„Niektórzy kontynuują „pedagogikę wstydu”. Teraz po raz pierwszy widzą prawdę na własne oczy” - tak krytykę wobec podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość skomentował w „Sygnałach dnia” (Program I Polskiego Radia) minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Ktoś, kto uprawiał „pedagogikę wstydu”, występował przeciwko Polsce i Polakom. Rosja jest tego najlepszym przykładem

— zauważył minister.

Jak atakowano dobre imię Polski?

Gość radiowej „Jedynki” wskazał na przypadki fałszowania historii.

Wymyślono hasło „polskie obozy koncentracyjne”, by odkleić obozy od Niemców, by powoli zrzucać odpowiedzialność na Polaków

— przypomniał.

Produkowano filmy szkalujące Polskę takie jak „Pokłosie”, „Ida”. Nikt nie chciał produkować filmów takich jak „Monte Cassino”

— wymieniał.

Jak będzie wyglądała nauka w nowym roku szkolnym?

Nauka stacjonarna to co innego niż nauka zdalna, i to będzie naszym priorytetem

— podkreślił minister.

Odpowiedzieliśmy na wszystkie uwagi samorządowców, by być gotowym na nowy rok szkolny

— zaznaczył.

Gość radiowej „Jedynki” zwrócił również uwagę na sposób, w jaki są traktowani katolicy.

Katolikom, przedstawicielom kościoła katolickiego można robić wszystko, a osobom, które to robią nic nie grozi - nazywa się to sztuką. W polskich sądach jest przyzwolenie na szkalowanie katolików

— powiedział prof. Czarnek.

Zapytany o zaproszenie Władimira Putina na szczyt G20, odpowiedział:

z tym myśleniem trzeba walczyć. Nie może być tak, że do stołu zaprasza się zbrodniarzy. Ich zaprasza się do Norymbergi. To jest tak jakby do Jałty zaproszono Hitlera.

gah/Polskie Radio