Polska opozycja znalazła sobie niszę, którą postanowiła eksploatować. Wysilili tęgie umysły i doszli do wniosku, że nikt nie reprezentował Polski podczas pobytu w Kijowie przywódców Niemiec i Francji, co ma to być dowodem na to, że Trójkąt Weimarski nie funkcjonuje. Owszem, ten format kuleje, ale z czyjego powodu?
Gdy w takiej sprawie głos zabiera były lider największej polskiej partii opozycyjnej, co więcej, były minister spraw zagranicznych, to należałoby chyba nadstawić ucha. Grzegorz Schetyna jest bezlitosny dla rządu PiS
Dziś w Kijowie są Macron, Scholz i Draghi. Po oczach bije nieobecność Morawieckiego i faktyczny koniec Trójkąta Weimarskiego. PiS prowadzi niepotrzebnie antyunijną politykę zagraniczną. To gorzej niż samotność. To głupota
— obwieszcza światu Schetyna.
W Polsat News gościł Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej. To kiedyś ważna postać, człowiek, z którym można się było nie zgadzać, ale często wnosił do publicznej dyskusji ciekawe opinie. Niestety, od dawna pan minister jedzie przekazami dnia. We wspomnianym programie mówił o „trójkącie weimarskim”, który nie działa, bo „Polska nie ma żadnej propozycji dla Ukrainy”, a „nasze miejsce zajęły Włochy”.
Rozmawiałem dzisiaj z europosłem Nowej Lewicy prof. Bogusławem Liberadzkim, który także ubolewał, że „dwa ramiona trójkąta weimarskiego były w Kijowie widoczne, a trzeci (ten polski) nie”. Czyli to jest refren obowiązujący dzisiaj na opozycji. Miałkość tego przekazu mnie zastanawia, ale - z drugiej strony - dobitnie pokazuje, dlaczego format weimarski nie działa.
Nie ma prawa działać układ trzech podmiotów, w którym dwa większe mają skrajnie odmienne cele polityczne od trzeciego - mniejszego. Obecna opozycja w czasie gdy rządziła łasiła się do europejskich mocarstw. Była więc głaskana, trójkąt działał. Ten syndrom malucha pozostał im do dzisiaj. Oni nie są w stanie zapytać, dlaczego gdy do Kijowa (w czasie o wiele trudniejszym niż dzisiaj) jechali Jarosław Kaczyński z Mateuszem Morawieckim albo Andrzej Duda, było tam widać „tylko jeden wierzchołek trójkąta”. Gdzie były pozostałe dwa?
Dzisiaj to Polska wytycza Ukrainie ścieżkę do wspólnoty europejskiej. Pracujemy nad tym w innych formatach. Jest Bukaresztańska Dziewiątka, jest dobra współpraca z lojalnymi państwami bałtyckimi. Są spotkania bilateralne i ważny głos Polski w strukturach NATO. Od Rosji jesteśmy daleko, bo tego wymaga dzisiaj przyzwoitość.
Nie mrozi nas zapowiedź Kremla (a raczej groźba), że przepływ gazu przez Nord Stream 1 może zostać drastycznie ograniczony. Niemcy muszą brać to pod uwagę. Nawet biorąc pod uwagę to, że u nich mix energetyczny wygląda zupełnie inaczej, to bez rosyjskiego surowca może im być ciężko. No, ale to sprawa Berlina. Warszawa nie musi się do nikogo łasić. Ciężko na to zapracowaliśmy, konsekwentnie robiąc swoje.
CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ MICHAŁA KARNOWSKIEGO: Presja ma sens! Zadanie wykonane, Ukrainy nie sprzedali. Wielki jest wkład Rzeczypospolitej Polskiej w ten pozytywny sygnał z Kijowa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/603066-format-weimarski-to-od-dawna-trojkat-bardzo-nierownoboczny