Jak podaje Polskie Radio Koszalin zdaniem samorządowców informacje o rzekomo kosmicznych cenach nad polskim morzem są błędne. Inflacja jest faktem obiektywnym ale opowieści o wynikających z niej wzrostach cen zwykle są przejaskrawione.

W związku z tym ruszyła akcja „odkłamujemy Bałtyk”, która zachęca turystów wypoczywających w Mielnie do publikowania prawdziwych informacji o cenach, a także pogodzie nad polskim morzem.

Pojawiają się nieprawdziwe, niekorzystne dla przedsiębiorców i gmin turystycznych informacje - tak zwane fake newsy, które pokazują fałszywe komunikaty, jak drogo jest nad polskim morzem. Mają one zniechęcać turystów do wypoczynku u nas i skłonić ich do wyjazdów zagranicznych

— podkreśla Olga Roszak-Pezała, burmistrz Mielna.

Dodaje:

Prawdziwa cena zależy od miejsca, jego kategorii i standardu. Rybę można zjeść w Mielnie także za 20 złotych. Na pewno będziemy walczyć z tego rodzaju fake newsami. Mamy na to dowody, różne zdjęcia i informacje.

Paweł Wiśniewski, dziennikarz Polskiego Radia Koszalin postanowił sprawdzić, ile trzeba zapłacić na przykład za obiad w Mielnie. Bez problemu znalazł obiad w cenie do 15 złotych, zupę za siedem złotych.

Przedsiębiorcy mówią wprost: fake newsy o „paragonach grozy”, o wysoko wysokich cenach noclegów, to nagonka tych, którzy chcą przekierować turystów za granicę. Można znaleźć usługi bardzo drogie, ale tak było zawsze.

Wczoraj za bardzo dobry, pełen obiad rybny, solidne porcje dla czterech osób, z czterema piwami, zapłaciliśmy 250 złotych. Uważam, że to do zaakceptowania

— mówi cytowany w materiale turysta.

Inni dodają:

Jest normalnie, jak w poprzednich latach. Są miejsca drogie, są i tańsze.

Podkreślamy: nikt nie lekceważy rosnących kosztów towarów i usług ale warto się zastanowić komu służy nakręcanie histerii na tym tle. Czy celem nie jest destabilizacja wewnętrzna, zbieżna z celami Putina, a także zwykła walka konkurencji zagranicznej?

gim, źródło: Radio Koszalin