„Stronnictwa polityczne w Unii Europejskiej, szczególnie te lewicowe, bardzo wiele zainwestowały, w sensie budowy programu politycznego, w kontekście zielonej energii oraz polityki klimatycznej i w tym momencie bardzo trudno im się z tego wycofać z tych zapowiedzi” – mówił minister Paweł Sałek na antenie telewizji wPolsce.pl.
Prezydencki doradca odniósł się do zapowiedzi Donalda Tuska, który opowiadał, jak będzie „naprawiał” Polskę po wyborach.
Dzisiaj to jest wróżenie z fusów pana przewodniczącego Tuska i zapowiadanie jakichś zmian, których obecnie formacja opozycyjna nie ma możliwości wprowadzenia. W obszarze współpracy w opozycji, mówię tutaj wyłącznie o Koalicji Obywatelskiej, mamy do czynienia z pewną konkurencją, która się odbywa pomiędzy panem przewodniczącym PO Donaldem Tuskiem a prezydentem m. st. Warszawy Rafałem Trzaskowskim. Dzisiaj to są zapowiedzi wyłącznie na potrzeby medialne
– mówił Sałek.
Zdaniem Pawła Sałka, należy natychmiast zawiesić negocjacje ws. pakietu „Fit for 55”.
Uważam, że wcześniej powinno dojść do zmiany unijnej polityki klimatycznej. Jest ona bardzo ambitna, bardzo trudna i jednocześnie w sposób drastyczny ogranicza konkurencyjność polskiej gospodarki, a także gospodarki europejskiej. (…) Dzisiaj elity europejskie do końca nie mają świadomości tego, co się dzieje we Europie Wschodniej, jak bardzo zostały przerwane łańcuchy dostaw, jakie są problemy energetyczne z surowcami, jak trudno prowadzić w tym momencie gospodarkę tak, ażeby w ogóle zabezpieczyć surowce energetyczne na potrzeby sektora bytowo-komunalnego, przemysłu, ciepłownictwa i energetyki zawodowej. Nagle się okazuje, że ten „brzydki węgiel” jest podstawą bytu i funkcjonowania systemów energetycznych w całej Europie. Republika Federalna Niemiec ponad 1/3 swojego miksu energetycznego opiera o zasoby węgla brunatnego, który jest bardziej emisyjny niż węgiel kamienny. (…) Co do pakietu „Fit for 55” to nie ma co się oszukiwać i udawać, że się nic nie dzieje. Negocjacje tego pakietu powinny być natychmiast zawieszone
– powiedział.
To oznacza kolejne obciążenia finansowe dla Polaków i wszystkich Europejczyków. Stronnictwa polityczne w Unii Europejskiej, szczególnie te lewicowe, bardzo wiele zainwestowały, w sensie budowy programu politycznego, w kontekście zielonej energii oraz polityki klimatycznej i w tym momencie bardzo trudno im się z tego wycofać z tych zapowiedzi. Polska jako członek Unii Europejskiej jest cały czas przymuszana do tego, między innymi przez system ETS – czyli handel uprawnieniami, który w obecnych okolicznościach powinien być poprawiony tak, aby nie dochodziło do tego, że dzisiaj wskutek spekulacyjnych gier dużych instytucji finansowych ciepłownie czy huty szkła muszą płacić po 90 euro jedną tonę CO2. Tylko ze względu na to, że ktoś się po prostu na giełdach bawi dużymi pieniędzmi i wykupuje te uprawnienia żeby później je drożej sprzedać. Te firmy, które są objęte systemem muszą wykupywać te uprawnienia i tutaj pojawia się bardzo poważny problem. Za ubiegły rok jedenaście ze wszystkich polskich przedsiębiorstw objętych systemem ETS niestety się nie rozliczyło. To może spowodować upadek tych przedsiębiorstw. (…) Pewne deklaracje polityczne, które nie przekładają się w żaden sposób na prozę życia powodują, że wszyscy ponosimy z tego tytułu bardzo duże koszty
– dodał.
Prezydencki doradca doniósł się też do sprawy rozporządzenia o LULUCF.
Rozporządzenie o LULUCF, czy strategia o bioróżnorodności, czy strategia leśna, gdzie jest zapis, że ma być centralne zarządzanie lasami z Brukseli, autentycznie w mojej opinii może doprowadzić do upadku Lasów Państwowych. To będzie tragedia dlatego, że Lasy Państwowe w Polsce wkładają więcej do gospodarki narodowej niż Orlen i KGHM razem wzięte
– stwierdził Paweł Sałek.
mly/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/601902-tylko-u-nas-czy-ue-oprozni-kieszenie-polakow