„W trudnym czasie liczy się wiarygodność. Przewodniczący PO w swoim dzisiejszym wystąpieniu nie przedstawił żadnej recepty, żadnego pomysłu na ten trudny czas. Jedyne co robił, to straszył PiS-em” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl sekretarz stanu w KPRM i szef Rządowego Centrum Analiz, Norbert Maliszewski.
Co zostało z „efektu Tuska”?
Dziś mija dokładnie rok od powrotu byłego premiera i byłego szefa Rady Europejskiej, Donalda Tuska, do polskiej polityki. Platforma Obywatelska, w której Tusk, po prawie siedmiu latach przerwy, ponownie objął przywództwo, zorganizowała dziś „Konwencję Przyszłości” w Radomiu. Czy jednak to, czym uraczył nas podczas tego wydarzenia lider PO, w jakikolwiek sposób odnosiło się do przyszłości, czy raczej utrwalało bieżący podział polityczny? Od Donalda Tuska nie dowiedzieliśmy się niczego o propozycjach jego formacji dla Polaków, dowiedzieliśmy się za to - po raz kolejny - że „PiS jest zły”.
Co dziś zostało z szumnie zapowiadanego rok temu „efektu Tuska”? O komentarz na temat „Konwencji Przyszłości” poprosiliśmy sekretarza stanu w KPRM, szefa RCA, dr. hab. Norberta Maliszewskiego
Po 12 miesiącach widzimy, jaki jest „efekt Tuska” i ta konwencja to potwierdza. Kiedy spojrzymy na średnie sondażowe, nawet prowadzone niezależnie, chociażby przez portal Politico, to poparcie w ciągu tych 12 miesięcy dla PiS wzrosło z 35 do 38 proc.. Za to nieufność dla Donalda Tuska wzrosła o 14 punktów procentowych, do 61 proc. w rankingu IBRiS. Przewodniczący PO jest liderem rankingu nieufności w CBOS, gdzie ten wskaźnik wynosi 55 proc.
— wskazuje nasz rozmówca.
O co chodzi? Dlaczego lider opozycji, akurat w takim czasie, trudnym dla rządzących, traci zaufanie? Podstawowa kwestia to wiarygodność
— mówi dr hab. Norbert Maliszewski.
Kiedy Donald Tusk odchodził z urzędu premiera, bezrobocie było dwukrotnie wyższe niż obecnie. Po drugie: płaca minimalna była znacznie niższa. Kiedy dziś lider PO mówi o wysokich cenach paliwa, to chciałbym zwrócić uwagę, że za obecną płacę minimalną, przy takiej wysokiej cenie, można kupić ok. 300 litrów paliwa pb 95, a za Donalda Tuska o jeden bak mniej, czyli 230
— zwraca uwagę sekretarz stanu w KPRM.
Bieda, niska płaca minimalna, podwyższanie podatków, wieku emerytalnego -w ten sposób można podsumować rządy Donalda Tuska. W trudnym czasie liczy się wiarygodność. Przewodniczący PO w swoim dzisiejszym wystąpieniu nie przedstawił żadnej recepty, żadnego pomysłu na ten trudny czas. Jedyne co robił, to straszył PiS-em
— podkreśla szef RCA.
Tymczasem nasz rząd, w tym czasie trudnym, przygotowuje tarcze antyinflacyjne, jest wysoka płaca minimalna, staramy się ludziom pomagać i to większość najwyraźniej docenia, widząc ten brak wiarygodności Donalda Tuska. Konwencja niczego nie zmienia, pokazuje brak programowy, brak pomysłów, Donalda Tuska pozbawionego wiarygodności, szczującego tylko przeciwko PiS-owi
— ocenia rozmówca wPolityce.pl
„Teologia” wg Tuska i odpowiedzi rządu na bieżące wyzwania
Czy nie jest trochę tak, że w działaniach Donalda Tuska - kiedyś silnego lidera i polityka doświadczonego zarówno w kraju, jak i za granicą, zaczyna pobrzmiewać pewna desperacja? Były premier w swoim wystąpieniu pokusił się bowiem nie tylko o dość daleko idące chwyty retoryczne („Co takiego się stało, że z kraju kwitnącego, zrobili kraj w którym problemem jest woda i chleb”?), nawiązania historyczne (Radom i 1976 r.), ale również o sformułowanie dość ciekawej teorii z pogranicza teologii: „Wierzysz w Boga? Nie głosujesz na PiS”.
Przewodniczący PO stara się bazować na emocjach, wzbudzać czy odwoływać się do podziałów na dobro, zło i ludzie wiedzą, na czym polegają te jego manipulacje. To, co liczy się w trudnym czasie, to reakcja na bieżące problemy. Rząd dba o płace Polaków. Inflacja, owszem, jest wysoka, ale została spowodowana najpierw przez pandemię, teraz przez wojnę
— podkreśla Norbert Maliszewski.
Stosujemy tutaj zasadę „trzech O”: po pierwsze: obniżamy podatki, VAT, obcinamy ceny produktów, które ze względu na inflację podrożały najbardziej: żywność, energię, paliwo. Rekordowa obniżka podatków, najpierw była kwota wolna 30 tys., która jest istotna szczególnie dla osób o niskich dochodach, obniżka z 17 do 12 proc. liczy się przede wszystkim dla osób o średnich zarobkach
— dodaje.
Po drugie: ochraniamy. W sytuacji wysokich cen jest 14. emerytura, bo jest to trudny czas dla seniorów. Jest i będzie 500 Plus, bo dla rodzin to też trudny czas. Są dodatki osłonowe dla gospodarstw wrażliwych energetycznie. Po trzecie: osłaniamy w sytuacjach, które są szczególnie trudne – dla kredytobiorców są wakacje kredytowe, dla rolników – nawozy, gwarantowana cena węgla: 996 zł
— wylicza nasz rozmówca.
W tym trudnym okresie liczy się wiarygodność i to, czy polityk potrafi rozwiązywać problemy społeczne, pomagać, a nie gierki, manipulacje, straszenie i liczenie tak naprawdę na sytuację kryzysową, a nie przedstawienie własnego programu
— podsumowuje szef Rządowego Centrum Analiz.
Not. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/605027-maliszewski-o-konwencji-po-gierki-manipulacje-straszenie