W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” Marek Pyza próbuje ustalić, jakie były powody zwolnienia Tomasza Lisa z funkcji redaktora naczelnego „Newsweeka”. W sytuacji braku oficjalnego komentarza, Warszawa huczy od niepotwierdzonych plotek o mobbingu, a nawet molestowaniu. Jednak zastanawiające jest to, że nawet RASP, wydawca tygodnika, nabiera wody w usta i udaje, że tematu nie ma. Dlaczego?
„Nie powiedzą nikomu?”
Marek Pyza w artykule „Nie powiedzą nikomu?” podejmuje temat zwolnienia Tomasza Lisa z „Newsweeka”. Jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy, szczególnie ceniony przez opozycję, z dnia na dzień został odsunięty od reakcji tygodnia, którym kierował od 10 lat. To wywołało spekulacje, zwłaszcza, że ani Lis, ani właściciele „Newsweeka” nie podali żadnego uzasadnienia tego rozstania. Pyza zauważa jednak:
RASP nie zaprzeczyło, iż w wydawnictwie działa specjalna komisja wyjaśniająca zachowanie Tomasza Lisa. Nie zdementowało też doniesień o przypadkach mobbingu, którymi komisja miałaby się zajmować. […] wiemy, że sprawą zajmuje się specjalna komisja w RASP, a tych nie powołuje się z błahych powodów. Według naszych rozmówców jej pracami ma kierować Jakub Kudła, główny prawnik koncernu, prawa ręka prezesa Dekana.
Pyza zwraca uwagę, że sprawa niewłaściwego zachowania Tomasza Lisa wobec podwładnych jest tematem, który podejmowany był już od dawna. Przywołuje m.in. artykuł z 2008 r. „Cała prawda o Hannie Lis” opublikowany w „Dzienniku Gazecie Prawnej”:
Jego autorka, Luiza Zalewska, opisując medialną karierę drugiej żony Lisa, ujawniła też wiele skandalicznych zwyczajów naszego bohatera, jeszcze z okresu jego pracy w Polsacie. „[…] pobyt państwa Lisów w Polsacie dziennikarze i wydawcy opisują słowami: „koszary”, „dyktatura”, „rządy absolutnego monarchy i jego faworyty”, „regularna rzeź”, „apartheid” – czytaliśmy w „DGP”. Zalewska opisała specyficzne relacje, które panowały w redakcji. Potwierdzają to również nasi rozmówcy, opierając się na własnych wspomnieniach. – Rządy Lisa w każdym miejscu wyglądały tak samo – natychmiast tworzył się jego dwór, który funkcjonował wręcz groteskowo. Ludzie szybko łapali, że Tomek lubi, gdy mu się podlizują.
„Wojna na Ukrainie. Pierwsze wnioski dla Polski”
W artykule „Wojna na Ukrainie. Pierwsze wnioski dla Polski” Marek Budzisz analizuje, jakie wnioski może wyciągnąć Polska z trwającego na terenie Ukrainy konfliktu zbrojnego. Zdaniem autora Ukraina nie do końca była przygotowana na starcie z Rosją. Podaje, że kluczowe dla losów wojny okazało się zachowanie samego przywódcy Ukrainy.
Wydaje się, że takim czynnikiem mogła być postawa samego Zełenskiego, który odrzucił propozycję ewakuacji, mówiąc, że „potrzebuje wsparcia, a nie podwózki”.
Według Budzisza istotną kwestią pozostaje wyszkolenie armii i jej morale.
Prof. Eliot Cohen, wykładowca studiów strategicznych na Uniwersytecie Johna Hopkinsa, jest wręcz zdania, że „siły zbrojne są lustrem społeczeństwa”. Nie można mieć sprawnej armii w źle funkcjonującym państwie, nadzieje, że będzie ona oazą nowoczesności i patriotyzmu w morzu bylejakości, mogą okazać się płonne. A to oznacza, że jeśli chcemy być dobrze przygotowani na ewentualność konfliktu, musimy zacząć myśleć o tym, jak są zmotywowani oficerowie w naszych siłach zbrojnych, jak są oni szkoleni i jakie postawy mogą zaszczepić młodym ludziom, którzy trafiają do armii
— czytamy.
W swojej publikacji dziennikarz przybliża także przyczyny porażki Rosjan w pierwszej fazie starcia.
Eksperci brytyjskiego think tanku strategicznego RUSI są zdania, że Rosjanie źle zaplanowali pierwszą fazę wojny, ponieważ zbytnio uwierzyli we własną „doktrynę Gierasimowa” – skuteczność połączenia działań asymetrycznych (propaganda, zastraszenie, dywersja, operacje psychologiczne) z wejściem ograniczonego kontyngentu wojskowego. Jeśliby te założenia zagrały, to w istocie wojna mogłaby toczyć się krótko i rozstrzygnąć szybko.
„Tata idealny”
Z rozmowy Doroty Łosiewicz z dr. hab. Michałem A. Michalskim, profesorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza oraz prezesem Fundacji Instytut Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie („Tata idealny”) czytelnicy dowiadują się, jak bardzo model funkcjonowania rodziny determinuje podejmowanie decyzji o posiadaniu potomstwa. Autorka wywiadu zauważa, że z własnego doświadczenia może potwierdzić, iż…
łatwiej jest wychowywać dzieci z kimś, kto jest w ten proces zaangażowany, i łatwiej podejmować decyzję o powiększeniu rodziny, gdy jest poczucie bezpieczeństwa, że nie „wszystko na mojej głowie”.
Ten aspekt zaczęli też uwzględniać w swoich badaniach naukowcy. Ekonomiści przeliczają też domowe obowiązki na realny wkład w gospodarkę.
Często przecież słyszymy o kobiecie, że „siedzi w domu”. Tymczasem ekonomiści zaczęli przeliczać na pieniądze wartość czynności i działań w gospodarstwie domowym oraz ich udział w tzw. torcie ekonomicznym całej gospodarki. Doszli do wniosku, że jest on kluczowy dla funkcjonowania społeczeństwa. Najskromniejsze szacunki mówią, że ta praca wykonywana każdego dnia w gospodarstwie domowym może się przekładać co najmniej na 30 proc. PKB. Odważniejsi mówią, że to może być nawet 50 proc. PKB
— wyjaśnia Michał A. Michalski.
Okazuje się także, że istnieją pewne konkretne preferencje w społeczeństwie, które odzwierciedlają silne więzi rodzinne i potrzebę pielęgnowania domowego ogniska.
Jest spora grupa kobiet, ok. 30 proc., które twierdzą, że gdyby to było możliwe i okoliczności by sprzyjały, chciałyby się poświęcić życiu rodzinnemu i prowadzeniu gospodarstwa domowego w 100 proc. I część kobiet to robi. A na pewno wprowadzane przez rząd instrumenty, typy emerytura matczyna (Mama 4+), mogą sprzyjać tego typu decyzjom. Najlepiej jest, gdy polityka społeczna odpowiada na konkretne potrzeby obywateli.
„Gry wojenne”, „Prezydenckie manewry” i Biało-Czerwone Róże portalu wPolityce.pl
W nowym numerze „Sieci” Konrad Kołodziejski w artykule „Gry wojenne” podejmuje temat próby wykorzystania przez antypisowską opozycję wojny na Ukrainie do rozbudzenia antyrządowych nastrojów w kraju. Natomiast Stanisław Janecki w tekście „Prezydenckie manewry” zastanawia się, kogo PiS powinien wystawić kandydata na prezydenta RP w 2025 r.
Ponadto w tygodniku relacja z gali wręczenia Biało-Czerwonych Róż – nagrody portalu wPolityce.pl. W tym roku wyróżnienie to otrzymał Jacek Kurski, prezes TVP.
W tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztof Feusette’a, Bronisława Wildsteina, Doroty Łosiewicz, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry, Wojciecha Reszczyńskiego, Aleksandra Nalaskowskiego, Jana Pospieszalskiego, Jerzego Jachowicza, Katarzyny Zybertowicz.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne online od 13 czerwca br. w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/602443-w-najnowszym-numerze-sieci-tajemnica-odejscia-lisa