Odkąd Jarosław Kaczyński ogłosił, że odchodzi z rządu, media bliskie opozycji nie przestają snuć fantazji na temat przyczyn jego decyzji.
W niektórych z tych fantazji, szef PiS-u jest przedstawiony jako „polityk uciekający od odpowiedzialności”.
CZYZAJ TAKŻE: Decyzja Jarosława Kaczyńskiego o odejściu z rządu to mocne przypomnienie, że zbliża się fundamentalna bitwa o Polskę
Z drugiej strony słychać argumenty, że jego rezygnacja oznacza „obsesję na punkcie władzy”, ponieważ chce pomóc partii w następnej kampanii wyborczej (jakby polityk, który chce rządzić, był jakimś dziwnym zjawiskiem).
Politycy totalnej opozycji piszą w mediach społecznościowych, że w czasie swojego urzędowania Kaczyński nic nie zrobił i jednocześnie głosują w Sejmie za Ustawą o obronie ojczyzny, na którą główny wpływ miał właśnie Jarosław Kaczyński.
Inni natomiast w znany sposób próbują stworzyć rozdźwięk między Nowogrodzką a prezydentem, twierdząc, że Andrzej Duda jest zły z powodu tego, w jaki sposób dowiedział się o odejściu Kaczyńskiego.
Tymczasem właśnie sposób, w jaki politycy opozycji i bliskie im media piszą o tym od dawna zapowiadanym i oczekiwanym kroku politycznym, świadczy o pewnej obsesji na punkcie Jarosława Kaczyńskiego. To dowód na to, że po prostu nie są w stanie spierać się z politycznymi ideami i koncepcjami oraz potrafią jedynie atakować argumentum ad personam.
A sprawa jest bardzo prosta. To ruch zapowiadany od dawna. Od samego początku wejścia do rządu Kacyzński dawał do zrozumienia, że chce zrealizować kilka ważnych dla Polski projektów. Teraz je ukończył i wraca do polityki związanej z działalnością partii.
W tym wszystkim ciekawe jest jedno zjawisko polityczne, które mogłoby mieć znaczenie nawet dla politycznych przeciwników PiS, gdyby nie byli tak histeryczni.
Chodzi o oddzielenie funkcji państwowych od partyjnych, na co Kaczyński nalegał od dawna.
Jestem szefem partii i muszę myśleć o tym, co jest dla każdej partii najważniejsze – to znaczy o wyborach. Łączenie tych dwóch funkcji byłoby możliwe na takiej zasadzie, że prawie nie bywam w Kancelarii Premiera, prawie nie wypełniam funkcji wicepremiera, ale biorę za to pensję. Ja takiego sposobu działania nie uznaję
— powiedział.
Jakie rozwiązanie przyjęto w Chorwacji?
W Chorwacji od wprowadzenia ustroju parlamentarnego w 2000 roku (wcześniej był system semiprezydencki) istnieje praktyka, zgodnie z którą szefem zwycięskiej partii musi być także premier. Jedynym wyjątkiem był szef rządu technicznego Tihomir Oresković w czasie koalicji kilku partii która trwała tylko 10 miesięcy w 2016 r.
Ta praktyka nie okazała się najszczęśliwsza, zwłaszcza jeśli chodzi o partie polityczne. Były one często zaniedbywane i stały się organizacjami technokratycznymi bez kontaktu z elektoratem. Z drugiej strony, jeśli potrzebne jest zaangażowanie w partii politycznej, cierpi z tego powodu władza wykonawcza.
Kaczyński, człowiek o genialnym instynkcie politycznym, dobrze czuje ten problem. Z tego powodu postanowił odejść ze stanowisk w rządzie i wrócić do działalności partyjnej.
Jego rozdzielenie funkcji państwowych i partyjnych (PiS uchwaliło kilka ścisłych regulacji w tym kierunku) ma wiele zalet. Tworzy z jednej strony partię, która jest dobrze powiązana z bazą wyborczą, dobrze diagnozuje jej problemy i proponuje rozwiązania. Z drugiej strony tworzy rząd skoncentrowany na ich wdrażaniu.
W tym sensie posunięcie Kaczyńskiego jest politycznie mądre i pouczające dla każdego, kto chce prowadzić poważną politykę.
Jednak totalna opozycja zachowuje się zbyt histerycznie, by zwrócić na to uwagę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/603789-polityczna-madrosc-odejscia-kaczynskiego-z-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.