Można powiedzieć, że pewnym dobrym zwyczajem są spotkania szczytu „bukaresztańskiej dziewiątki” przed szczytem NATO. Tym razem przywódcy B9 spotkali się w stolicy Rumunii i nie ma wątpliwości, że to obrady istotne, bowiem odbywające się w czasie wojny.
Spotkamy się w szczególnym czasie. Ukraina walczy z rosyjskim najeźdźcą od czterech miesięcy, a Madryt przygotowuje się do szczytu NATO
— zauważył Andrzej Duda na wstępie swojego wystąpienia inaugurującego. Polski przywódca jeszcze raz powtórzył, że „jedną z najważniejszych rzeczy dzisiaj jest wspieranie Ukrainy i wzmacnianie jej na drodze do stowarzyszenia ze strukturami unijnymi.
Polski prezydent przyleciał do Bukaresztu prosto z Rzymu, gdzie spotkał się z prezydentem Sergio Mattarellą. Dzień wcześniej Duda był w Portugalii. Przywódcy tych krajów są akurat zgodni, że Ukrainę należy za wszelką cenę trzymać w zachodniej strefie wpływów.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent przekonuje, że kluczowe jest utrzymanie Ukrainy w zachodniej strefie wpływów. Jak najdalej od Rosji. RELACJA Z WŁOCH
CZYTAJ TAKŻE: „Specjalna podróż” prezydenta Dudy ma wymiar nawet szerszy niż pomoc Ukrainie. RELACJA Z PORTUGALII
W Bukareszcie podpisano 11-punktowy dokument, wspólną deklarację przywódców. To podsumowanie i zebranie najbardziej istotnych kwestii związanych z trwającą już blisko cztery miesiące rosyjską wojną na Ukrainie, do których zdecydowali odnieść się przywódcy „dziewiątki”.
Jasno wyrażona jest ocena działań Federacji Rosyjskiej, której wojska napadły 24 lutego na Ukrainę.
Ponownie stanowczo potępiliśmy niesprowokowaną i nieuzasadnioną agresję Rosji na Ukrainę z udziałem Białorusi (…), brutalny atak na oparty na regułach ład międzynarodowy, w wyniku którego doszło do jednego z najpoważniejszych kryzysów bezpieczeństwa w Europie od dziesięcioleci. (…) Wzywamy Rosję do zmiany agresywnego zachowania, wycofania swoich sił z uznanego przez społeczność międzynarodową terytorium Ukrainy, zapewnienia odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i okrucieństwa oraz powrotu do działania zgodnie z prawem międzynarodowym. NATO powinno wyciągnąć niezbędne wnioski dotyczące stosunków z Rosją
— czytamy w dokumencie. Szczególnie ostatnie zdanie tego punktu jasno wskazuje, w jakim tonie państwa B9 będą chciały prowadzić dyskusję na madryckim szczycie. Zmianie nie ulga to, że cywilizowany świat nazywa Ukrainę wolnym krajem, Wołodymyra Zełenskiego demokratycznie wybranym prezydentem i wzywa do zachowania integralności terytorialnej naszego sąsiada.
MARSZ KU ZACHODOWI
Istotnym elementem obrad był punkt dotyczący „europejskich aspiracji Ukrainy”. To bezpośrednio wiąże się z podróżą Andrzeja Dudy do Portugalii i Włoch.
Jesteśmy zdecydowani kontynuować i zwiększać naszą pomoc dla Ukrainy, ponieważ silna i demokratyczna Ukraina jest ważna dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie. Zapewniliśmy ochronę milionom ukraińskich uchodźców
— napisano w deklaracji, która w zasadniczych punktach zawiera sugestie dla uczestników szczytu NATO w Madrycie. Stałe wzmacnianie sił wojskowych sojuszu na wschodniej i południowej flance to priorytet. Taka konieczność uzasadniana jest bardzo dynamicznie zmieniającą są sytuacją wojenną.
Zgodziliśmy się, że (…) trwała niestabilność regionalna na południowej flance Sojuszu wymaga ciągłych wysiłków i czujności NATO. (…) W tym krytycznym momencie podkreśliliśmy znaczenie trwałego połączenia transatlantyckiego, w którym Ameryka Północna i Europa stanowią jedność w NATO. Pochwaliliśmy deklarację członków Sojuszu, który będą „bronić każdego centymetra terytorium NATO”
— czytamy w deklaracji.
Aby te kwestie nie pozostały tylko deklaracjami, potrzeba konkretnych decyzji NATO. Ma się to stać właśnie w Madrycie, gdzie zostanie przyjęta nowa Koncepcja Strategiczna” Sojuszu, która „będzie odzwierciedleniem m.in. nowej rzeczywistości bezpieczeństwa, jaką stworzyła wojna Rosji z Ukrainą”. To jasne, że siła NATO opiera się głównie na zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych. Właśnie dlatego prezydent Andrzej Duda przed wyjazdem na południe Europy rozmawiał z prezydentem Joe Bidenem.
Przywódcy krajów B9 z uznaniem odnoszą się także do pomysłu wstąpienia do NATO Finlandii oraz Szwecji. Strategiczne położenie i potencjał militarny tych krajów niewątpliwie zwiększyłby siłę odstraszania, szczególnie zaś byłby sygnałem wysłanym Rosji.
„Bukaresztańska dziewiątka” wydaje się formatem budowanym na naprawdę uczciwych zasadach. Skupia kraje, które nie tylko prą do jednoczenia się w kręgu państw silnych. W deklaracji zawarta jest także sugestia, że na pomoc B9 mogą liczyć Mołdawia i Gruzja, kraje niestowarzyszone, ale wciąż zagrożone rosyjską ekspansją.
W IMIENIU UKRAINY
Trudno być zaskoczony faktem, że większość spotkań międzynarodowych ma dziś w swojej agendzie rozmowy o sytuacji spowodowanej rosyjska napaścią na Ukrainę. Przysłuchuje im się z zainteresowaniem Kijów, czasem prezydent Zełenski zabiera głos poprzez łącza wideo.
W najbliższym czasie Unia Europejska ma szansę zrobić historyczny krok, który dowiedzie, że jej słowa o przynależności narodu ukraińskiego do rodziny europejskiej nie są puste. (…) W kontekście tego, że Ukraina powinna być częścią rodziny europejskiej, musimy przejść od słów do czynów
— powiedział na zakończenie Szczytu Demokracji w Kopenhadze. Ukraiński przywódca był poirytowany oporem niektórych państw.
Dlaczego są jeszcze politycy nastawieni sceptycznie albo wahający się co do tego, czy Ukraina powinna wstąpić do Unii Europejskiej? Dlaczego? Dlaczego naród ukraiński tak długo słyszał, że musi się znajdować w szarej strefie pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Dlaczego? Jeżeli Rosja cynicznie łamie dosłownie wszystkie główne dokumenty prawa międzynarodowego, dlaczego są do tej pory tacy, którzy wahają się, czy blokować jakiekolwiek stosunki z tym państwem?
— pytał Zełenski.
Te gorzkie słowa pokazują dwie rzeczy. Po pierwsze, kierunek proponowany przez B9 jest słuszny. Po drugie, to chyba ważniejsze, z tym przekazem trzeba trafić do najwiekszych państw Unii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/602254-b9-czyli-szczyt-przed-szczytem-relacja-z-rumunii