W ciągu dwóch ostatnich dni Bronisław Komorowski przeżył swoje małe medialne tournée. Były prezydent zabrał głos w komercyjnych stacjach radiowych. Padło wiele zaskakujących, zabawnych, a nawet kuriozalnych wypowiedzi, w tym ostra krytyka szefowej KE za zgodę na KPO: „Wymiękła”. Jednak była głowa państwa zaskoczyła w kwestii aborcji. Jego słowa nie spodobają się Marcie Lempart.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pyza i Wikło w „Sieci”: Komu zaszkodzi Komorowski? Jedną z głównych motywacji będzie chęć zemsty na Donaldzie Tusku
„Teraz robię zakupy i prawie płaczę”
Robię, robię. Teraz robię zakupy i prawie płaczę, i to razem z innymi ludźmi w sklepie. No bo jednak szokujący jest wzrost cen i usług
— opowiadał barwnie były prezydent w Radiu Zet, strasząc przy tym, że chleb może niedługo kosztować 10 zł.
Inflacja w Polsce jest o wiele wyższa, niż średnia europejska, w krajach strefy euro jest o połowę niższa
— mówił Komorowski.
Jeśli chodzi o oprocentowanie kredytów mieszkaniowych – Polska jest na smutnym, pierwszym miejscu w Europie. U nas jest 6 proc., a np. Niemcy mają 3,6 proc
— podał.
Jaką receptę zaproponowałby więc Bronisław Komorowski? Bronisław Komorowski uważa, że ceny byłyby niższe, gdyby Polska była… w strefie euro.
Nie mielibyśmy tak wysokiej inflacji i bylibyśmy o wiele bardziej bezpieczni, jeśli chodzi o nasze oszczędności, ale też ograniczenie wzrostu kredytów mieszkaniowych
— dodał.
„Zmień pracę i weź kredyt”
Gdy prowadząca rozmowę przywołała pamiętną „poradę” Bronisława Komorowskiego z czasów kampanii wyborczej w 2015 roku dla młodego chłopaka, by „zmienić pracę i wziąć kredyt”, były prezydent nadal nie wykazał jakiejkolwiek refleksji. Chętnie uderzał za to w prezesa NBP.
Myślę, że wypowiedzi prezesa banku centralnego przyczyniły się do tego, że nikt już w to nie wierzy. Ja pamiętam ten moment. Zastanawiałem się wtedy, czy temu młodemu człowiekowi, który pytał za co ma kupić mieszkanie, czy złożyć pustą polityczną obietnicę, że dostanie, że załatwię, czy może odpowiedzieć tak, jak odpowiadałem swoim własnym dzieciom – musicie pracować, brać kredyty, spłacać
— mówił Komorowski.
Wszystkie moje dzieci brały kredyty i wszystkie spłaciły, poza najmłodszą córką, która uwierzyła Glapińskiemu i ma poważny kredyt do spłacania
— dodał.
Każdy młody Polak ma prawo zastanawiać się, czy kolejny raz prezes banku centralnego nie nabija nas w butelkę, nie oszukuje
— atakował Glapińskiego.
Doskonale pamiętam, kiedy mówił, że w Polsce inflacja będzie się obniżała i, że w ogóle jest za niska
— dodał w rozmowie.
Jak przyznał, jego zdaniem pod koniec przyszłego roku sytuacja finansowa „będzie jeszcze gorsza”.
Oszczędności premiera? „No właśnie!”
Na celownik były prezydent postanowił wziąć również premiera. Za co? A za oszczędności i obligacje Mateusza Morawieckiego.
Wiele osób jest zszokowanych skalą oszczędności i inwestycji pana premiera. W Polsce demokratycznej przyjęło się, że premierzy, prezydenci nie mieszczą się w grupie najzamożniejszych
— mówił w dość populistycznym tonie.
Dziennikarka musiała więc przypomnieć swojemu rozmówcy, że nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ premier był prezesem banku.
No właśnie! I tego są skutki
— odparł Komorowski, nie rozumiejąc najwyraźniej argumentów prowadzącej.
„Co to znaczy dzika reprywatyzacja?”
Były polityk Platformy chętnie bronił za to swojej dawnej koleżanki z partii. Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz zasłużyła w jego ocenie na tytuł honorowej obywatelki Warszawy?
Myślę, że powinna mieć z tego tytułu ogromną satysfakcję, a rada Warszawy na pewno kierowała się nie względami partyjnymi, mam nadzieję, że kierowała się oceną prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ja oceniam tę prezydenturę zdecydowanie pozytywnie. Oceniam panią Hannę Gronkiewicz-Waltz jako osobę, które nie szukała fajerwerków politycznych, ale była bardzo rzetelnym gospodarzem stolicy
— słał laurkę były prezydent.
Była więc tak „rzetelnym gospodarzem”, mimo że za jej rządów doszło do ogromnej afery dzikiej reprywatyzacji?!
Co to znaczy dzika reprywatyzacja? Ale brak ustawy (…) to nie jest wina prezydenta m.st. Warszawy, tylko niestety parlamentu i polskiego prezydenta
— próbował przekonywać w dość kuriozalny sposób, przyznając przy tym, że doszło do patologii… ale rzekomo nie z winy ratusza i byłej włodarz stolicy.
Komorowski twierdzi, że szefowa KE „wymiękła”
Antypisowskie zacięcie byłego prezydenta spowodowało, że rykoszetem dostała również przewodnicząca Komisji Europejskiej. W mało dyplomatycznych słowach Bronisław Komorowski stwierdził, że Ursula von der Leyen „wymiękła” (sic!), przyznając otwarcie, że jest jej krytykiem.
Wolała pójść na daleko idący kompromis (…). Pani przewodnicząca wymiękła i będzie jej trudno wyjść poza oczekiwania związane z wcześniej wyznaczonymi kamieniami milowymi
— mówił.
Wymiękła, ewidentnie
— powtórzył.
Zmarnowała okazję, by przyznać Polsce pieniądze, ale jednocześnie odzyskać dla Polski niezależność sądownictwa i praworządność. Było to w zasięgu ręki
— stwierdził Komorowski niczym polityk totalnej opozycji.
Komorowski i „amunicja obronna”
Równie barwne wypowiedzi padły we wczorajszej rozmowie byłego prezydenta na antenie konkurencyjnego radia RMF FM. Bronisława Komorowskiego (dawniej także szefa MON), boli najwidoczniej do dzisiaj porażka wyborcza w starciu z Andrzejem Dudą. W nieudany sposób próbował bowiem krytykować urzędującą głowę państwa.
To nawet polski prezydent mówił takim dziwnym językiem, że przekażemy Ukrainie amunicję obronną (sic!). Tak jakby była różnica…
— rozpoczął były Zwierzchnik Sił Zbrojnych, jednak prowadzący rozmowę musiał przypomnieć, że o broni defensywnej i ofensywnej mówi cały świat od początku wojny na Ukrainie. Komorowski najwidoczniej nie słuchał również i tych słów.
To jest śmieszne, to jest takie dyletanctwo polityczne, które wywołuje u wojskowych wzruszenie ramion
— odparł „ekspert”, ponownie gubiąc sens prawdziwych wypowiedzi światowych polityków, w tym i naszego prezydenta.
Polska robiła zakupy propagandowo-defiladowe, tzn. po parę sztuk uzbrojenia, a nie całe systemy. Zmarnowano siedem lat, jeśli chodzi o rozwój polskich sił zbrojnych i dzisiaj minister Błaszczak nerwowo jeździ po świecie, próbuje bez planu, bez logiki kupować uzbrojenie, jakie się da i za ile się da. A jak ktoś kupuje na cito, płaci zawsze dużo więcej
— atakując nawet modernizację i zakupy uzbrojenia na rzecz polskiego bezpieczeństwa.
Aborcja? Komorowski nie zgadza się z Tuskiem
Bronisław Komorowski był również pytany o kwestią radykalizacji politycznej w projektach PO dot. aborcji. Były prezydent wielokrotnie powtarzał, że jest zwolennikiem „kompromisu”. Padły przy tym słowa, które nie spodobają się Marcie Lempart i Barbarze Nowackiej.
Ja się nie zgadzam z postulatem aborcji na żądanie. Uważam, że to jest zbyt daleko idące (…) Mnie nie przekonuje, że wystarczy sama wola kobiety
— odpowiedział.
olnk/Radio Zet/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/602185-komorowski-po-stronie-eurokratow-szefowa-ke-wymiekla