Kompromis ws. nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Marzena Nykiel w "Salonie Dziennikarskim": "Mogło do niego dojść znacznie wcześniej"

„Pieniądze z KPO są ciągle jakimś straszakiem na Polskę i próbą zdyscyplinowania nas” – powiedziała redaktor naczelna portalu wPolityce.pl Marzena Nykiel w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl, transmitowanej na antenie TVP Info.

CZYTAJ TAKŻE: Rzecznik PiS: Nowelizacja ustawy ws. SN wypełnia „kamienie milowe”. Jak ocenia postawę opozycji? „Brak lojalności wobec państwa i obywateli”

Jednym z tematów poruszonych podczas programu była nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, która zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej.

Mecenas Marek Markiewicz ocenił, że kwestia nie mająca żadnego związku – ustawa za pieniądze – połączyła się.

Pieniądze i mechanizm warunkowości oparty jest na art. 322 Traktatu (o funkcjonowaniu Unii Europejskiej – red.), który dotyczy chronienia budżetu

— wskazał.

Budżet u nas nie jest naruszany przez jakiekolwiek działania europejskie, natomiast tak się dziwnie złożyło, że pani przewodnicząca (KE) przyjeżdża w przyszłym tygodniu do Warszawy, my przyjęliśmy ustawę, a Senat przyjmie ją później, a prezydent czy podpisze i tak się stworzył krąg dziwnych zależności

— dodał.

Jesienią ubiegłego roku nasi ważni przywódcy powiedzieli, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia swoich zadań. Późno, bo późno, ale przyszła ustawa, która ją zlikwidowała i dobrze. Natomiast nie chciałbym, żeby komukolwiek przyszło do głowy, że to jest cofnięcie się poza ramy traktatowe, bo w istocie rzeczy, to się tak zbiega

— zaznaczył Markiewicz.

Opozycja odcina się od kompromisu?

Redaktor naczelna portalu wPolityce.pl Marzena Nykiel została zapytany, czy przyjęcie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym oznacza koniec debaty dot. KPO.

Myślę, że tak szybko ta debata wcale się nie skończy. Po pierwsze przeszliśmy z ustawą przez Sejm, przed nami Senat. Już słychać takie głosy, że tutaj trzeba wprowadzić pewne poprawki, więc (będzie) trochę zabawy

— powiedziała.

Nykiel pytana, czy opozycja zagra jeszcze tym tematem, potwierdziła.

Już teraz zagrała. Sposób głosowania wskazuje na to, że jednoznacznie odcinają się od kompromisu, który został zawarty. Słyszeliśmy wypowiedzi polityków opozycji

— mówiła.

Jak oceniła redaktor naczelna wPolityce.pl, „dobrze, że do tego kompromisu doszło”.

Uważam, że mogło do niego dojść znacznie wcześniej. Cieszy też to, że pewne uwagi zostały uwzględnione. Można było to dogadać, bo propozycja pana prezydenta (dot. nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym – red.) też była na stole od jakiegoś czasu, natomiast nawet jeśli ustawa zostanie zamknięta i podpisana przez prezydenta, cały czas ta dyskusja będzie trwać.

— stwierdziła Nykiel.

Pieniądze z KPO są ciągle jakimś straszakiem na Polskę i próbą zdyscyplinowania nas

— dodała.

Rosyjska agentura w polskiej polityce

Wiktor Świetlik oceniając postawę opozycji zwrócił uwagę, że sabotowanie KPO „jest antypaństwowe”. Równocześnie zauważył, że opozycja, jeśli miałaby przejąć władzę sama sobie szkodzi, gdyż jeśli do Polski nie trafią środki z Krajowego Planu Odbudowy może to spowodować trudną sytuację finansowa.

W tym momencie jeżeli chodzi o działanie rosyjskiej agentury, czy rosyjskich refleksów związanych z pudłami rezonansowymi, my dzisiaj dotarliśmy tylko do jakichś marginalnych polityków, których zresztą wskazano Polsce zagranicą

— powiedział.

Dziennikarz TVP Historia stwierdził, że nie można wszystkich wrzucić do jednego worka, jednocześnie wskazał, że są politycy opozycji, którzy powielali propagandę Rosji.

Pewnego rodzaju postawa opozycyjna, reprezentowana przede wszystkim przez środowiska związane z częścią dawnej PO, sprzyja propagandzie rosyjskiej. Przedstawiania Polski, jako kraju niestabilnego, skonfliktowanego, z niebezpiecznym społeczeństwem

— mówił Świetlik.

mm/TVP Info