Czy zasady odbywania wycieczek izraelskiej młodzieży do Polski zostaną zmienione? Polski MSZ podjął tę sprawę, o czym można przeczytać w tekście Marka Pyzy i Marcina Wikły w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”. „Faktem jest, że Izrael zwraca uwagę na koniunkturę międzynarodową, a w obecnej sytuacji np. USA, które są największym sojusznikiem Izraela, zaczynają brać pod uwagę wrażliwość polską. Wydaje mi się, że to może wpłynąć na pewną elastyczność Izraela” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Wojciech Polak, historyk, zastępca przewodniczącego Kolegium IPN.
CZYTAJ TAKŻE:
„Mamy już przejawy zwiększenia elastyczności Izraela”
Mamy już przejawy zwiększenia elastyczności Izraela – to chociażby niedawny wykład ambasadora Izraela w Polsce na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, bardzo przyjazny i życzliwy wobec Polski jak rzadko kiedy. Widać, że coś drgnęło, może uda się porozumieć. Bardzo dobrze, że Polska wykorzystała tę sytuację do podjęcia tej sprawy, bo to powoli stawało się nie do zniesienia
— stwierdza.
Z jednej strony te wycieczki były organizowane tak, by pokazać Polskę jako nienawistny kraj, który zawsze był wrogi wobec Żydów i mało tego niejako uczestnikom tych wycieczek sugerowano, że mają zachowywać ostrożność, bo tutaj mogą ich spotkać różne złe rzeczy. Dochodziło też do incydentów – powalano na ziemię ludzi, którzy się zbliżali lub starali się rozmawiać z tymi młodymi ludźmi, czy też blokowano ruch w Krakowie, bo do opróżnienia autobusów uważano, że izraelscy ochroniarze mogą zatrzymać ruch
— mówi historyk.
Z drugiej strony trzeba pamiętać również, że strona izraelska nie zachowywała dostatecznej staranności, jeżeli idzie o aspekty wychowawcze podczas tych wycieczek. Jeżeli ci młodzi ludzie jechali, żeby oglądać miejsca zagłady, to należałoby ich jednak przygotować do tego, by zachowali odpowiednią powagę. Tymczasem mieliśmy przekazy, że w hotelach odbywały się imprezy do tego stopnia, że krakowskie hotele nie chciały przyjmować tych wycieczek, bo inni goście żądali zwrotu pieniędzy, ponieważ nie mogli całe noce spać. Były przypadki strasznego zdemolowania pokojów hotelowych
— zaznacza.
„Polskę podczas tych wycieczek przedstawiano jako jedno wielkie cmentarzysko Żydów”
Trzecia kwestia – Polskę podczas tych wycieczek przedstawiano jako jedno wielkie cmentarzysko Żydów, miejsce, w którym Żydzi byli wyłącznie mordowani, gdzie był obozy koncentracyjne, natomiast nie pokazywano tysiącletniej historii Żydów polskich, którzy żyli z Polakami w harmonii, mieli autonomię, rozmaite przywileje. Polskę nazywano wręcz rajem dla Żydów. Należałoby wymagać, żeby oprócz obozów koncentracyjnych, miejsc martyrologii narodu żydowskiego, pokazywać też miejsca związane z życiem i kulturą Żydów polskich – na przykład Muzeum Żydów w Warszawie czy ocalałe synagogi na krakowskim Kazimierzu. Miejsc związanych z kulturą żydowską w Polsce jest bardzo wiele i należałoby od strony izraelskiej wymagać, by pokazywać całokształt życia Żydów na ziemiach polskich
— uważa prof. Polak.
AS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/604524-prof-polak-dobrze-ze-podjeto-sprawe-wycieczek-z-izraela