„To jest kurs na zmianę rządu w Polsce w sposób niedemokratyczny poprzez to, co pani Barley nazywała głodzeniem finansowym(…) polityka prowadzona z zimną krwią i pogwałceniem prawa unijnego, choć tyle o praworządności mówią. Jeśli się pozbędziemy tych złudzeń, wtedy będziemy mogli zastosować odpowiednie narzędzia, to jest wet za wet, a tak naprawdę weto za weto” - mówi na antenie wPolsce.pl Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS (EKR) w rozmowie z Aleksandrą Jakubowską.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Po ostatnich wypowiedziach komisarzy i przewodniczącej UE, stawiających pod znakiem zapytania porozumienie, jakie w czerwcu osiągnięto pomiędzy KE a polskim rządem w sprawie KPO, Aleksandra Jakubowska pyta w telewizji wPolsce.pl w programie „Gorące pytania” Jacka Saryusza-Wolskiego, europosła PiS o to, czy Ursula von der Leyen oszukała polski rząd.
2 czerwca w Warszawie przewodnicząca KE na konferencji prasowej z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego oznajmiła: „Wszystkie nasze plany dotyczące odbudowy i rozwoju są powiązane z reformami(…) ze zobowiązaniem Polski do zapewnienia niezawisłości sądownictwa”. Nowelizacja ustawy o Sadzie Najwyższym wypełniła „kamienie milowe” w tej dziedzinie. Chodziło o zlikwidowanie Izby Dyscyplinarnej i zastąpienie jej „niezależnym, niezawisłym sądem”: reformę postępowania dyscyplinarnego oraz możliwość weryfikacji przez nową izbę spraw już podjętych przez jej poprzedniczkę.
Miesiąc później na posiedzeniu komisji LIBE w PE komisarz Vera Jourowa stwierdziła, że prezydencka nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełniła „kamieni milowych” zapisanych w KPO. Tę opinię potwierdził rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand. A dzień później Ursula von der Leyen oznajmiła, że nowe prawo nie daje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka bycia pociągnięcia do odpowiedzialności.
Podpisanie KPO dotyczyło akceptacji planu, a nie było stwierdzeniem, że warunki zostały spełnione
— komentuje Jacek Saryusz-Wolski.
W międzyczasie Komisja Europejska została poddana bardzo silnej presji płynącej ze środka - pięciu komisarzy było przeciw - i bardzo silnej presji Parlamentu Europejskiego, który absolutną większością twierdzi, że to nie jest wystarczające, żeby uruchomić pieniądze dla Polski. Jeszcze do tego chóru, bodajże wczoraj dołączył Timmermans (…) reprezentujący całą grupę socjalistyczną, który stwierdził, że jego zdaniem pieniądze nie powinny zostać wypłacone
— wyjaśnia.
KE gra na zwłokę?
Zdaniem europosła PiS przytoczone powyżej wypowiedzi Jourovej, von der Leyen i Timmermansa świadczą o tym, że to jest gra na zwłokę. Komisja pozostawia sobie czas aż do momentu, kiedy wpłynie formalny wniosek, żeby powiedzieć, czy te środki zostaną wypłacone czy nie.
Słowa Jourovej, von der Leyen i Timmermansa to dowód na to, że Komisja pozostawia sobie wolna rękę, niezależnie od tego, czy Polska spełni czy nie warunki uzgodnione w KPO. Jacek Saryusz-Wolski w takim postępowaniu Komisji znajduje potwierdzenie tezy, którą od dawna głosi:
(…) nie chodzi o wymiar sprawiedliwości, tylko nękanie Polski po to, żeby dla celów ustrojowych zmusić Polskę do rozstrzygnięć, które stworzą precedens ustrojowy, póki traktaty nie zostały jeszcze zmienione.
Jest to dowód na to, że można krajom narzucać rozwiązania ultra vires, czyli w obszarach, które nie są pokryte kompetencjami Unii Europejskiej, co jest oczywiście bezprawne i pozatraktatowe, natomiast polityczna przemoc instytucjonalna i ideologiczna ma się w najlepsze.
To rokuje bardzo źle na przyszłość, (…) to świadczy o tym, że to jest plan ustrojowy, żeby kraje wybrane wyizolować, stworzyć z niej drugą kategorię członków, drugą prędkość, poddaną dyktatowi hegemonicznego tandemu niemiecko-francuskiego, po to żeby móc swobodnie dalej popełniać te same błędy w polityce imigracyjnej, energetyczno-gazowej, i tym ukrytym czy też skrywanym sojuszu z Moskwą
— twierdzi Saryusz-Wolski.
(…) jedyną odpowiedzią na przemoc polityczną jest to samo, czyli trzymanie w szachu Komisji poprzez stosowanie weta, ponieważ wyjaśnień, tłumaczeń i ustępstw nie rozumieją, a raczej nie chcą rozumieć. To nie jest ignorancja, to jest zła wola
— ocenia eurodeputowany.
Saryusz-Wolski o polityce Francji i Niemiec
Komentując dzisiejszy fragment wywiadu premiera Morawieckiego dla „Polski. The Times”, który ocenił, że dziś propozycje, by pożyczyć pieniądze na rynku międzynarodowym w takiej skali okazałyby się „kamieniem u szyi” stwierdza:
Prawdę mówiąc uwierzyłem panu premierowi i również prezesowi Glapińskiemu, którzy mówili swego czasu, że z łatwością Polska może na nie gorszych, jeśli nie lepszych warunkach te środki pożyczyć (…) Możemy mieć nadzieję, używając żargonu brukselskiego, że KE będzie elastycznie podchodziła do tej sprawy, natomiast patrząc wstecz zawsze interpretowała na naszą niekorzyść wszelkie sprawy.
Eurodeputowany PiS zwrócił uwagę jeszcze na dodatkowy aspekt naszych relacji z Unią Europejską:
Francusko-niemieckiemu tandemowi dominującemu w Unii wcale nie jest na rękę rola, jaką Polska odgrywa w ostrym kursie wobec Rosji i liderowaniu w pomocy Ukrainie. Oni nie widzą sprzeczności w tym, że Polskę osłabiają, a jednocześnie maja pełne usta frazesów na temat Ukrainy.
Cała rozmowa z Jackiem Saryuszem-Wolskim poniżej:
aw/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/605268-saryusz-wolski-to-jest-kurs-na-zmiane-rzadu-w-polsce