Wyrażamy poparcie i uznanie dla ciężkiej pracy społeczności LGBTQI+ na rzecz ich praw i rozwiązywania problemów, z którymi się spotykają; musimy wspólnie pracować na rzecz niedyskryminacji i przestrzegania ich praw - czytamy w liście otwartym podpisanym przez 46 ambasadorów i dyplomatów akredytowanych w Polsce. Czy na tym ma polegać działalność dyplomatyczna? Niepokojące są zwłaszcza te fragmenty, których nie sposób nie uznać jako ingerencji w wewnętrzne sprawy Rzeczpospolitej!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ambasadorowie nie będą wspierać LGBT? Ordo Iuris w liście przypomina o ich obowiązkach. O sprawie pisze „GW”, Kwaśniewski zadowolony
LGBT i list dyplomatów
Z okazji świętowanego w czerwcu przez społeczność LGBTQI+ Miesiąca Dumy ambasador USA w Warszawie Mark Brzezinski przedstawił list otwarty wyrażający wsparcie dla tej społeczności. Pod listem zebrano podpisy 46 ambasadorów oraz przedstawicieli dyplomatycznych organizacji międzynarodowych m.in. Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego czy UNHCR.
List podpisali - poza ambasadorem Brzezinskim - m.in ambasadorowie większości państw UE, a także Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Kanady, Australii, Nowej Zelandii, Izraela, RPA, Meksyku, Argentyny czy Chile. Koordynację prac nad listem i zbierania podpisów prowadziła ambasada USA - przejęła te funkcję od ambasady Danii, która była za to odpowiedzialna w ubiegłym roku.
Z okazji Miesiąca Dumy chcemy wyrazić nasze poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają społeczność gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych, queer i interpłciowych (LGBTQI+) oraz innych mniejszości w Polsce stojących przed podobnymi wyzwaniami
— czytamy w liście, idącym dalej niż dyplomatom wolno.
Bo czymże są pouczenia o „problemach” i „wyzwaniach”?!
Chcą ingerować w sprawy wewnętrzne Polski?!
Autorzy wyrażają też poparcie dla marszów równości organizowanych w szeregu polskich miast.
Doceniamy również wkład społeczności LGBTQI+ we wspieranie osób uciekających przed wojną na Ukrainie jako integralnej części polskiego społeczeństwa
— zaznaczono w liście.
W dokumencie podkreślono również znaczenie treści Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i rolę przyrodzonej i niezbywalnej godności każdej jednostki.
Szacunek dla tych fundamentalnych praw, zawartych również w zobowiązaniach OBWE oraz obowiązkach i standardach Rady Europy i Unii Europejskiej, jako wspólnot praw i wartości, zobowiązuje rządy do ochrony wszystkich swoich obywateli przed przemocą i dyskryminacją oraz do zapewnienia im równych szans
— podkreślają ambasadorowie.
Co ciekawe, nie wspomnieli oni o polskiej konstytucji. Czyżby zapis o „małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny” aż tak przeszkadzał?
Dokument dyplomatów wskazuje też na konieczność obrony społeczności wymagających ochrony przed słownymi i fizycznymi atakami oraz mową nienawiści. Także i w rozszerzeniu tych słów dyplomaci nieco się rozpędzili, pisząc o… „uzyskiwaniu oficjalnych dokumentów”.
Musimy wspólnie pracować na rzecz niedyskryminacji, tolerancji i wzajemnej akceptacji. Dotyczy to szczególnie obszarów takich jak edukacja, zdrowie, kwestie społeczne, obywatelstwo, administracja publiczna oraz uzyskiwanie oficjalnych dokumentów
— czytamy.
Wyrażamy uznanie dla ciężkiej pracy społeczności LGBTQI+ i innych społeczności w Polsce i na całym świecie, jak również dla pracy wszystkich ludzi, których celem jest zapewnienie przestrzegania praw osób LGBTQI+ oraz innych osób stojących przed podobnymi wyzwaniami, a także zapobieganie dyskryminacji, w szczególności tej motywowanej orientacją seksualną czy tożsamością płciową; to kwestia, którą wszyscy powinni wspierać
— napisano też w liście ambasadorów.
„Prawa człowieka”
Ambasador Brzezinski opublikował również na swoim profilu na Twitterze nagranie z udziałem dyplomatów podpisanych pod listem.
Prawa człowieka są uniwersalne i wszyscy, w tym osoby LGBTQI+, mają prawo w pełni z nich korzystać
— mówi w nagraniu Brzezinski. Wraz z ambasadorami Wielkiej Brytanii, Norwegii, Nowej Zelandii, Malty, Islandii, Finlandii, Danii, Irlandii, Niemiec, RPA, Czech, Luksemburga, Austrii, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Australii, Kanady, dyplomatami ze Szwecji i Niderlandów oraz przedstawicielem UNHCR w Warszawie Brzezinski zwrócił się w nagraniu z podziękowaniami i życzeniami sukcesu w ich wysiłkach do członków i działaczy społeczności LGBTQI+.
Od 2012 roku członkowie środowiska dyplomatycznego w Warszawie składają to zobowiązanie - składamy je również w tym roku. Doceniamy zaangażowanie organizatorów parad równości oraz marszów w miastach i miasteczkach całej Polski; łączymy się ze wszystkimi, którzy dążą do zapewnienia praw człowieka osobom LGBTQI+ i innym, należącym do społeczności stojących przed podobnymi wyzwaniami
— mówią na nagraniu dyplomaci.
Co dyplomaci rozumieją przez zapewnienie „praw człowieka” dla tęczowego środowiska? To, że geje i lesbijki zasługują na szacunek, nie jest niczym wyjątkowym. Tak, każdy człowiek ma przyrodzoną godność, a mówi o tym także Konstytucja RP! Czym innym jest jednak promowanie rzekomej wyjątkowości środowiska LGBT i próba zapewnienia im swoistych „przywilejów”. Jednocześnie szkoda, że ci sami dyplomaci nie zorganizowali się tak tłumnie, by upomnieć się o większą pomoc dla Ukrainy. Na przykład ambasador Niemiec w Warszawie nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia? I czy w czasie okrutnej agresji Rosji na Ukrainę priorytety nie powinny być jednak inne?
PRZYPOMINAMY: UJAWNIAMY. Potężne i brutalne naciski na ambasadorów, by podpisali list w sprawie LGBT. „Dociskają kolanem”
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/602713-lgbt-i-pouczanie-polski-w-liscie-tym-zajmuja-sie-dyplomaci