„W moim rozumieniu zasada jest bardzo prosta – nie może być takiego porozumienia, które miałoby prowadzić do pokojowego rozwiązania tej sytuacji, którą dzisiaj mamy na Ukrainie, gdzie Rosja napadła na Ukrainę bez żadnego uzasadnienia, kompletnie bez żadnego powodu” - podkreślił prezydent Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym amerykańskiej stacji CNN.
„To była brutalna napaść”
Prezydent Duda pytany o pojawiające się głosy, m.in. ze strony Włoch, mówiące o tym, że „Ukraina powinna miałaby pozostać neutralna, Krym i Donbas miałyby pozostać przy Rosji”, przypomniał, że rosyjska agresja była niczym nieuzasadniona.
To była brutalna napaść, to jest brutalna wojna, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie
— podkreślił prezydent.
Nie może być tak, że w demokratycznym, wolnym świecie jakiekolwiek porozumienie, które miałoby zakończyć tę wojnę, miałoby się odbyć bez udziału i zgody Ukrainy. To znaczy jeżeli wojna ma się zakończyć, musi się ona zakończyć na takich warunkach, na jakie Ukraina wyrazi zgodę, siedząc przy stole negocjacji. Powtarzam jeszcze raz: siedząc przy stole negocjacji. Nic nie może się odbyć ponad głowami władz ukraińskich i nic nie może się odbyć ponad głowami Ukraińców
— powiedział Duda, dodając, że jest to dla niego „podstawowy warunek tego, żeby można było mówić o pokoju, który został wypracowany uczciwie”.
Prezydent w wywiadzie mówi również o swoich nocnych rozmowach z prezydentem Ukrainy.
Rzeczywiście zdarzało nam się rozmawiać w środku nocy, gdy był atak na elektrownię atomową na Ukrainie, kiedy wydawało się, że może dojść do światowej katastrofy nuklearnej, gdyby rzeczywiście doszło do jakiegoś wycieku radioaktywnego w tej elektrowni, gdyby doszło do takiej katastrofy, jaką pamiętamy z Czarnobyla – niewyobrażalnego nieszczęścia. Wołodymyr Zełenski dzwonił do mnie w środku nocy o godz. 2, ja interweniowałem w Waszyngtonie, w Nowym Jorku w Organizacji Narodów Zjednoczonych – były takie momenty, takich rozmów było bardzo wiele
— przyznał Duda.
Dodał również, że zna stanowisko Zełenskiego i wie, że Ukraina będzie chciała odzyskać „swoje tereny w takich granicach, w jakich jest uznana międzynarodowo”. Prezydent przyznał również, że prezydent Zełenski zapytał go o to, czy Polska zechciałaby być jednym z gwarantów bezpieczeństwa Ukrainy.
CZYTAJ TAKŻE: Ustępstwa wobec Putina? Prezydent Duda stanowczo: Ciekawe, czy ktoś mówił, że Hitlerowi trzeba pozwolić zachować twarz
Słowa śp. Lecha Kaczyńskiego
Prezydent został zapytany również o słowa śp. prezydent Lecha Kaczyńskiego, który w Tbilisi wypowiedział pamiętne słowa: „Dzisiaj Gruzja. Musimy twardo stanąć przeciwko Rosji, świat musi stanąć przeciwko Rosji, zatrzymać imperializm rosyjski, który właśnie się odrodził. Dzisiaj Gruzja, jutro być może Ukraina, potem być może państwa bałtyckie, a potem może mój kraj, Polska”. Andrzej Duda przypomniał, że były prezydent zginął w Smoleńsku w 2010 roku w katastrofie lotniczej, w „okolicznościach do dzisiaj w pełni niewyjaśnionych”.
Najpierw w 2008 roku była Gruzja. W 2014 roku tak naprawdę Rosja zaatakowała Ukrainę. Bo mowa wtedy o separatystach, zielonych ludzikach itd., brak reakcji ze strony światowej opinii publicznej – takiej prawdziwej, mocnej reakcji i bardzo silnego reżimu sankcyjnego przeciwko Rosji – tylko zachęciły Rosję do tego, żeby znowu teraz właśnie, w 2022 roku, już frontalnie zaatakować Ukrainę po to wlasnie, żeby ten kraj sobie podporządkować, by go złamać. I tylko bohaterstwo Ukraińców, którego chyba Rosjanie się nie spodziewali, to wyraźnie widać – chyba nikt na świecie nie spodziewał się, że Ukraińcy tak twardo staną do obrony swojej ziemi
— powiedział.
Prezydent dopytywany, czy uważa że władze Rosji maczały palce w katastrofie smoleńskiej, odpowiedział:
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że w tej sprawie jest bardzo wiele bardzo dziwnych okoliczności i pytań, na które trudno znaleźć odpowiedź. To są ślady trotylu i innych substancji wybuchowych, które zostały znalezione na częściach [samolotu]. To bardzo dziwne zachowanie Rosjan po katastrofie, którzy de facto nie dopuścili Polaków do badań, do śledztwa. Mnóstwo takich elementów, które zdumiewają w tej sprawie i pozostawiły bardzo wiele znaków zapytania. Obawiam się, że nigdy w pełni tej sprawy nie uda się wyjaśnić, tak żeby był jasny, klarowny dowód na to, co rzeczywiście się stało i co rzeczywiście było przyczyną katastrofy samolotu.
Natomiast chcę bardzo mocno podkreślić: w całej sprawie od samego początku było bardzo dużo dezinformacji. Takiej absolutnej dezinformacji. Na przykład od razu poszła informacja, że samolot wielokrotnie podchodził do lądowania, co wkrótce okazało się kompletną nieprawdą. Od razu mówiono, że katastrofa była spowodowana błędem pilotów – w sytuacji, kiedy nie było żadnego śledztwa i nikt nie mógł wtedy wiedzieć, co tak naprawdę spowodowało tę katastrofę.
Są to działania bardzo charakterystyczne właśnie dla rosyjskiej, jeszcze sowieckiej dezinformacji
— podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda: Wojny na Ukrainie by nie było, gdyby w 2008-2009 roku posłuchano prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Ogromna pomoc Polaków dla ukraińskich uchodźców
Prezydent podkreślił w rozmowie z dziennikarzem CNN, że jest bardzo wdzięczny Polakom za to, że „otworzyli serca i otworzyli swoje domy” dla ukraińskich uchodźców.
Dla mnie to było coś niesamowitego – coś, co ogromnie mnie wzrusza
— przyznał.
Duda zaznaczył, że w historii polsko-ukraińskiej były „różne trudne koleje”.
Jest w niej wiele bólu – po polskiej stronie, także i po stronie ukraińskiej – i wiele wzajemnych pretensji, które wydawało się, że bardzo trudno będzie wymazać, że ludzie nie będą wzajemnie wobec siebie życzliwi. Tymczasem okazało się, że ta życzliwość znalazła się od razu
— powiedział Duda.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent dziękuje rodakom za pomoc Ukrainie: Chyba żaden naród na świecie nie stanął tak na wysokości zadania jak Polacy
Relacje Polski z Unią Europejską
Prezydent pytany był również o reformę wymiaru sprawiedliwości i spór toczony o tę kwestię z Unią Europejską. Duda przypomniał, że gdy w 2015 r. rozpoczynał swoją I kadencję prezydencką, to w Sądzie Najwyższym wciąż byli sędziowie, którzy „w stanie wojennym skazywali ludzi walczących o wolną, niepodległą, suwerenną i prawdziwie demokratyczną Polskę”.
Nikt nie próbował rozwiązywać niezależnego sądownictwa, tylko ludzie bardzo wpływowi, którzy zdążyli nabyć na zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych różne znajomości przez te właśnie 30 lat, które minęły, którzy zdążyli pozakrywać swoją przeszłość, opowiadali nieprawdę swoim kolegom ze środowiska sędziowskiego. Ogromna liczba kłamstw, które były rozprzestrzeniane poza granicami Polski, po prostu była zatrważająca.
W Polsce nie było żadnych przeciwdemokratycznych zmian. W Polsce nie było żadnych zmian, które ograniczałyby suwerenność sądownictwa. W Polsce są sędziowie, którzy byli w normalny sposób nominowani – nie inny niż w innych krajach Europy. Przyjęliśmy tylko takie mechanizmy, które funkcjonowały w innych krajach europejskich. Nie wymyśliliśmy żadnych nowych mechanizmów. Wzięliśmy po prostu zasady, które były w różnych państwach
— tłumaczył prezydent Duda, dodając, że ze strony Komisji Europejskiej były „bardzo dziwne naciski”, co poskutkowało tym, że zgodził się na „pewne rozwiązania”.
Ale według mnie i według wielu ludzi, którzy obiektywnie patrzą na tę sytuację, to, co zaproponowaliśmy wcześniej, mieściło się absolutnie w standardach europejskich
— zaznaczył.
Co po wojnie?
W rozmowie pojawia się również pytanie o powojenny los Ukrainy. Prezydent Duda przyznał, że pieniądze zamrożone przez światowe instytucje, a należące do Rosjan, powinny zostać przeznaczone na odbudowę Ukrainy.
Po prostu – krótko mówiąc – powinny zostać Rosji zabrane. I za te środki Ukraina powinna być odbudowywana
— powiedział.
W związku z powyższym – po pierwsze – reparacje. Po drugie – w moim przekonaniu powinny zostać ustanowione specjalne fundusze na odbudowę Ukrainy, i to jest kwestia decyzji wspólnoty międzynarodowej, zarówno Unii Europejskiej, jak i innych form współdziałania międzynarodowego
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda na gali konkursu Agro Liga: Włączamy się do walki z plagą głodu. Państwa tegoroczne plony mogą ratować życie
kk/Kancelaria Prezydenta
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/600576-prezydent-to-byla-brutalna-napasc-to-jest-brutalna-wojna