Chciałbym, żeby to było szczegółowo wyjaśnione i żeby te osoby zweryfikowały swoje relacje - powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do sprawy naczelniczki poczty z Pacanowa. Na pewno bym nie zachował się tak, jak minister w KPRM Michał Cieślak w tej sytuacji - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Cieślak: Naczelnik poczty używała wulgaryzmów. Każdy może mieć gorszy dzień, dlatego poprosiłem prezesa poczty o wyrozumiałość
Redakcja portalu wyborcza.pl w Kielcach napisała we wtorek, że naczelniczkę poczty z Pacanowa (Świętokrzyskie) czekają surowe konsekwencje za to, że pożaliła się ministrowi w KPRM ds. samorządu Michałowi Cieślakowi na drożyznę. „GW” napisała, że wybrany do Sejmu ze świętokrzyskiej listy PiS poseł Partii Republikańskiej przyszedł do placówki, by odebrać listy. Naczelniczka poczty w rozmowie z gazetą przyznała, że kiedy go rozpoznała, pożaliła mu się na obecną sytuację związaną z drożyzną.
W błyskawicznym tempie została wezwana „na dywanik”. Usłyszała, że zostanie zwolniona. Poczta Polska przyznaje tyle, że skarga (ministra na naczelnik - PAP) wpłynęła i jest wyjaśniana
— podał portal.
„Na pewno bym nie zachował się tak, jak minister Cieślak”
O sprawę został zapytany w środę w TVN24 rzecznik rządu Piotr Müller.
Nie wiem, czy tak rzeczywiście było, że ktoś z tego powodu jest zwolniony, mamy tu jak rozumiem relacje dwóch stron
— powiedział. Przyznał, że chciałby, aby „to było bardziej szczegółowo wyjaśnione i żeby te osoby zweryfikowały swoje relacje”.
Mogę powiedzieć, że na pewno bym nie zachował się tak, jak minister Cieślak w tej sytuacji. A zdarzają się różne rzeczy, przecież jesteśmy osobami publicznymi - nie raz niemiłe słowa usłyszałem, czy to na ulicy, czy w innych miejscach, ale też słyszałem wiele miłych słów, więc to się jakoś równoważy
— powiedział.
Zachowanie ministra Cieślaka skomentował w programie „Sedno Sprawy” (Radio Plus) Krzysztof Sobolewski, poseł PiS.
Zastrzegam, że Pan Michał Cieślak nie jest członkiem PiS. Nie zachowałbym się tak, ale jeśliby nawet doszło do takiej sytuacji to teraz byłbym w drodze z kwiatami do Pacanowa
— komentował sprawę z kolei Krzysztof Sobolewski, poseł PiS.
Nie jestem od rozliczania Pana Ministra, ale mogę jego zachowanie ocenić. Nie zachowałbym się w ten sposób, a jeśli nie daj Boże, doszłoby do takiej sytuacji, to byłbym w drodze do Pacanowa, z kwiatami
Oświadczenie ministra Cieślaka
Cieślak we wtorek opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie w tej sprawie, w którym napisał, że w placówce pocztowej w Pacanowie był uczestnikiem zachowania naczelnik, „które nie licuje z powagą piastowanego urzędu”. Według ministra kobieta „używała wulgaryzmów oraz słów nieprzystających urzędnikowi państwowemu”.
O okolicznościach w trybie regulaminowym powiadomiłem przełożonego, który oceni zaistniałą sytuację, porozmawia z pracownikami i podejmie decyzję w tej sprawie
— zaznaczył Cieślak.
Wyborcza.pl podała, że zajście miało miejsce w piątek, 3 czerwca. Naczelnik, gdy zorientowała się, że w placówce jest minister Cieślak, pożaliła mu się na obecną sytuację - miała mówić o wydatkach na paliwo i o tym, że po spłacie kredytów zostają jej grosze na życie. Miała też dodać, że Cieślak jako poseł nie zna takich problemów. Według jej relacji minister miał odpowiedzieć, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby kandydowała do Sejmu.
Portal podał, że niedługo po dyskusji minister wyszedł z budynku poczty, a naczelnik została wezwana przez dyrektora z Kielc.
Zgłosiłam się, nie miałam wyjścia. Pan dyrektor powiedział mi, że będę dyscyplinarnie zwolniona, bo wpłynęła na mnie skarga ministerialna, bo rozmawiałam na tematy polityczne z panem Cieślakiem. Zarzucił mi, że używałam wulgaryzmów, co nie było prawdą. Tłumaczyłam, że ja niczym nie zawiniłam, po prostu frustracja w człowieku narasta, kiedy wszystko tak drożeje. Usłyszałam, że jest słowo przeciwko słowu, ale i tak wszyscy uwierzą ministrowi, nie mnie
— powiedziała portalowi naczelnik.
Według wyborcza.pl naczelnik jeszcze w piątek została odsunięta od kierowania pocztą w Pacanowie. Formalnie wypowiedzenia nie dostała, a obecnie przebywa na urlopie.
Usłyszałam, że jako urzędnik państwowy nie powinnam rozmawiać w miejscu pracy z panem ministrem. Na nic się zdały moje tłumaczenia, że emocje wzięły górę nad rozumem, a w podobnej sytuacji jest wielu ludzi
— mówiła portalowi naczelnik.
tkwl/PAP/”Sedno Sprawy”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/601852-muller-i-sobolewski-komentuja-zachowanie-ministra-cieslaka