Poseł Lewicy, Maciej Gdula, jak wielu polityków polskiej opozycji próbował wczoraj wykorzystać wizytę europejskich przywódców w Kijowie do uderzenia w rząd Prawa i Sprawiedliwości. Niestety, z jego narracją nie zgodziły się nawet koleżanki z partii.
CZYTAJ TAKŻE:
Gdula: Nie ma tu Mateusza Morawieckiego
Część polskiej opozycji nie przepuści nawet tak wątpliwej okazji jak bestialski atak reżimu Putina na sąsiadujące z nami państwo, aby atakować polski rząd. Niekiedy nasuwa się pytanie, czy politycy, o których mowa, rzeczywiście interesują się tym, co w tej kwestii jest najważniejsze, czyli sytuacją Ukrainy. Kiedy premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński byli w Kijowie już dwukrotnie, a pierwszy raz - w początkowym okresie wojny, a prezydent Andrzej Duda jako pierwszy zagraniczny przywódca od początku wojny przemawiał osobiście w Werhownej Radzie oraz codziennie rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron, nie bardzo wiadomo po co i w czyim imieniu, regularnie kontaktowali się z rosyjskim satrapą Władimirem Putinem.
Szef niemieckiego rządu skompromitował nie tylko siebie jako polityka, ale i swój kraj, blokując pomoc dla Ukrainy oraz okłamując w tej sprawie, kogo tylko się dało. Francuski przywódca zrobił sobie dziwaczną sesję zdjęciową, do której przebrał się za Zełenskiego, przybierał cierpiętnicze pozy i starał się wyglądać na jak najbardziej zafrasowanego wojną w Ukrainie, by chwilę później troszczyć się o to, aby Władimir Putin mógł zachować twarz. Czy zważywszy na wszystkie te okoliczności należało spodziewać się po tym spotkaniu czegoś dobrego i czy uczestnictwo w nim rzeczywiście świadczyłoby korzystnie o Polsce? Według posła Lewicy, Macieja Gduli - tak.
Nie ma tu @MorawieckiM. Taka jest cena za politykę moralnej wyższości wobec Niemiec i Francji w sprawie rosyjskiej agresji. Moralna wyższość kończy się niestety polityczną niższością.
— napisał na Twitterze.
Odpowiadają m.in. Matysiak i Żukowska
Polityk Lewicy nie spodziewał się chyba takiej reakcji, a już na pewno - różnicy zdań także we własnym środowisku politycznym.
A czy trzy miesiące temu ubolewałeś nad tym, że w Kijowie nie ma Macrona, Scholza i Draghiego? 🙃
Poseł próbował nieudolnie wybronić swoje stanowisko.
Chwaliłem polityków, którzy pojechali🤷🏻♂️. Można być prymusem, którego wszyscy lubią i takim, którego wszyscy nie znoszą. Dlaczego wybraliśmy to drugie?
Gdyby nie prymusi, których Pana zdaniem „wszyscy nie znoszą” miałby Pan już rosyjskie wojska na granicy. Dlatego wybraliśmy to drugie.
Panie pośle Gdula, gdzie byli ci „odważni” kiedy do Kijowa jeździli PAD, PMM i PJK? Podpowiem trzęśli się ze strachu przed Putinem.
czy Pan naprawdę rozumie to co pisze ? Akurat POlska w tej chwili odgrywa ogromna rolę na arenie międzynarodowej i nie bardzo rozumiem po co polscy przywódcy mieliby towarzyszyć w Kijowie tym trzem panom ? Dla family photo ?
Przecież był miesiąc temu.
Może Pan odpowiedzieć ile razy od początku inwazji RU na Ukrainie byli prezydent Duda, a ile razy Macron z Scholzem? I kiedy pierwszy raz był tam PAD?
Proszę nie przesadzać . Deklarować politycznie można wszystko , teraz Ukrainie potrzebna jest broń ! Bo jeśli Rosja ją pochłonie , to kogo E. Macron i O.Scholz będą przyjmować do UE ?
aja/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/603065-gdula-strofuje-premiera-odpowiadaja-kolezanki-z-partii