„Przede wszystkim jakiekolwiek trudności związane z pozyskiwaniem funduszy unijnych, potencjalne straty, jakie mogą się z tym wiązać, gdyby sytuacja trwała, leżą wyłącznie po stronie tych, którzy donoszą na Polskę za granicą, kłamią na temat Polski, takim politycznym genem Targowicy próbują zaszkodzić własnemu państwu. Bo nie potraficie wygrać wyborów w Polsce” - powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

CZYTAJ TAKŻE:

-Nowelizacja ustawy o SN. Sejmowa komisja sprawiedliwości rekomenduje odrzucenie większości poprawek Senatu

-Grodzki nie daje za wygraną! Odgraża się Sejmowi ws. poprawek do noweli o SN: Niech się zastanowi. Z tego będą tylko kłopoty

„Wiele kłamstw, fałszywej narracji”

W swojej wypowiedzi podczas dzisiejszego posiedzenia komisji, sekretarz stanu w MS zwrócił uwagę, że w ciągu zaledwie kilkunastu minut „padło wiele kłamstw, fałszywej narracji na temat sytuacji, w której się znajdujemy i przyjętej ustawy przez Sejm oraz poprawek Senatu”.

Przede wszystkim jakiekolwiek trudności związane z pozyskiwaniem funduszy unijnych, potencjalne straty, jakie mogą się z tym wiązać, gdyby sytuacja trwała, leżą wyłącznie po stronie tych, którzy donoszą na Polskę za granicą, kłamią na temat Polski, takim politycznym genem Targowicy próbują zaszkodzić własnemu państwu. Bo nie potraficie wygrać wyborów w Polsce

— ocenił Sebastian Kaleta.

Jeżeli chodzi o samą treść poprawek, to naprawdę więdną mi uszy, kiedy słyszę o tym, że propozycja Senatu ma przywrócić porządek konstytucyjny. Te propozycje Senatu demolują Konstytucję

— powiedział.

Polityk wskazał, że Konstytucja jasno mówi o nieusuwalności sędziów.

Państwo ustawą chcecie usuwać sędziów. Zasada trójpodziału władzy polega na tym, że sprawy sądowe w indywidualnych sprawach rozpoznają sądy, a wy ustawą unieważniacie wyroki

— zauważył.

Kaleta: Wy oczadzieliście z tej nienawiści do wyniku demokratycznych wyborów

Wiceszef MS powiedział, że w resorcie sprawdzono, czy gdziekolwiek na świecie mamy taki precedens, aby mocą ustawy unieważniono jakikolwiek wyrok.

Sprawdziliśmy jak było w Niemczech po III Rzeszy. W 1998 r. wydano ustawę, która zakładała uchylenie wyroków skazujących wydanych po 30 stycznia 1933 r. I nawet w tej ustawie, niemieckiej, która po kilkudziesięciu latach próbowała rozliczyć sądownictwo niemieckie z czasów III Rzeszy, zakładano, że aby stwierdzić nieważność jakiegoś wyroku sądu niemieckiego III Rzeszy, trzeba było zawnioskować i spełnić konkretne przesłanki

— zauważył Sebastian Kaleta.

Tymczasem państwo zakładacie, że w wolnym polskim państwie ustawodawca będzie uchylał wyroki Izby Dyscyplinarnej jakiego państwa, gorszego od III Rzeszy? Wy naprawdę oczadzieliście niektórzy państwo w tej swojej nienawiści do wyniku demokratycznych wyborów

— podkreślił sekretarz stanu w MS.

aja/Twitter