„Żeby głos wyborców był pozytywny, trzeba ciężko pracować. Prawo i Sprawiedliwość taką pracę po raz kolejny podejmuje. Chcemy spotykać się, rozmawiać z Polakami w gminach, powiatach, o ich problemach i potrzebach i na podstawie tych rozmów zaproponować, mam nadzieję na początku przyszłego roku, nowe rozwiązania, nowy program wyborczy, który będzie odpowiedzią na tę sytuację, geopolityczną, społeczną, wynikającą z czasu po pandemii, ale również rosyjskiej agresji na Ukrainę” - mówi w rozmowie z wPolityce.pl sekretarz generalny PiS, poseł Krzysztof Sobolewski.
CZYTAJ TAKŻE:
„Wynik wyborów to najlepszy sondaż”
Pytany o sondaż Social Changes, nasz rozmówca zwraca uwagę, ze „Sondaże nigdy nie wygrywały, nie wygrywają i nie będą wygrywać wyborów”, nawet jeśli mogą odzwierciedlać pewne tendencje czy nastroje społeczne.
Dlatego to wynik wyborów jest dla nas najlepszym, najbardziej wiarygodnym sondażem
— podkreśla Sobolewski.
A na to, żeby ten głos wyborców był pozytywny, trzeba ciężko pracować. Prawo i Sprawiedliwość taką pracę po raz kolejny podejmuje. Chcemy spotykać się, rozmawiać z Polakami w gminach, powiatach, o ich problemach i potrzebach i na podstawie tych rozmów zaproponować, mam nadzieję na początku przyszłego roku, nowe rozwiązania, nowy program wyborczy, który będzie odpowiedzią na tę sytuację, geopolityczną, społeczną, wynikającą z czasu po pandemii, ale również rosyjskiej agresji na Ukrainę.
— zapowiada nasz rozmówca.
„Jeźdźcy Apokalipsy” w Kijowie
Sekretarz Generalny PiS, w kontekście wspomnianej już rosyjskiej agresji na Ukrainę i wyzwań z nią związanych, komentuje też dzisiejszą wizytę europejskich przywódców w Kijowie.
Sondaże są więc dla nas wyłącznie pewnym dopełnieniem tego wszystkiego. Dziś mamy bardzo ważną wizytę na Ukrainie, trzech przywódców. Podpisałbym się jednak pod określeniem, które już krąży w sieci, że gdyby panowie Scholz, Macron i Draghi pojechali na Ukrainę jakieś 100 dni temu, to byłoby to Trzech Muszkieterów. A dziś mamy wizytę nie czterech co prawda, ale trzech Jeźdźców Apokalipsy
— ironizuje poseł.
Co ciekawe, politycy polskiej opozycji, którzy jeszcze wczoraj krytykowali Macrona czy Scholza, dziś bardzo ubolewają, że w Kijowie nie ma dziś z nimi polskich przywódców. Nic to, że polscy przywódcy byli tam już dawno i to nie raz.
Gdyby dziś był tam ktoś od nas, to tylko uwiarygodnialibyśmy to, z czym prawdopodobnie pojechało tam tych trzech Jeźdźców Apokalipsy, czyli zapewne próbę skłonienia Ukrainy do kolejnych ustępstw wobec Rosji. Oczywiście nie wiem, o czym były rozmowy, jednak z dotychczasowych doniesień medialnych i z wypowiedzi samego prezydenta Macrona wynikało to, że prezydent Zełenski będzie musiał podjąć rozmowy pokojowe z Rosją.
— wskazuje Krzysztof Sobolewski.
W momencie, gdy Ukraina 113. dzień się broni, a na niektórych odcinkach zaczyna odnosić sukcesy. Nie będziemy uwiarygadniać czegoś, co wiozą Ukrainie ci trzej jeźdźcy Apokalipsy.
— dodaje.
Nasi przywódcy - prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński byli zresztą na Ukrainie już dwukrotnie i to w sytuacji, gdy Kijów był okrążony przez Rosjan i tam podjęli rozmowy, okazali wsparcie. To wsparcie Polska cały czas Ukrainie przekazuje, nie tylko moralne, ale też ekonomiczne i wojskowe. Chcemy to kontynuować i wciąż namawiamy, by inni to wsparcie wzmogli.
— podkreśla polityk PiS.
Tylko z tym wsparciem Ukraina będzie w stanie się obronić, a przy tym osłabić Rosję. Słaba Rosja gwarantuje pokój na kilkadziesiąt lat, także i dla Polski.
— podsumowuje.
Not. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/603013-w-przyszlym-roku-nowy-program-pis-sobolewski-odpowiada