Donald Tusk powiedział w piątek, że opozycja, w tym on sam, robi wszystko, by Polska otrzymała pieniądze z Funduszu Odbudowy. Rządzący powinni Bogu dziękować, że mają opozycję, która chce ich wyciągnąć z bagna, w jaki wpuścili siebie i całą Polskę - stwierdził lider PO.
W środę Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. W czwartek w Warszawie gościła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, która spotkała się z premierem Mateuszem Morawieckim, a później z prezydentem Andrzejem Dudą. Później wszyscy troje spotkali się wspólnie z mediami. Szefowa KE zastrzegła, że wypłata pieniędzy z Funduszu Odbudowy nastąpi dopiero po wypełnieniu przez Polskę tzw. kamieni milowych dotyczących oczekiwanych zmian w sądownictwie (chodzi m.in. o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN oraz przywrócenie na stanowiska sędziów zawieszonych decyzją tej Izby).
Tusk mówi o… „pomocy” dla rządu
Lider PO Donald Tusk, odnosząc się do ustaleń dotyczących KPO, przekonywał w piątek, że rządzący mieli w tej sprawie „pełną pomoc i ze strony opozycji w Polsce, i ze strony Komisji Europejskiej”.
Naprawdę daleko idącą. Bardzo wyraźnie wszyscy dawali do zrozumienia PiS: zróbcie chociaż pierwszy krok, zróbcie chociaż część tego, co obiecaliście, zróbcie chociaż jedną dziesiątą tego, co i tak trzeba zrobić, żeby uratować polski wymiar sprawiedliwości i te pieniądze by popłynęły. Oni dostali taki przewodnik, taką instrukcję obsługi do tego, jak odblokować te pieniądze i nadal nie są w stanie tego prawdziwego pierwszego kroku zrobić
— stwierdził Tusk.
Teoretycznie jesteśmy miliarderami, a praktycznie każą nam iść do lasu i chrust zbierać, bo oczywiście nie wiadomo do tej pory, kiedy pierwsze pieniądze popłyną do Polski
— dodał szef Platformy w rozmowie z dziennikarzami w Senacie.
Według niego, PiS „zrobiło wszystko, aby zablokować” pieniądze z Funduszu Odbudowy.
A jedyne tłumaczenie, na które ich stać, to bajdurzenie, że wszystkiemu jest winna albo Bruksela, a jak się chcą podlizać Brukseli, to mówią, że wszystkiemu jest winna opozycja - opozycja, a jestem tego uczestnikiem, świadkiem i organizatorem, która robi wszystko, wbrew własnym politycznym interesom, żeby te pieniądze trafiły do Polski, a oni są nawet w stanie zmarnować wysiłek opozycji
— stwierdził Tusk.
Prowokacyjny ton
Dodał, że rządzący powinni Bogu dziękować, że mają taką opozycję, która „chce ich wyciągnąć z bagna, w jaki wpuścili siebie i całą Polskę”.
Ja tego właściwie nie rozumiem, bo i w Komisji to wiedzą, ja o tym dobrze wiem i przecież państwo też to obserwujecie, że przecież PiS bardzo niewiele zrobił, a Komisja przez to, że chce bardzo pomóc, bo wszyscy wiedzą w jak ciężkiej sytuacji jest Polska i Polacy: wojna, uchodźcy, drożyzna ect. Tam (w Brukseli) wszyscy szukają naprawdę powodu, żeby dać te pieniądze, a nie żeby je zablokować
— przekonywał szef Platformy Obywatelskiej.
Dodał, że również że jego pytano w Brukseli co trzeba zrobić, żeby Unia mogła w końcu dać Polsce środki z Funduszu Odbudowy. Zwrócił zarazem uwagę, że tzw. kamienie milowe, w tym likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN, została uzgodniona z PiS.
(Premier Mateusz) Morawiecki to potwierdził w Parlamencie Europejskim. Tam w Europie, w różnych miejscach, przecież to są ludzie, których znam, oni się łapią za głowę i mnie pytają, o co chodzi. Czy ten (prezes PiS Jarosław) Kaczyński nie chce tych pieniędzy, czy się mści na Polakach? Ja też nie znajduję wyjaśnienia, dlaczego nie można zrobić jeszcze tego jednego kroku
— powtórzył Tusk.
Ursula von der Leyen, pytana o warunki, które Polska musi spełnić do uruchomienia pieniędzy z Funduszu Odbudowy, wskazała m.in. na konieczność zniesienia Izby Dyscyplinarnej i zastąpienia jej niezawisłym sądem. Według niej, wycofane muszą zostać też „kontrowersyjne wykroczenia dyscyplinarne”, a sędziowie, którzy ucierpieli w wyniku decyzji Izby Dyscyplinarnej mają prawo, by ich sprawy zostały poddane rewizji przez nową izbę”.
Te trzy zobowiązania, które zostały przekute w tzw. kamienie milowe muszą zostać wypełnione, zanim jakiekolwiek wypłaty zostaną dokonane
— zastrzegła przewodnicząca KE. Dodatkowo - zaznaczyła von der Leyen - „Polska musi do końca 2023 roku wykazać, że wszyscy niezgodnie z prawem zwolnieni sędziowie do tego czasu zostaną przywróceni na swoje stanowiska”.
Zmagania o KPO
Senat w środę wieczorem przyjął jednogłośnie nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym m.in. likwidującą Izbę Dyscyplinarną tego sądu, wprowadzając do ustawy blisko 30 poprawek, dlatego ustawa wraca do Sejmu. Ustawa została zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, by dać zielone światło dla zaakceptowania przez KE polskiego KPO. Komisja Europejska oczekiwała bowiem - zgodnie z decyzją TSUE - likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN, a także wdrożenia innych zmian - tzw. kamieni milowych - związanych m.in. z ważnymi aspektami niezależności polskiego sądownictwa.
Konieczność zmian dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN ma związek z tym, że Trybunał Sprawiedliwości UE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/601318-tusk-prowokuje-rzadzacy-powinni-bogu-dziekowac-za-opozycje