„Jeżeli Ukraińcom udałaby się kontrofensywą na południu, to Rosjanie sami wycofaliby się z rejonów na zachód od Doniecka, bo wówczas będą okrążeni od południa. Jest tylko jedna kwestia – Ukraińcy muszą się spieszyć. Za miesiąc Rosjanie będą mieli nowe odwody, które w tej chwili przygotowują. Te armie będą gotowe by dokonać uderzenie od północy albo przejścia do obrony na pozycjach, które Rosjanie opanowali do tej pory” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Ukraińcy zmusili Rosjan do wycofania się spod Kijowa i to niewątpliwie ich ogromny sukces. Jednak w Donbasie jak popatrzy się na mapę, to widać, że Rosjanie systematycznie zdobywają kolejne miejscowości i to wygląda tak, jakby wkrótce Ukraińcy mieli być zmuszeni do wycofania się z Siewierodoniecka. Sytuacja Ukraińców jest zła czy też to nadmierne czarnowidztwo?
Gen. Waldemar Skrzypczak: To jest normalne na wojnie, nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Nie wiem dlaczego, ale niektórzy robią jakąś wielką sensację z tego, że Ukraińcy się wycofują. To jest naturalne, że w walce ma się przygotowanych kilka pozycji w głąb. Ukraińcy wycofują się w wyniku tego, że przeciwnik uzyskał przewagę na danym odcinku, zniszczył pozycje obronne, zatem nie ma tam czego bronić i Ukraińcy robią planowy odskok na kolejne pozycje, które znów Rosjanie będą musieli zdobywać za cenę ogromnych ofiar w ludziach i sprzęcie.
Tyle, że stronę ukraińską to też wiele kosztuje.
Oczywiście, że tak – to jest wojna. Natomiast cena, jaką płacą Rosjanie za zdobywanie kolejnych terenów, jest przerażająco wysoka. Ukraińcy bronią się też bardzo dobrze w miastach, Rosjanie łamią sobie o nie zęby i z uporem dalej prą do przodu. Uważam, że taktyka, jaką stosują Ukraińcy, jest w tych warunkach jak najbardziej uzasadniana – oni wykrwawiają armię rosyjską, turbują ją, sami też ponoszą straty, ale to, że wycofują się na kolejne pozycje, jest w taktyce normalne.
Mimo wszystko Rosjanie niestety mają większe rezerwy sprzętowe i ludzkie niż Ukraina. Pojawia się zatem pytanie, czy jeśli ta sytuacja będzie tak dłużej wyglądała, to jednak Rosjanie nie uzyskają przewagi?
Proszę zauważyć, że Rosjanie na innych odcinkach frontu - południowym i północnym – przygotowują się do obrony, natomiast Donbas szturmują cały czas za wszelką cenę. Obecnie Rosjanie nie mają odwodów operacyjnych, dopiero je odtwarzają i one będą gotowe za około miesiąc. Rosjanie wzięli w półkole łuk w Donbasie i tam prowadzą szturm, ale mają też liczne niepowodzenia. Na kierunku iziumskim ponosili cały czas porażki, nie sforsowali Dońca, a teraz próbują szturmować miejscowości, na które atak nie wymaga forsowania Dońca. W związku z tym atakują m.in. Siewierodonieck, którego zdobycie będzie Rosjan dużo kosztowało. To jest świadome działanie Ukraińców, którzy z Siewierodoniecka zrobili twierdzę.
Dobrze, ale jeśli jest tak, że Ukraińcy w planowy sposób się wycofują i to jest normalne, to co dalej? Przecież aby wygrać, nie mogą się stale wycofywać. Spodziewa się pan, że w którymś momencie przejdą do kontrofensywy w Donbasie?
Nie, w Donbasie na pewno nie przeprowadzą kontrofensywy. Tam teren jest bardzo trudny. Jeżeli Rosjanie mają problem ze zdobywaniem tam terenu, to jakby Ukraińcy mieli przeprowadzić tam kontrofensywę, to mieliby ten sam problem. To teren doskonały do obrony, ale trudny do prowadzenia natarcia. Natomiast Ukraińcy powinni uderzyć na kierunku południowym – na Chersoń, Krym, po to, by odciąć Rosjan od komunikacji z Krymem. To zachwiałoby w ogóle planem zarówno politycznym, jak i militarnym armii rosyjskiej.
Jeżeli nie poprzez kontrofensywę, to w jaki sposób Ukraińcy mieliby odzyskać utracone tereny w Donbasie? Poprzez tę kontrofensywę na południu?
Jeżeli Ukraińcom udałaby się kontrofensywą na południu, to Rosjanie sami wycofaliby się z rejonów na zachód od Doniecka, bo wówczas będą okrążeni od południa. Jest tylko jedna kwestia – Ukraińcy muszą się spieszyć. Za miesiąc Rosjanie będą mieli nowe odwody, które w tej chwili przygotowują. Te armie będą gotowe by dokonać uderzenie od północy albo przejścia do obrony na pozycjach, które Rosjanie opanowali do tej pory.
Czy uważa pan, że Ukraińcy są obecnie zdolni do przeprowadzenia takiej skutecznej kontrofensywy?
Ukraińcy powinni być do tego zdolni, bo dostają dużo sprzętu. Jeżeli w ciągu dwóch tygodni nie wykonają jakiegoś zaczepnego uderzenia, kontrofensywy, to uważam, iż będą mieli poważne problemy, by wyzwolić obecnie utracone tereny. Po tym czasie armia rosyjska będzie mogła silnie obsadzić zajęte tereny Ukrainy i zatrzymać kontrofensywę ukraińską. Natomiast w tej chwili Rosjanie są najsłabsi, słabsi już nie będą.
Zapytam jeszcze o kwestię obrońców Mariupola – czy widzi pan jakąś szansę, że uda się ich uratować, przeprowadzić wymianę jeńców, czy też oni do domu już nie wrócą?
Sprawa jest przegrana. Przegrali ją ci, którzy zdecydowali, żeby Ukraińcy walczący w Azowstalu się poddali. Poddali się, a teraz Rosjanie będą robili z nimi co chcą, będą nimi grali.
To mocne słowa, ale w takim razie co pana zdaniem powinni zrobić obrońcy Azowstalu? Bronić się do ostatniego naboju i zginąć w walce?
Jestem żołnierzem, który zna się na sztuce prowadzenia okrążeń i prowadzenia operacji, kiedy się wychodzi z okrążenia. Byłem zwolennikiem tego, by obrońcy Azowstalu podjęli próbę wyjścia z okrążenia. Jako dowódca wojskowy na pewno bym się nie poddał, tylko robił wszystko, by przerwać pierścień okrążenia, przeniknąć przez ugrupowanie przeciwnika i zniknąć gdzieś w terenie. Jestem też przekonany, że wielu broniących się w Azowstalu nie poszło do niewoli i się nie poddało.
Zadam jeszcze pytanie o sprzęt dla armii ukraińskiej z Zachodu, ten nie postsowiecki – czy Ukraińcy są w stanie w szybkim tempie nauczyć się jego obsługi?
Ukraińcy dostali haubice M777 od Kanady, Australii i USA, już je obsługują i niszczą przy ich pomocy artylerię rosyjską, bo największym przeciwnikiem armii ukraińskiej nie są czołgi czy piechota szturmujące Donbas, ale artyleria dewastująca pozycje ukraińskie. W związku z tym głównym celem użycia artylerii ukraińskiej jest zniszczenie artylerii rosyjskiej i to robią systematycznie. Na nauczenie obsługi tych haubic Ukraińcy potrzebują 3-4 dni, tu nie ma problemu.
Zatem jeżeli chodzi o dostawy sprzętu wojskowego dla Ukrainy, to kluczowa jest dostawa artylerii?
Tak, oczywiście. Działa, wyrzutnie, amunicja precyzyjna – tego nie może Ukraińcom zabraknąć.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/600090-gen-skrzypczak-ukraincy-powinni-przejsc-do-kontrofensywy