Platforma Obywatelska zorganizowała dzisiaj kongres programowy „Pomocna Polska”, który poświęcony był rodzinie i rodzicom samotnie wychowującym dzieci. To, co zaprezentowała partia Donalda Tuska krótko i precyzyjnie podsumowała na Twitterze minister rodziny Marlena Maląg.
Minister odpowiada na kongres PO
Za czasów Donalda Tuska matki samotnie wychowujące dzieci miały maksymalnie ok. 6 tys. zł (2 x kwota wolna ok. 3 tys zł). Od 1 lipca 2022 będą miały 45 tys zł (1,5 raza podniesiona kwota wolna 30 tys zł) To jest skala zmiany myślenia o pomocy rodzicom samotnie wychowującym dzieci
— napisała minister.
Co zaproponowała Platforma?
Przywrócenie pełnej ulgi podatkowej dla samotnych rodziców, to jeden z pomysłów przedstawionych na piątkowym kongresie programowym PO „Pomocna Polska”. Szlag mnie trafia, gdy polski rząd do spółki z biskupami mówi: wy nie jesteście rodziną, to kim do cholery jesteśmy? - krzyczała Magdalena Filiks.
W ramach piątkowego kongresu programowego PO „Pomocna Polska” głos zabierali posłowie, którzy prezentowali kolejne elementy programowe, a towarzyszyły im filmiki z wypowiedziami tzw. zwykłych ludzi. Każdego z posłów przestawiał wcześniej kilkoma słowami Donald Tusk. Poinformował m.in., że posłanka Magdalena Filiks, która była jedną z występujących, wstąpiła do PO i po raz pierwszy występuję w tej roli.
Sama Filiks w emocjonalnym wystąpieniu mówiła o losie samotnych rodziców, którzy właśnie zostali pozbawieni ulgi podatkowej. Bohaterka filmiku, który prezentowała posłanka mówiła, że samotnie wychowuje syna, a będzie musiała zapłacić o 1800 zł wyższe podatki.
Takich matek jak pani Lidia jest w Polsce dwa miliony
— mówiła Filiks, która podkreślała, żeby nie nazywać ich „samotnymi rodzicami”, tylko „samodzielnymi rodzicami”.
Przyznała, że jej matka również wychowywała są samotnie, a dzisiaj ona sama jest „samodzielną matką” i zna wszystkie związane z tym dylematy. Przyznała, że takie życie jest próbą „rozdwojenia się” i dylematów, czy zje się obiad ze swoim dzieckiem czy pójdzie do pracy.
Szlag mnie trafia, gdy polski rząd do spółki z biskupami mówi: wy nie jesteście rodziną. To kim do cholery jesteśmy?
— krzyczała Filiks. Zastanawiała się, kto ma powiedzieć, jaka jest prawdziwa rodzina - czy to może ma być Jacek Kurski, który unieważnił swoja poprzednią rodzinę, czy może biskup Marek Jędraszewski.
Zwróciła uwagę, że przez ostatnie 30 lat nikt nie podniósł ręki na samotnych rodziców, ale zrobił to akurat PiS, zmniejszając o połowę ulgę podatkową.
Co mają sobie za to kupić? Jednego buta? Jedną nogawkę?
— pytała Filiks.
Dodała, że Polska rządzona przez PiS stała się „miejscem przyjaznym dla Mejzów i Obajtków”, stała się państwem promującym łajdactwo i premiującym cwaniaków. „PiS nie liczy się z ludźmi, PiS liczy tylko głosy poparcia” - mówiła.
Tymczasem wszystkim dzieciom - mówiła - należy się takie równie traktowanie, niezależnie od tego, jak potoczyły się losy ich rodziców. „Dlatego przywrócimy ulgę podatkową” - zapowiedziała.
Wystąpienie Filiks pochwalił po zakończeniu kongres Donald Tusk.
Magdalena Filiks. Jedna z najodważniejszych polityczek jakie w życiu spotkałem. Dziś porywający i ujmujący głos samodzielnych rodziców
— napisał były premier.
O samotnych rodzicach mówiła też Aleksandra Gajewska, która stwierdziła, że są całe grupy społeczne, o których PiS nie myśli, bo nie zapewniają tej partii głosów. Należą właśnie do nich samotni rodzice, a także nauczyciele. Tymczasem właśnie od tych ludzi „PiS-owscy karierowicze”, którzy prześcigają się w patriotycznych hasłach, mogliby się uczyć patriotyzmu - mówiła.
Przestańcie nas dzielić, zacznijcie nas wspierać
— apelowała Gajewska.
Głos zabrała też Marta Golbik, która, jak przedstawił ją Tusk, potrafi odpowiedzieć na pytanie, jak godzić potrzebę wolności z umiejętnością budowania państwa, które musi pomagać najsłabszym.
Golbik zwracała uwagę na ogromny wzrost rat kredytu i o tym mówili też ludzi w prezentowanym przez nią filmiku. Podkreślała, że jeszcze niedawno prezes NBP Adam Glapiński mówił, że raty kredytów nie wzrosną, a dziś odpowiedzią rządzących są stwierdzenia takie jak Marka Suskiego, że „kredyty trzeba spłacać”. Także premier Mateusz Morawiecki, który całe życie był bankierem, mówiła Golbik, nie jest w stanie zrozumieć zwykłych ludzi. Stąd proponuje wakacje kredytowe, czyli tylko „odłożenie wyroku w czasie”.
Zapowiedziała inicjatywę ustawodawczą, która zakłada powrót do oprocentowania kredytów z grudnia 2021 r. i zamrożenie rat na dwa lata dla tych, dla których mieszkanie jest podstawą bytu.
Potem głos zabrała Monika Wielichowska, którą Tusk przedstawił jako „kobietę renesansu”. Wielichowska także podkreślała, że „drożyzna uderza w nas wszystkich”, a tym, którzy kupili mieszkanie na kredyt trudno wiązać koniec z końcem. Takimi właśnie są „rodzice Ignasia”, którzy wystąpili w zaprezentowanym przez nią filmiku.
Jak ktoś rok temu odłożył pieniądze na cztery opony, teraz starczy na dwie
— powiedziała Wielichowska.
Stąd PO złożyła projekt ustawy, która ochroni oszczędności. Zakładającą, że każdy, kto odłoży 50 tys. będzie mógł te oszczędności ochronić - mówiła Wielichowska.
Występ „człowieka niespodzianki”
Głos zabrał także poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, którego Tusk przedstawił jako „człowieka niespodziankę”, a także człowieka „niezależnego i niepokornego”, ale nie poinformował, czy wstąpił do PO. Sterczewski przedstawił plan, jak zlikwidować wykluczenie komunikacyjne. Przekonywał, że ok. 14 mln Polek i Polaków nie ma dostępu do innych części kraju, bo z ich miejscowości nic nie odjeżdża. Tymczasem za rządów PiS, dodał, zlikwidowano 230 linii autobusowych i nie wybudowano ani jednaj linii kolejowej.
Mówił też, że każdy samorząd w Polsce powinien brać przykład z Lipna, gdzie z każdego przystanku odchodzi 20 autobusów. Zapowiedział pięć rozwiązań, które będą remedium na wykluczenie komunikacyjne. Po pierwsze z każdego przystanku autobusowego ma odchodzić co najmniej 10 kursów. Po drugie ma powstać specjalny fundusz transportowy, z którego 3 mld zł ma wspomóc samorządy w rozwoju komunikacji. Ponadto PKP PLK powinny został przekształcone ze spółki w agencję rządową, a wszystkie linie kolejowe o znaczeniu lokalnym powinny zostać przekazane samorządom. Natomiast system zniżek i ulg powinien zostać ujednolicony w całym kraju i objęty jedną aplikacją.
Nie wymyślamy koła na nowo, chcemy, żeby to koło zaczęło się kręcić
— mówił Sterczewski.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Posłanka Joanna Frydrych zwracała z kolei uwagę, że w Polsce mamy do czynienia „z państwem z dykty”, bo osoby odpowiedzialne za usługi publiczne są bardzo słabo wynagradzane. Zaprezentowała filmik, w którym wystąpiła pani Lucyna, która niemal musi dokładać do swojej pracy w opiece społecznej.
Nie będzie sprawnego państwa bez sprawnego sektora usług publicznych. A nie będzie sprawnego sektora, jak ludzie będą się zastanawiać jak przeżyć i jak przetrwać do pierwszego
— mówiła Frydrych.
Stąd PO, jak dodała, złożyła projekt ustawy o funduszu wynagrodzeń, z którego sfinansowane zostaną 20 proc. podwyżki w sferze budżetowej.
Chcemy odbudować prestiż zawodów urzędniczych. Polska musi i może być pomocna
— powiedziała posłanka KO.
Organizację siedmiu kongresów programowych zapowiedział w grudniu zeszłego roku szef PO Donald Tusk. Spotkania te - jak informował wówczas były premier - mają dopracować i uaktualnić ofertę programową największej partii opozycyjnej, a także stanowić część przygotowań Platformy do wyborów parlamentarnych.
Pierwszy z cyklu kongresów programowych odbył się pod koniec stycznia pod hasłem „Odporna Polska”. Mowa była wówczas o walce z pandemią COVID-19 i reformie służby zdrowia, cyberbezpieczeństwie oraz potrzebie zmian prawa podatkowego.
W marcu PO zorganizowała kongres programowy pod hasłem „Bezpieczna Polska” - poświęcony był przede wszystkim wojnie w Ukrainie i wynikających z niej zagrożeń dla naszego kraju. Piątkowy kongres pod hasłem „Pomocna Polska” jest trzeci z kolei.
kk/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/600299-minister-rodziny-odpowiada-na-propozycje-partii-tuska