„Proszę pamiętać, że „kamieni milowych” jest dużo więcej niż te pięć, o których bardzo często dyskutowała opozycja. To jest w sumie 48 reform, 54 nowe inwestycje i ponad 116 „kamieni milowych” do spełnienia. By jednak uspokoić wszystkich Czytelników warto powiedzieć, że na przykład z wymaganych 37 „kamieni milowych”, które mamy zdążyć zrealizować do końca czerwca, kilkanaście jest już zakończonych, a większość z pozostałych jest na bardzo wysokim poziomie zaawansowania” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Puda, minister funduszy i polityki regionalnej.
CZYTAJ TAKŻE:
— Minister Puda: KPO to wielki sukces rządu pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego
wPolityce.pl: Polski KPO obejmuje realizację projektów w bardzo wielu sferach, a niektóre z nich budzą kontrowersje, co widać w publikacjach medialnych. Jedną z omawianych kwestii jest wyższa opłata rejestracyjna od aut spalinowych. Ile miałaby wynosić?
Grzegorz Puda: Działania w tej kwestii już są realizowane, poprzez na przykład opłatę akcyzową przy zakupie samochodu – dla samochodów z napędami ekologicznymi wynosi zero lub jest obniżona, a dla samochodów na przykład z silnikiem diesla jest większa. Tu sytuacja będzie bardzo podobna, nie chodzi nam absolutnie o wprowadzenie jakiegoś nowego podatku, ale raczej o promowanie tych, którzy mają bardziej ekologiczne środki komunikacji.
Opłata za rejestrację aut spalinowych nie będzie zatem podwyższona, ale będzie następowało zwalnianie z niej tych, którzy kupią np. samochód z napędem hybrydowym?
Tak, tu chodzi o pewną gradację, o to, by zachęcać do jazdy samochodami bardziej przyjaznymi środowisku.
W KPO jest też punkt dotyczący wprowadzenia stref niskoemisyjnych w centrach największych miast – a zatem jak rozumiem, wykluczenia z nich samochodów spalinowych. Jak ma wyglądać wprowadzenie tego punktu w praktyce?
To jest wprowadzane przez gminy. Mają teraz taką możliwość. Wiele miast już to wprowadza, jest to zatem jeden z „kamień milowy”, który jest w realizacji.
Jednak co ma się zmienić w tej kwestii po wprowadzeniu KPO? Będą prowadzone jakieś działania na szczeblu centralnym, by zachęcać samorządy do wprowadzania takich stref?
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej koordynuje przebieg tych prac, natomiast jeżeli chodzi o szczegóły reform realizowanych przez dane resorty, to proszę pytać o te szczegóły w tych resortach.
Pytam o te kwestie dotyczące samochodów spalinowych nawiązując do zarzutów, które pojawią się w przestrzeni medialnej, iż Państwo nie informowali wcześniej o tych wszystkich zmianach. Jeżeli chodzi o „kamienie milowe”, które Polska ma spełnić, by KE przyjęła KPO, to mówiło się przede wszystkim o kilku punktach dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem okazuje się, że jest ich dużo więcej i dotyczą bardzo wielu sektorów.
Proszę pamiętać, że „kamieni milowych” jest dużo więcej niż te pięć, o których bardzo często dyskutowała opozycja. To jest w sumie 48 reform, 54 nowe inwestycje i ponad 116 „kamieni milowych” do spełnienia. By jednak uspokoić wszystkich Czytelników warto powiedzieć, że na przykład z wymaganych 37 „kamieni milowych”, które mamy zdążyć zrealizować do końca czerwca, kilkanaście jest już zakończonych, a większość z pozostałych jest na bardzo wysokim poziomie zaawansowania. To nie jest tak, że każdy „kamień milowy” wprowadza od razu nowe prawo, nowe przepisy. Są oczywiście takie, natomiast w tej chwili sprawdzamy możliwości funkcjonowania i koordynowania tego, co jest najpotrzebniejsze. Tak jest w przypadku wszystkich KPO w każdym państwie członkowskim.
Ze strony niektórych polityków – także z obozu Zjednoczonej Prawicy – słychać głosy, że KE poprzez KPO dostaje możliwość szantażowania Polski. Szefowa KE Ursula von der Leyen wczoraj w Warszawie zapewniała, że KE ma instrumenty do monitorowania zmian realizowanych w Polsce. Czy to oznacza, że jeżeli KE stwierdzi, że któryś z „kamieni milowych” został zrealizowany niezgodnie z oczekiwaniami KE, to dana transza pieniędzy dla Polski może być wstrzymana?
Już to kilkukrotnie tłumaczyłem, ale powtórzę jeszcze raz – to jest trochę tak jak z realizacją budowy domu jednorodzinnego na kredyt. Żeby dostać kolejną transzę pieniędzy z kredytu na budowę domu, trzeba wykazać przed bankiem, że zrealizowało się część inwestycji, na przykład zbudowało się fundament. W przypadku KPO też mamy podpisaną umowę na realizacji poszczególnych „kamieni milowych” i po ich zrealizowaniu będziemy mogli otrzymać środki europejskie z kolejnych transz. Taka umowa obowiązuje wszystkie państwa członkowskie.
Zgadza się, ale niektórzy polscy politycy właśnie to nazywają formą szantażu, mówiąc, że w takim wypadku KE może narzucać Polsce poszczególne rozwiązania prawne.
Podejrzewam, że mówią tak te same osoby, które wcześniej ogłaszały, że gardłowały za tym, by środki europejskie nie trafiły do Polski, lub apelowały do KE, by „zamrozić” środki unijne do czasu, aż władzę w Polsce przejmie PO. W tym drugim wypadku nawiązuję akurat do wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego.
Czy pan uważa, że opozycja utrudniała porozumienie z KE ws. zatwierdzenia polskiego KPO?
Takie są fakty, że polska opozycja jest jedyną, która działa na szkodę własnej ojczyzny, oczernia własny kraj. Robi wszystko, by Polacy nie mogli skorzystać ze środków finansowych, które im przysługują jako obywatelom państwa członkowskiego UE. Nie znam drugiego takiego przypadku w całej Europie.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/601611-nasz-wywiad-ke-szantazuje-polske-minister-puda-odpowiada