Waszczykowski o wizycie Macrona i Scholza: Dobrze, że Polska nie ma na sobie śladu tej hańby. Nie wierzę w przemianę tych przywódców

„W obozie ustępstw wobec Rosji Polska nie mogła się znaleźć, nie mogła żyrować nacisku na Ukrainę, by poddała się Rosji. Dobrze się stało, że Polska nie ma na sobie śladu tej hańby” - powiedział w „Salonie Politycznym” radiowej Trójki europoseł PiS, były szef polskiej dyplomacji, Witold Waszczykowski.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Wizyta Scholza w Kijowie. Waszczykowski: Niemcy chcieliby wyeliminować Ukrainę jako podmiot gry międzynarodowej

„Nie wierzę w przemianę Macrona i Scholza”

Zdaniem europosła Waszczykowskiego, wizyta Macrona i Scholza w Kijowie nie była przełomem. Prezydenta Zełenskiego, wraz z kanclerzem Niemiec i prezydentem Francji, odwiedzili także premier Włoch Mario Draghi i prezydent Rumunii Klaus Iohannis, ale to obecność przywódców Francji i Niemiec budzi największe kontrowersje.

Utwierdziła nas w przekonaniu, że ci politycy w dalszym ciągu będą stawiali na powrót Rosji do ekonomicznego krwiobiegu Europy.

— ocenił były minister spraw zagranicznych.

Lukratywne interesy z Rosją utwierdzają hegemonię Niemiec i Francji w Europie.

— dodał.

Jak zaznaczył, prezydent Francji i kanclerz Niemiec mówili, że należy bezwzględnie utrzymać dialog z Putinem, co może wskazywać, że myślą o zakończeniu wojny nawet kosztem Ukrainy.

Nie wierzę w przemianę Macrona i Scholza

— ocenił.

„Dobrze się stało, że Polska nie ma na sobie śladu tej hańby”

Odnosząc się do zarzutów niektórych polityków opozycji w kwestii nieobecności polskich przywódców w Kijowie wraz z Macronem, Scholzem, Iohannisem i Draghim, Witold Waszczykowski stwierdził:

W obozie ustępstw wobec Rosji Polska nie mogła się znaleźć, nie mogła żyrować nacisku na Ukrainę, by poddała się Rosji. Dobrze się stało, że Polska nie ma na sobie śladu tej hańby.

Polityk przypomniał, że od początku wojny „Polska zajęła czołową pozycję w polityce europejskiej wobec Ukrainy”.

aja/PR3, Twitter