„Czas, by Polska była krajem europejskim, w którym ludzie pracujący są doceniani i szanowani(…). A najsłabsi dostają mądrą pomoc od państwa” - powiedziała w wywiadzie dla „Plus Minus” wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Z rozmowy z byłą kandydatką na prezydenta mogliśmy dowiedzieć się m.in., że zablokowanie wyborów prezydenckich w 2020 r., które pierwotnie miały odbyć się drogą głosowania korespondencyjnego było jej sukcesem oraz że taśmy z „Sowy i Przyjaciół” „spowodowały dużą destabilizację na scenie politycznej i skrzywdziły wielu ludzi”.
CZYTAJ TAKŻE:
Kidawa-Błońska jest też święcie przekonana, że Platforma Obywatelska zrobiła dla polskich rodzin o wiele więcej niż PiS, tyle że… zbyt mało o tym mówiła.
W rozmowie wicemarszałek Sejmu głównie opowiada historię swojej kariery politycznej, gdzie wspomina m.in. to, że udało jej się dostać do parlamentu z jedenastego miejsca na liście, zachwyca się Donaldem Tuskiem i Ewą Kopacz oraz próbuje dociec przyczyny utraty przez Platformę Obywatelską władzy w 2015 r.. Ciekawe, że Kidawa-Błońska właściwie nie ma ani sobie, ani swojej formacji politycznej nic do zarzucenia, choć chcąc odzyskać władzę po ośmiu latach chyba warto byłoby zrozumieć, co wówczas zrobiło się źle.
Ciekawy jest m.in. wątek taśm z restauracji „Sowa i Przyjaciele”, które wywołały największy chyba kryzys w rządzie Donalda Tuska od siedmiu lat.
Kidawa-Błońska: Taśmy skrzywdziły wiele osób
(…) po stronie dziennikarzy pojawiły się wielkie emocje. Nie było racjonalnej oceny tego, co dokładnie się wydarzyło. To był doskonały przykład, jak emocje wpływają na politykę i zmieniają wszystko.
— stwierdziła Kidawa-Błońska. Uwagi przeprowadzającej wywiad Elizy Olczyk, że być może to wkroczenie ABW do redakcji „Wprost” mogło być przyczyną niechęci dziennikarzy, polityk raczyła nie skomentować, a szkoda. Dowiedzieliśmy się za to, że „taśmy spowodowały dużą destabilizację na scenie politycznej i skrzywdziły wielu ludzi”. Straszliwa to krzywda, gdy ludzie ci nadal są czołowymi politykami PO i mimo pogardy, jaką okazywali wobec Polaków na tych nagraniach, mają czelność wypowiadać się jeszcze o tym, co dla tychże Polaków będzie najlepsze.
Tej buty i pogardy Kidawa-Błońska nie dostrzegła. Zdaniem byłej kandydatki na prezydenta, „grzechem” nagranych polityków były ośmiorniczki i nieparlamentarny język.
Kwestią kluczową było to, by ludzie zrozumieli, co tak naprawdę się stało. To osoby podsłuchujące złamały prawo, a nie podsłuchiwane. Te osoby, które stworzyły nagrania, a potem zbudowały do tego określoną narrację z pomocą m.in. tych dziennikarzy, którzy dziś przyczynili się do zniszczenia mediów publicznych
— podkreśliła rozmówczyni „Plus Minus”, wyrażając przy tym ubolewanie, że całe ostrze krytyki skierowane było przeciwko rządowi PO-PSL. Hmm, może dlatego, że… był rządem i podobnie dziś, całe ostrze krytyki skierowane jest przeciwko rządowi PiS.
Pytana o słowa Donalda Tuska o tym, że scenariusz tej afery był napisany cyrylicą, stwierdziła, że do dziś uważa tę tezę za prawdopodobną. Nie przeszkadzało jej to jednak przekonywać, że PiS ma na sumieniu znacznie poważniejsze sprawy, a dowodem na to jest… afera mailowa Michała Dworczyka, również pisana cyrylicą, o czym już nie raczyła wspomnieć.
Co rząd PO zrobił dla rodzin?
Dociekając przyczyn porażek wyborczych od roku 2015, Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła:
(…) to był ósmy rok naszych rządów. Po tak długim okresie wyborcy zaczynają szukać czegoś nowego. Po drugie, wiedzieliśmy, że zwycięstwo będzie trudne wobec populizmu, który zaczął uprawiać PiS. Oni nie mieli zahamowań, jeśli chodzi o składane obietnice.(…)Skala populizmu była ogromna. Przekonało to większość wyborców.
— Czy to dlatego Platforma Obywatelska proponuje dzisiaj… Jeszcze większy populizm, mimo że codziennie ubolewa nad fatalnym stanem polskiej gospodarki?
Rząd PO zrobił bardzo dużo dla rodzin - roczne urlopy macierzyńskie, budowa żłobków, darmowe podręczniki, odpisy podatkowe na dzieci, zasiłki macierzyńskie dla studentek i rolniczek, program „Mieszkanie dla młodych”, z którego tak chętnie korzystały młode rodziny. To była ogromna pomoc, która w sumie kosztowała więcej niż program 500 Plus. Ale gdy PiS na drugiej szali położyło pieniądze, które wyborca dostawał do ręki, to o naszej pomocy wszyscy zapomnieli
— ubolewała Kidawa-Błońska. Zdaniem wicemarszałek Sejmu dzieje się tak dlatego, że jej ugrupowanie za mało rozmawiało z ludźmi.
Sukcesy Kidawy-Błońskiej
Odnosząc się do kampanii prezydenckiej z 2020 r., rozmówczyni „Plus Minus” zgrabnie przekuła w sukces swoją ogromną porażkę, jaką była wymiana na Rafała Trzaskowskiego.
Z mojego punktu widzenia ta zamiana była bardzo dobra, bo Rafał miał szansę na zwycięstwo, a ja nadal jestem wolnym człowiekiem.
Małgorzata Kidawa-Błońska zapewniła, że raczej nie będzie już walczyć o prezydenturę, a w 2020 r. „zrobiła wszystko jak należy, czyli przeciwstawiła się łamaniu konstytucji”.
Gorzki to sukces, ale to dla mnie bardzo ważne, że udało mi się zatrzymać nielegalne wybory kopertowe
— oświadczyła.
Kampanię Rafała Trzaskowskiego oceniła jako „dobrą”.
Widać było, że ludzie chcą zmiany. Ja mam nadzieję, że ten nastrój utrzyma się do zbliżających się wyborów parlamentarnych
— powiedziała wicemarszałek Sejmu.
Stwierdzenie, które wygłosiła chwilę później, było zaskakujące z co najmniej dwóch powodów:
Czas, by Polska była krajem europejskim, w którym ludzie pracujący są doceniani i szanowani, bo to oni tworzą zasobność Polski. A najsłabsi dostają mądrą pomoc od państwa.
Tą „mądrą pomocą” była chyba możliwość robienia zakupów „na zeszyt”, którą wyeliminował program 500 plus, a „docenianiem ludzi pracujących” - umowy śmieciowe i stawki w wysokości 5 zł za godzinę. Nasuwa się także pytanie, czy Polska jest teraz krajem amerykańskim, azjatyckim czy może afrykańskim, skoro Kidawa-Błońska chce, aby stała się krajem europejskim.
A może wicemarszałek Sejmu, tak jak i jej partyjni koledzy, nadal jest oderwana od rzeczywistości, stąd tego rodzaju stwierdzenia?
aja/”Plus Minus”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/604029-zlote-mysli-kidawy-blonskiej-czas-by-polska-stala-sie