecież to sędziowie z „Iustitii” wspólnie z politykami opozycji totalnej przedstawiali, w Sejmie swoje pomysły legislacyjne, które zakładały m.in. wyrzucanie sędziów Izby Dyscyplinarnej SN na bruk. Razem występowali tez na pikietach oraz politycznych festynach, gdzie oklaskiwali Donalda Tuska.
Czy sędzia Gąciarek wróci do orzekania, pomimo obowiązującego wciąż postanowienia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego? Dziś to nie nastąpi. Jego wniosek ma być dopiero formalnie rozpatrzony, a to może potrwać nawet kilka dni.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/605507-nasz-temat-ustawka-kasty-ws-sedziego-gaciarka