Marcin Makowski zareagował na oskarżenia pod swoim adresem. Dziennikarz zapewnia, że nie uległ wpływowi polityków, by opublikować tekst na łamach „Wirtualnej Polski”.
W sieci pojawił się zapis rzekomej korespondencji premiera Mateusza Morawieckiego ze współpracownikami, który ma pochodzić ze skrzynki pocztowej Michała Dworczyka.
W kontekście promocji ówczesnych działań szefa rządu pojawia się nazwisko Marcina Makowskiego. W rzekomej wiadomości od Tomasza Matyni do premiera czytamy o „podziałaniu” w tej sprawie i pojawieniu się tekstu Makowskiego.
Wcześniej premier miał mobilizować swoich współpracowników, by z jego ostatnich dokonań w Europie „zrobić news”.
Reakcja Makowskiego
Do sprawy odniósł się Marcin Makowski. Dziennikarz zapewnił, że zawsze uczciwie pisze o polityce i nie ma zamiaru się przed nikim tłumaczyć.
O polskiej polityce piszę od lat. Zawsze robię to uczciwie. Na to, co komuś się wydaje, że „załatwił” wpływu nie mam i tłumaczyć się nie będę
– napisał dziennikarz Interia.pl, zatrudniony wcześniej m.in. w wp.pl.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/602316-marcin-makowski-reaguje-na-oskarzeniatlumaczyc-sie-nie-bede