Potrzebna jest Polska nowoczesna, otwarta, obywatelska, która zajmuje się słabszymi, a PiS proponuje głównie dzielenie ludzi - powiedział na konwencji PO prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W państwie Kaczyńskiego władza nosi krawat, a bieda spódnicę - mówiła Aleksandra Gajewska.
Po Donaldzie Tusku głos podczas konwencji Platformy zabrali inni politycy tej partii.
Posłanka Kinga Gajewska pojawiła się stanowiącej mównicę platformie z dziećmi (w wieku 3, 2 i 1 rok) i mężem, Arkadiuszem Myrchą.
To jest ogromne wyzwanie tu występować
— powiedziała.
To, co robimy dzisiaj, to jest ich jutro
— wskazała na dzieci.
Swoje wystąpienie poświęciła głównie edukacji. Mówiła, że w edukacji z roku na rok jest coraz gorzej, przybywa tylko problemów, a szkoła staje się miejscem coraz bardziej opresyjnym.
Nie pozwalają na żaden indywidualizm i myślą, że szkoła to fabryka produkowania wyborców PiS
— mówiła Kinga Gajewska.
Ministerstwo powinno dbać by nauczyciel był szanowany, dodała, tymczasem rządzący głównie szczują na nauczycieli.
My damy nauczycielom 20-procentową podwyżkę
— zapowiedziała.
Dzisiaj Radom, jutro cała Polska, wygramy
— dodała.
Również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nawiązał do problemu edukacji. Zwracał uwagę na przeładowane podstawy programowe i pogardę dla nauczycieli. Wezwał zebranych nauczycieli, by ponieśli ręce.
Wy jesteście bohaterami, bez was nie ma przyszłości
— powiedział.
Trzaskowski przekonywał, że wszyscy chcą wychowywać dzieci na wolnych obywateli. Tymczasem PiS chce formatować dzieci na wzór tego, co sobie wymyśli.
To jest wymierzone w naszą wolność
— mówił.
Prezydent Warszawy zwrócił też uwagę, że na hali w Radomiu „widać nieprawdopodobną energię”, a także „widać nadzieję, która jest nam najbardziej potrzebna”.
Nas są miliony, którzy chcą zmiany
— powiedział Trzaskowski.
My Polki i Polacy jesteśmy najbardziej dumni z naszego poczucia wolności i solidarności
— podkreślił.
Dodał, że do zmiany potrzebne jest też oburzenie i odwaga.
Ocenił, że potrzebna jest budowa Polski nowoczesnej, otwartej, obywatelskiej, która zajmuje się słabszymi. Tymczasem PiS, mówił, proponuje głównie dzielenie ludzi i szczucie jednych na drugich.
My wiemy jak budować nowoczesne silne państwo, a nie teorie spiskowe i szczucie na siebie
— mówił prezydent Warszawy.
Wystarczy nam zaufać i właśnie to zrobimy
— dodał.
Nowoczesne państwo, jak mówił, to np. prawa dla mniejszości, to niezależne sądy. Przypomniał, że przed wiekami Holandia zaczęła się rozwijać znacznie szybciej niż Hiszpania właśnie dlatego, że miała niezależne sądy.
W nowoczesnym państwie, mówił też Trzaskowski, trzeba polityków, którzy nie oszukują, a „PiS kłamie dzień i noc”. Przekonywał, że państwo nie jest po to, by leczyć czyjeś kompleksy, ale by służyć obywatelom.
Przypomniał, że PiS długo pracował nad tym, żeby osłabić Unię Europejską, tymczasem to silna Unia okazała się potrzebna po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej.
A domyślacie się państwo co by było, gdyby prezydentem USA był nadal wymodlony przez PiS Donald Trump?
— pytał Trzaskowski.
Posłanka Aleksandra Gajewska swoje wystąpienie poświęciła problemom równości. Opowiadała, jak dużo czasu musiało upłynąć, by jako kobieta mogła się przebić w polityce.
Jestem tu przed wami, bo na swojej drodze spotkałam osoby, które we mnie uwierzyły
— powiedziała.
Zapowiedziała, że PO będzie stawać w obronie samotnych i samodzielnych matek, które PiS nie uważa za prawdziwe rodziny.
Nie ma na to naszej zgody
— zaznaczyła.
Dodała, że PO będzie stawać w obronie kobiet, na które podnosi rękę nie tylko państwo, ale również agresywny mąż.
Jako kobiety boimy się zajść w ciążę, bo ktoś za naszymi plecami, w jakimś cholernym politycznym gabinecie postanowił, że jego sumienie jest ważniejsze niż życie każdej z nas. Pamiętacie Izę? Pamiętacie Agnieszkę?
— pytała Aleksandra Gajewska, przypominając kobiety które zmarły, bo nie wykonano u nich na czas aborcji.
Stajemy dzisiaj w obronie kobiety z małej gminy, która nie ma dostępu do ginekologa, której kilku starszych panów odebrało dostęp do antykoncepcji
— dodała.
Zwracała uwagę, że za rządów PiS liczba ludzi, którzy otrzymują głodową emeryturę wzrosła 5-krotnie, a w większości są to kobiety.
W państwie Kaczyńskiego władza nosi krawat, a bieda spódnicę
— powiedziała Aleksandra Gajewska.
Zapowiedziała, że PO to zmieni. Zmiany są potrzebne także dlatego, żeby „żadna Godek, Elbanowska czy Przyłębska nie mówiły nam, jakie są nasze potrzeby”.
Zapowiedź Sikorskiego
Europoseł Radosław Sikorski zapowiedział, że po zdobyciu władzy PO odbuduje sojusze, zjednoczy Polaków i odstraszy Putina. Wcześniej jednak, aby wygrać wybory - zgodnie z deklaracją sekretarza generalnego PO Marcina Kierwińskiego - zorganizowanych zostanie 20 tys. spotkań z Polakami w całym kraju.
W Radomiu odbyła się w sobotę „Konwencja Przyszłości” - największy zjazd Platformy Obywatelskiej i jej sympatyków od kilkunastu lat. W hali Radomskiego Centrum Sportu zgromadziło się ponad 5 tysięcy ludzi. Na początku konwencji głos zabrał lider PO Donald Tusk, później parlamentarzyści PO.
Były szef MSZ Radosław Sikorski nawiązał w swym wystąpieniu do agresji rosyjskiej na Ukrainę, nie szczędząc przy tym gorzkich słów rządzącemu Prawu i Sprawiedliwości.
Wzruszyło mnie, gdy zobaczyłem zdjęcie ukraińskiej wicepremier odpowiedzialnej za integrację europejską, która się rozpłakała na wieść, że Unia zdecydowała się o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych. A u nas? To tu w Radomiu czołowy intelektualista partii rządzącej Marek Suski powiedział, cytuję: „walczyliśmy z okupantem niemieckim, walczyliśmy z okupantem sowieckim, będziemy walczyć z okupantem brukselskim”
— powiedział b. szef MSZ, wywołując śmiech i oklaski uczestników konwencji.
Skrytykował też szefa MON Mariusza Błaszczaka, który - według niego - swe urzędowanie jako wicepremier ds. bezpieczeństwa rozpoczął od „ataku na opozycję”.
Mariusz Błaszczak w wywiadzie raczył stwierdzić, że po pierwsze rząd od dawna wiedział o nadchodzącej wojnie, po drugie - że opozycja rozbroiła kraj, po trzecie - że opozycja chciała rzucić wschodnią Polskę na pożarcie potencjalnemu okupantowi
— mówił Sikorski.
Pytał też dlaczego, skoro rząd wiedział o zbliżającej się agresji Rosji na Ukrainę, „nie przygotował kraju do obrony”.
Dlaczego dopiero teraz panicznie zamawiacie drony, helikoptery i amunicję. Jeżeli wiedzieliście, to dlaczego zamiast gromadzić rezerwy finansowe, zadłużyliście Polskę? Dlaczego skłóciliście nas z UE i najważniejszymi państwami członkowskimi? Dlaczego próbowaliście wywłaszczyć największą inwestycję amerykańską w Polsce? Dlaczego zapraszaliście do Warszawy popleczników Putina
— mówił europoseł.
Przekonywał, że zakupiony niedawno sprzęt wojskowy dotrze do Polski dopiero pod koniec tej dekady. „A jak Putin nie poczeka do końca dekady?” - zapytał Sikorski, po czym wytknął Prawu i Sprawiedliwości, że zmarnował „dziesiątki milionów złotych” na „pseudokomisję Macierewicza” czy „rdzewiejące ławeczki”.
Wykańczaliście doświadczonych generałów, a szarańcza waszych „Misiewiczów” obsiadła spółki zbrojeniowe
— dodał Sikorski.
Według niego, PiS dopuścił ponadto do „wycieku do Rosji całej bazy danych zasobów Wojska Polskiego”.
Pegasusa nie ładowaliście rosyjskiej agenturze wpływu, choćby we własnych szeregach, tylko niepokornym politykom, adwokatom i prokuratorom
— stwierdził eurodeputowany PO.
Odnosząc się do zarzutów Błaszczaka dotyczących „rozbrojenia kraju” przez opozycję, wskazał, że to w czasie urzędowania premiera Jerzego Buzka (obecnie europosła PO) Polska przystąpiła do NATO.
2 proc. PKB na wojsko ma pan dzięki ministrowi (obrony) Bronisławowi Komorowskiemu, który nie był członkiem PiS, samoloty F16 kupił panu minister Jerzy Szmajdziński, który też nie był członkiem PiS; pierwszy nadbrzeżny dywizjon rakietowy kupił panu minister Bogdan Klich, który też nie należał do PiS
— wymieniał Sikorski, zwracając się do Błaszczaka.
Przekonywał, że bardzo wiele sprzętu wojskowego - nowoczesne czołgi, samoloty szkoleniowe, okręty wojenne - zakupiono z kolei w czasach, gdy resortem obrony kierował Tomasz Siemoniak (PO).
Winy Tuska
I nie wiem, ile byście nie łgali o winach Tuska, to jedyną stałą amerykańską bazą w Polsce, jest kończona właśnie, uzgodniona za jego rządów, po rosyjskim ataku na Gruzję, baza obrony przeciwrakietowej w Redzikowie
— zaznaczył Sikorski.
Zaapelował do Prawa i Sprawiedliwości, by skończyli ze „szczuciem Polaków na zaprzyjaźnione kraje i na siebie nawzajem”.
Niezależnie od tego kto gdzie mieszka, kogo jak kocha, w co wierzy lub nie, może być polskim patriotą (…). Na miłość boską, wrogiem nie są inni Polacy, wrogiem jest Putin. Przestańcie bajdurzyć o zamachu smoleńskim, zamknijcie płatne fabryki kłamstw, skończcie łamać konstytucję i dobrowolnie przyjęte traktaty. Zajmijcie się walką z kryzysem gospodarczym, i przygotowaniem na kryzys energetyczny
— apelował europoseł.
Zapewnił, że gdy PO dojdzie do władzy, odbuduje polskie sojusze, zjednoczy Polaków i „odstraszy Putina”.
Obyśmy zdążyli
— dodał.
Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz zadeklarowała z kolei „przywrócenie sprawiedliwości” w Polsce i rozliczenie rządów PiS.
Rozliczymy: za podszywanie się pod sędziów TK, za ukrywanie majątków; rozliczymy za aferę hejterską, za paszkwile, za podwójne diety, za tandetną podróbkę Krajowej Rady Sądownictwa; rozliczymy za węglową Ostrołękę, ten symbol PiS-owskiej niekompetencji, niegospodarności, marnotrawstwa ponad miliarda złotych; za afery: SKOK, GetBack, trefne maseczki, respiratory, kłamliwe billboardy, Pegasusa, za niewyjaśnione śmierci na komisariatach i za bicie polskich kobiet
— obiecała Gasiuk-Pihowicz.
Zastrzegła przy tym, że nie będzie odpowiedzialności zbiorowej.
Nie zaczniemy od ścigania ręki, tylko ścigania głowy, bo odpowiedzialność muszą ponieść także ci, którzy wydawali polecenia
— zaznaczyła posłanka.
Zapowiedziała wdrożenie orzeczeń polskich sądów i europejskich trybunałów, a także likwidację „neoKRS”.
Posłanka Agnieszka Pomaska, która poświęciła swe wystąpienie m.in. ekologii, przekonywała m.in., że PiS „zrobiło z Polski największe wysypisko śmieci w Europie”.
Pozwolili, żeby Polska bawiła się plastikiem i dusiła zatrutym powietrzem. Musimy zakazać importu śmieci, skończyć z masową wycinką drzew i stworzyć system powszechnego dostępu wody pitnej w miejscach publicznych. To zrobimy
— zapowiedziała posłanka KO.
Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński zapowiedział, że PO będzie w dalszym ciągu spotykać się z wyborcami w całym kraju.
Włączamy szósty bieg, wierzymy w Polskę i jestem pewien, że nikt z nas nie pomyli Inowrocławia z Włocławkiem, a Brejzy z Mejzą
— powiedział polityk, nawiązując do niedawnych przejęzyczeń prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Zapewnił, że Platforma będzie wszędzie - i na Podkarpaciu, i na Pomorzu; w wielkim mieście, i małej wsi; wśród ludzi bardzo młodych, i tych trochę starszych.
W czerwcu zrobiliśmy coś wspaniałego - tysiąc spotkań w jeden tylko miesiąc, a to dopiero początek. Przed sobą mamy kilkanaście miesięcy, zorganizujemy 20 tysięcy spotkań w każdej, nawet najmniejszej miejscowości. Będziemy także tam, gdzie PiS był do tej pory silny, bo już nie będzie. Na pocztę w Pacanowie też pojedziemy, żeby nikt nie zapomniał tego symbolu PiS-owskiej aroganckiej władzy
— podkreślił Kierwiński.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/605051-tak-wygladala-konwencja-po-trzaskowski-pis-klamie