„Drodzy państwo, na Ukrainie Rosja dopuszcza się aktów ludobójstwa na miarę Katynia. Nasz wschodni sąsiad przeżywa najazd okrucieństwem równy II wojnie światowej. Tymczasem Donald Tusk mówi co najwyżej: „ojej, trochę źle się dzieje w Europie, poszukajmy powodu. Jest nim pewnie PiS”. To bardzo niepoważne, świadczy o tym, że to polityk zadaniowany, który w czasach pokoju, w czasach prosperity nie potrafił sprostać swoim zadaniom Ale teraz, gdy mamy bardzo poważne zagrożenie dla Europy Środkowo-Wschodniej, dla Polski, nie wspominając o Ukrainie, a polityk niby to z największych salonów Europy, który nie potrafi ustosunkować się do wojny, to już nie jest jakiś tam „chłoptaś”, „kapciowy”. To człowiek, który stanowi realne zagrożenie przez swoją ignorancję i przez to, że mobilizuje ludzi niemających pojęcia o rzeczywistości” - powiedział Jakub Maciejewski, dziennikarz wPolityce.pl, „Sieci”, telewizji wPolsce.pl, obecnie reporter wojenny, w „Salonie Dziennikarskim” - wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl emitowanej na antenie TVP Info.
CZYTAJ TAKŻE: Goście „Salonu Dziennikarskiego” o KPO dla Polski: „KE miała spory dylemat”; „Wojna w Ukrainie pokazuje, że mamy dwa Zachody”
Rybińska: Tusk to polityk minionej epoki
W drugiej części programu Michał Karnowski pytał swoich rozmówców o działania Donalda Tuska. Czy lider Platformy Obywatelskiej ma szansę „odbić” Polskę?
Ja myślę, że Tusk to polityk „has been”, jak mówi się po angielsku, czyli politykiem pewnej minionej epoki. Były badania na ten temat, że sporej części społeczeństwa kojarzy się negatywnie. Jeśli mielibyśmy mówić o kandydowaniu na prezydenta, to myślę, że większe szanse na Rafał Trzaskowski, bo jest politykiem młodszego pokolenia, nie jest aż tak „zużyty”, nie kojarzy się aż tak źle, może z wyjątkiem mieszkańców Warszawy, którzy jednak mają okazję poznać go trochę lepiej
— wskazała Aleksandra Rybińska, publicystka „Sieci” i znawczyni spraw międzynarodowych.
Jednak Donald Tusk jest politykiem naprawdę minionej epoki, nie sądzę, aby młodym pokoleniom kojarzył się w ogóle z czymkolwiek, jego rządy są już na tyle odległe, że myślę, że w ogóle za bardzo skupiamy się na nim
— dodała.
Z kolei zdaniem historyka i publicysty, Piotra Gursztyna z TVP Historia, Rafał Trzaskowski ma szansę wygrać wybory prezydenckie, a Donald Tusk - zostać premierem.
Jeżeli Rafał Trzaskowski zostanie wystawiony na prezydenta, to nastąpi jego „żyrandolizacja”. Zostanie zamknięty w Pałacu Prezydenckim i choć rzeczywiście ma szansę na wygranie wyborów, to premierem już nie będzie i wtedy Donald Tusk faktycznie może mieć szansę być premierem jakiegoś tam rządu koalicyjnego
— ocenił gość „Salonu Dziennikarskiego”.
Gursztyn: Izolacja Tuska na arenie międzynarodowej
Gursztyn zwrócił również uwagę na to, jak Donald Tusk, który do niedawna był przecież przewodniczącym EPP, a wcześniej - Rady Europejskiej, a więc jest politykiem formatu europejskiego, zachowuje się w kwestii wojny w Ukrainie.
Rzeczywiście, mamy wiele wskazań, że to człowiek bardziej z przeszłości, niż przyszłości. Ale zwróciłbym uwagę na bardzo ważną kwestię, która podnoszona jest raczej rzadko. Otóż Donald Tusk był jeszcze chwilę temu przewodniczącym EPP, czyli politykiem międzynarodowym. Jednocześnie w kwestii wojny ukraińskiej Tusk w ogóle nie funkcjonuje, nigdzie nie jeździ, nie pokazuje się, a przecież miał do tego mandat
— powiedział historyk.
Podczas wizyty prezydenta Joe Bidena został odstawiony na bok, jeżeli przedstawiciele administracji amerykańskiej, którzy muszą utrzymywać kontakty również ze stroną opozycyjną, pokazywali się z kimś z tego środowiska, to właśnie z Rafałem Trzaskowskim
— zauważył.
Wskazuje to na jakąś formę izolacji Donalda Tuska na arenie międzynarodowej. Jest tu oczywisty kontekst Angeli Merkel, ale jego możliwości są w ten sposób dużo mniejsze, co z pewnością będą wykorzystywać także wewnętrzni konkurenci
— wskazał.
Jego aktywność sprowadza się więc w tym momencie głównie do takiego „trollowania” w internecie, to nie buduje jego pozycji i nie dodaje mu powagi, a raczej ją odbiera
— ocenił Piotr Gursztyn.
Pawlicki: Tusk ulega „chłystkizacji”
Michał Karnowski przypomniał wypowiedź Macieja Pawlickiego z jednego z wcześniejszych odcinków programu „Salon Dziennikarski”, kiedy to reżyser i publicysta stwierdził, że Donalda Tuska nie należy lekceważyć. Czy Pawlicki zmienił dziś swoją opinię na temat lidera Platformy Obywatelskiej?
Długo mówiłem, aby nie lekceważyć Donalda Tuska i przyznam, że spodziewałem się o wiele bardziej niebezpiecznej sytuacji związanej z jego powrotem. Jeżeli chodzi o Tuska w kontekście jego konkurencji wewnętrznej, to wydaje się, że to, co pokazał po powrocie, jest dość kompromitujące
— podkreślił gość „Salonu Dziennikarskiego”.
Kolejna klęska to wyrzucenie z partii, która miała być wielkim mężem stanu i doprowadzić do zmiany świata. Jest po prostu mężczyzną, który nie kończy, który niczego nie potrafi poprowadzić porządnie. Mamy do czynienia z taką trochę „chłystkizacją” poważnego polityka
— ocenił.
Opozycja ma straszny problem z poważnymi liderami. Szuka go od wielu, wielu lat, i nie może go znaleźć. Bo na przykład Rafał Trzaskowski, mimo że ładnie wygląda, to jak otworzy paszczę, jest strasznie i okazuje się, że lepiej, aby nic nie mówić
— stwierdził reżyser.
Poszukiwanie trwa, a Donald Tusk staje się coraz większym obciążeniem i nawet jeśliby miał mocne argumenty, to po prostu nie potrafi ich sprzedać. Moim zdaniem nie potrafi już dotrzeć do opinii publicznej, sądzę, że nawet po swojej stronie
— powiedział Pawlicki.
Maciejewski: Tusk nie jest „chłoptasiem” czy „kapciowym”. W swojej ignorancji w kwestii wojny w Ukrainie stanowi zagrożenie
Nawiązując do rywalizacji na linii Tusk-Trzaskowski, Piotr Gursztyn wskazał, co jest problemem włodarza Warszawy i w czym były premier, od lipca ubiegłego roku ponownie lider PO, wypada od niego lepiej.
Problemem Rafała Trzaskowskiego nie jest to, co on mówi, bo ma swoich zwolenników, którym to odpowiada. Jemu brakuje takiej energii, chęci „gryzienia ziemi”, czego Donald Tusk jednak nauczył się w pewnym momencie i widać, że Tuskowi chce się chcieć
— podkreślił historyk.
Prowadzący zwrócił uwagę, że Tusk wcześniej „usypiał” opinię publiczną. Czy teraz stara się odgrywać podobną rolę?
Tusk nadal usypia opinię publiczną. W naszej rozmowie padły już słowa Piotra Gursztyna, że Tusk nie odwołuje się do wojny. Mówi za to o inflacji, która wzięła się z wielu różnych przyczyn, ale w umysłach zindoktrynowanych przez obcokapitałowe media w Polsce i tak wszystko jest winą PiS-u
— ocenił z kolei Jakub Maciejewski.
Tym niemniej Tusk, nie mówiąc o wojnie, umniejsza ten problem. Drodzy państwo, na Ukrainie Rosja dopuszcza się aktów ludobójstwa na miarę Katynia. Nasz wschodni sąsiad przeżywa najazd okrucieństwem równy II wojnie światowej. Tymczasem Donald Tusk mówi co najwyżej: „ojej, trochę źle się dzieje w Europie, poszukajmy powodu. Jest nim pewnie PiS”. To bardzo niepoważne, świadczy o tym, że to polityk zadaniowany, który w czasach pokoju, w czasach prosperity nie potrafił sprostać swoim zadaniom
— podkreślił nasz korespondent na wojnie w Ukrainie.
Ale teraz, gdy mamy bardzo poważne zagrożenie dla Europy Środkowo-Wschodniej, dla Polski, nie wspominając o Ukrainie, a polityk niby to z największych salonów Europy, który nie potrafi ustosunkować się do wojny, to już nie jest jakiś tam „chłoptaś”, „kapciowy”. To człowiek, który stanowi realne zagrożenie przez swoją ignorancję i przez to, że mobilizuje ludzi niemających pojęcia o rzeczywistości
— zaznaczył Maciejewski. Dalej powołał się na swoje rozmowy z ukraińskimi żołnierzami i ich opinie na temat pomocy ze strony polskiego państwa.
Mogę przytoczyć, z nazwiskami, wypowiedzi żołnierzy czy oficerów, z którymi mogłem porozmawiać na froncie. Oni są wdzięczni prezydentowi Andrzejowi Dudzie, Polakom, społeczeństwu, ale i państwu polskiemu. Ukraina jest nam niesamowicie wdzięczna za niesamowite poparcie. Na szczęście nikt nie zapytał, co by było, gdyby Polską rządził ktoś inny, bo za odpowiedź na to pytanie musielibyśmy wszyscy się wstydzić. Cieszmy się, że w obliczu tak wielkiego wyzwania Polacy mogą być naprawdę dumni ze swojego państwa
— wskazał dziennikarz.
„Kto zamyka siły na autentyczne prorosyjskie siły w Polsce czy UE, a szuka tych sił tam, gdzie ich nie ma, gra w orkiestrze Putina”
Michał Karnowski, nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi Maciejewskiego o tym, że Tusk umniejsza problem wojny w Ukrainie, zapytał czy granie tematem inflacji - faktycznie dolegliwej dla Polaków, ale w fatalny sposób rozgrywanej przez opozycję - może być na rękę Putinowi?
Tutaj w ogóle nie ma wątpliwości. Jeśli państwo polskie pod rządami Prawa i Sprawiedliwości jest najtwardszym przeciwnikiem Rosji w UE, a Donald Tusk atakuje ten rząd, a co więcej, jego akolici, tacy jak Tomasz Piątek, mówią, że to jest agentura rosyjska… No ludzie! Jaka agentura rosyjska grałaby tak twardo przeciwko Rosji?
— podkreślił nasz reporter wojenny.
Jeśli ktoś zamyka oczy na autentyczne, prorosyjskie siły w Polsce, w Unii Europejskiej czy Niemczech, a szuka tych prorosyjskich sił tam, gdzie ich nie ma, to owszem, gra w orkiestrze Putina. I tylko dlatego, że jest demokracja i wolność słowa, to ci ludzie mogą tak grać na użytek Moskwy
— zaznaczył Jakub Maciejewski.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/601343-rybinska-tusk-jest-juz-politykiem-minionej-epoki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.