Dziennikarz Onetu Witold Jurasz zasugerował w swojej analizie, iż „Polska zamierza zaakceptować kult Bandery”. W artykule pojawiło się wiele zarzutów wobec rządu Zjednoczonej Prawicy. Specjalnie dla portalu wPolityce.pl odniósł się do nich wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. „Onet, to nie jest generalnie zbyt wiarygodne źródło, jeśli chodzi o polską politykę zagraniczną. Warto uważać na takie niewiarygodne źródła” - mówi polityk.
CZYTAJ TAKŻE:
W Onecie od początku pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę nie brakuje artykułów, które wprost uderzają w działania polskiego rządu dot. wojny. Od 24 lutego stosunki polsko-ukraińskie przeszły ogromną przemianę i dziś stajemy przed ogromną szansą na zbudowanie trwałego, silnego sojuszu, który mógłby być realną odpowiedzią na zakusy europejskich mocarstw wobec naszego regionu.
Były dyplomata Witold Jurasz postanowił po raz kolejny antagonizować kwestię porozumienia z Ukraińcami i w piątkowej analizie dla Onetu przedstawił wiele szokujących tez.
Według informacji uzyskanych przez Onet z dwóch niezależnych źródeł w dyplomacji, władze Polski podjęły decyzję, żeby w relacjach z Ukrainą wyciszyć spór o gloryfikację Stepana Bandery i przestać przeciwko temu kultowi protestować. To mina podłożona pod stosunki polsko-ukraińskie
— czytamy.
Jurasz zasugerował, że „Polska miałaby od tej chwili ograniczyć się do sprzeciwu wobec kultu naczelnego dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza oraz dowódcy UPA na Wołyniu Dmytro Klaczkiwskiego ps. Kłym Sawur, bezpośrednio odpowiedzialnych za mordowanie Polaków”.
Autor odniósł się ponadto do wywiadu szefa KPRM Michała Dworczyka dla tygodnika „Sieci”.
Michał Dworczyk (…) tworzy fałszywą alternatywę. Oto Polska ma mieć rzekomo tylko dwie możliwości. Albo „postawić to (kult UPA – red.) jako warunek zaporowy, co może zablokować możliwości poważniejszej współpracy w przyszłości”, albo dla odmiany ograniczyć się do sprzeciwu jedynie wobec gloryfikacji Kłyma Sawura
— przekonywał.
Patrząc na politykę zagraniczną PiS trudno nie odnieść wrażenia, że polega ona, nie tylko zresztą w tej sprawie, na płynnym przechodzeniu z jednej skrajności do drugiej
— atakował Jurasz.
Polska zaakceptuje kult Bandery? Zdecydowana riposta Jabłońskiego!
Wywody dziennikarza Onetu komentuje dla portalu wPolityce.pl wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Czytałem ten tekst i jego autor wielokrotnie wypowiadał się w przeszłości na temat polityki zagranicznej (rządu Zjednoczonej Prawicy – red.). Bardzo często podawał nieprawdziwe informacje, opowiadał różne historie, które nie miały nic wspólnego z prawdą. Dokładnie tak jest też tym razem
— mówi.
Onet, to nie jest generalnie zbyt wiarygodne źródło, jeśli chodzi o polską politykę zagraniczną. Warto uważać na takie niewiarygodne źródła
— dodaje.
W tym wypadku odpowiedź jest bardzo prosta: nikt w polskim rządzie nie zamierza zapominać o zbrodniach popełnianych na polskim narodzie. Na pewno w naszej formacji politycznej nie ma takich pokus, by o tym zapomnieć
— podkreśla Jabłoński.
Nasz rozmówca zaznacza, że „dzisiaj w sytuacji, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, głosy, które starają się przypominać tylko i wyłącznie o zbrodniach ukraińskich pomijając jednocześnie zbrodnie rosyjskie na Polsce, o dużo większej skali, przez wiele lat, to takie głosy służą po prostu interesom rosyjskim”.
Jest bardzo nieodpowiedzialne mówienie dzisiaj o historii wyłącznie przez pryzmat jej pojedynczych elementów, odrywając od całokształtu naszych relacji z Rosją i Ukrainą
— stwierdza.
Komu zależy na poróżnieniu Polski i Ukrainy?
Paweł Jabłoński mówi portalowi wPolityce.pl, że „na osłabianiu relacji polsko-ukraińskich na pewno zależy tym ludziom, którzy chcieliby doprowadzić do porażki Ukrainy w wojnie”.
To przede wszystkim jest oczywiście interes rosyjski, ale takich głosów pojawia się bardzo dużo niestety także w Europie Zachodniej
— zauważa.
Jeżeli w portalach starających się uchodzić za media rzetelne i poważne pojawiają się tego rodzaju teksty idealnie wpisujące się w propagandę rosyjską, to należy sobie zadać pytanie, czy autor tego artykułu zdaje sobie z tego sprawę, robi to nieświadomie, czy po prostu bezmyślnie
— dodaje.
Jeśli mówimy o zbrodniach popełnianych w przeszłości na polskim narodzie, to tych zbrodni dopuszczało się wiele państw, narodów. Oczywiście nie zapominamy o zbrodniach przez UPA i Banderę
— zaznacza.
Jak podkreśla wiceszef MSZ, „na pewno nigdy o tym nie zapomnimy i będziemy pamiętać, ale jednocześnie pamiętajmy, że zbrodnie na znacznie większą skalę popełniali Rosjanie i Niemcy”.
Dziś skupianie się tylko i wyłącznie na jednym z tych elementów historii jest manipulacją mającą realizować pewne bardzo aktualne interesy, zbieżne z interesem Federacji Rosyjskiej
— kończy Jabłoński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/onet.pl/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/603213-wiceszef-msz-komentuje-tekst-jurasza-w-onecie