Samorządy stały się immanentną, niezwykle ważną częścią polskiej rzeczywistości - podkreślił marszałek Senatu Tomasz Grodzki, otwierając środową debatę nt. kondycji samorządu i koniecznych zmian w jego funkcjonowaniu. Zapowiedział, że samorządowcy podpiszą w środę z opozycją „historyczne” porozumienie.
Przygotowana przez ruch „TAK! Dla Polski” deklaracja dotyczącą decentralizacji i wzmocnienia roli samorządów została podpisana przed godz. 13 przez liderów czterech partii: PO Donalda Tuska, PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, Lewicy Włodzimierza Czarzastego i Polski 2050 Szymona Hołowni.
Tomasz Grodzki, otwierając środową dyskusję, podkreślił, że samorządy stały się „immanentną, niezwykle ważną częścią polskiej rzeczywistości”, a w Senacie zawsze mogą liczyć na życzliwość.
Ale ta konferencja to jest coś więcej, bo niedługo przyjdą tu liderzy największych polskich partii politycznych, żeby podpisać porozumienie, które - nie waham się określić – historyczne
— dodał senator Koalicji Obywatelskiej przed podpisaniem deklaracji.
Odnosząc się do Ruchu „TAK! Dla Polski”, Grodzki powiedział, że to „wspólnota ludzi myślących podobnie, dla których wartości demokratyczne nie są pustymi słowami”. Samorządowcy ci - jak mówił - dają „najlepszą rękojmię dobrej przyszłości naszej ojczyzny”.
„Takiej polityki w naszym państwie dotychczas nie było”
Prezes ruchu „TAK! Dla Polski”, prezydent Sopotu Jacek Karnowski przypomniał, że w minionych latach dzięki współpracy samorządów i opozycji udało się powstrzymać tzw. wybory kopertowe prezydenta RP oraz stoczyć udaną bitwę o Rzeszów (wybory prezydenckie w tym mieście wygrał związany z Lewicą Konrad Fijołek).
Ale chyba najważniejsze świadectwo roli i ważności samorządów to jest teraz współpraca przy przyjęciu naszych gości, niejednokrotnie naszych nowych obywateli, naszych przyjaciół z Ukrainy
— dodał Karnowski.
Poinformował, że samorządy przygotowały „białą księgę” dotyczącą polityki imigracyjnej, którą ruch „TAK! Dla Polski” zamierza przekazał marszałkowi Grodzkiemu.
Takiej polityki w naszym państwie dotychczas nie było
— stwierdził prezydent Sopotu.
Deklaracja, którą samorządowcy podpiszą wspólnie z liderami opozycji, obejmuje sześć postulatów ujętych w hasłach: „Demokratyczna szkoła”, „Zielony samorząd”, „Nasze zdrowie”, „Fundusz Rozwoju Polski lokalnej”, „Wspólnoty o sobie” oraz „Stabilne budżety”.
W środowej debacie w Senacie bierze udział wielu samorządowców, m.in. prezydenci: Warszawy Rafał Trzaskowski, Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, Sosnowca Arkadiusz Chęciński, a także marszałkowie województw: zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz i lubuskiego Elżbieta Polak.
Zaciekły atak Trzaskowskiego na PiS
Zanim Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Włodzimierz Czarzasty i Szymon Hołownia, a ze strony ruchu „TAK! Dla Polski” - jego prezes, prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz przewodniczący Rady Politycznej, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, sygnowali deklarację, w Senacie odbyła się debata na temat problemów, z jakimi borykają się samorządy i sposobu ich rozwiązania.
Prezydent stolicy podkreślił, że samorząd jest jednym z największych sukcesów wolnej Polski.
Niestety w tych ostatnich latach jest przez cały czas atakowany, dlatego, że PiS próbuje likwidować wszystkie niezależne instytucje (…) Rządzący chcą szkoły, która jest polityczna, chcą centralizować szpitale, zabierają nam prerogatywy i pieniądze, ale nie nam, samorządowcom, tylko Polkom i Polakom
— powiedział Trzaskowski.
Przekonywał, że bez samorządów nie jest możliwa m.in. skuteczna walka z kryzysem klimatycznym, wprowadzanie nowoczesnej edukacji czy innowacyjnych rozwiązań.
Dlatego w zeszłym roku podjęliśmy decyzję o tym, żeby sfederalizować wszystkie ruchy i stowarzyszenia samorządowe, żeby powstał ruch samorządowy „TAK! Dla Polski”, żebyśmy wszyscy byli razem, żebyśmy wszyscy razem mogli bronić idei samorządności, żeby decyzje, które są najważniejsze dla obywateli, były podejmowane jak najbliżej nich
— zaznaczył Trzaskowski.
Wyraził zadowolenie, że na poparcie postulatów ruchu „TAK! Dla Polski” zdecydowały się wszystkie główne partie opozycyjne.
Co zawarto w deklaracji ruchu „TAK! Dla Polski”?
W deklaracji podkreślono, że wspólnym celem jej sygnatariuszy jest „demokratyczna, praworządna Polska, oparta na wartościach europejskich, w tym zasadzie pomocniczości, szanująca godność każdego człowieka, dbająca o środowisko naturalne i będąca ważnym ogniwem wspólnoty międzynarodowej”.
„Kluczowym elementem naszego państwa - jak czytamy - jest samorządność”.
Reforma samorządowa to jeden z największych sukcesów wolnej Polski. Dzięki inicjatywie mieszkańców i poparciu kolejnych rządów, odbudowano wspólnotę lokalną. Niestety, w ostatnich siedmiu latach rządów Prawo i Sprawiedliwość systematycznie i z premedytacją niszczy samorządność mieszkańców, tak jak wszystko, co niezależne
— napisano w deklaracji.
Samorządowcy i liderzy ugrupowań opozycyjnych zadeklarowali w niej „czynne wspieranie idei samorządności w Rzeczypospolitej Polskiej”.
W poczuciu odpowiedzialności za przyszłość Polski i w celu wzmacniania instytucji i fundamentów państwa prawa zobowiązujemy się do sukcesywnego przekazywania decyzyjności w ręce Polek i Polaków, budowy społeczeństwa obywatelskiego oraz przekazania finansowania zadań publicznych, jakie realizuje samorząd terytorialny
— napisano w dokumencie.
Jego sygnatariusze zobowiązali się też ponadto do „pełnej, uczciwej i merytorycznej współpracy w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego”.
Deklarujemy wsparcie istoty samorządu terytorialnego, jaką jest decentralizacja władzy publicznej oraz samodzielność wypływająca z zasady pomocniczości - samodzielność bazowana na jasnym rozdziale zadań, stabilnym i uczciwym finansowaniu, przewidywalności prawa oraz praworządności
— czytamy w deklaracji.
Samorządowcy i liderzy opozycji zadeklarowali ponadto, że w ciągu 365 dni od zaprzysiężenia ich ewentualnego rządu uchwalą ustawy realizujące postulaty ruchu „TAK Dla Polski”.
Stabilne budżety wspólnot lokalnych, tworzone i zarządzane przez mieszkańców, niezależne od decyzji politycznych na szczeblu krajowym, utworzenie Funduszu Rozwoju Polski Lokalnej w celu wsparcia terenów wiejskich, demokratyczna i dofinansowana oświata, zielony samorząd, nasze zdrowie, wspólnoty o sobie - tylko zgodna współpraca doprowadzi do osiągnięcia sukcesu przez demokratyczne środowiska, a wszyscy sygnatariusze niniejszej deklaracji do takiej współpracy się zobowiązują
— napisano w deklaracji.
Przemówienie Donalda Tuska
W imieniu Platformy Obywatelskiej swój podpis na dokumencie złożył przewodniczący partii Donald Tusk.
Dzisiejsze spotkanie pokazuje z całą mocą, że wielonurtowy, wielokolorowy, wielopartyjny i wielośrodowiskowy obóz demokratycznej opozycji jest w sprawach fundamentalnych dla ludzi w Polsce i dla państwa polskiego jest o wiele bardziej zjednoczony niż obóz władzy
— podkreślił szef PO.
Zwrócił uwagę, że to nie jest pierwsze spotkanie formacji opozycyjnych.
Rzeczpospolita samorządna to jest niezwykle ważna, ale niejedyna sprawa, która łączy tutaj siedzących i tych, którzy z różnych technicznych względów nie uczestniczą w dzisiejszej uroczystości, a są całym sercem i umysłami z nami
— przekonywał Tusk i dodał, że ma na myśli pozostałych liderów Koalicji Obywatelskiej: Barbarę Nowacką (Inicjatywa Polska), Adama Szłapkę (Nowoczesna) oraz Urszulę Zielińską (Zieloni).
Zarówno dzisiaj tu obecni, jak i obecni tylko duchem i sercem wiedzą, że ta zjednoczona, choć wielonurtowa opozycja potrafi dogadywać się, i to bez wielogodzinnych, nocnych posiedzeń w sprawach absolutnie fundamentalnych
— podkreślił szef PO i przypomniał, że to samo grono polityczne podpisało wcześniej także deklarację w sprawie obrony konstytucji.
Czy naprawdę ktokolwiek może sądzić, że w tym gronie i dużo szerszym gronie demokratycznej opozycji potrzebowalibyśmy więcej niż jedną minutę, aby podpisać też wspólną deklarację na temat Polski w Europie i Europy w Polsce - tej zdobyczy równie istotnej, jaką jest nasze członkostwo w UE? Bez żadnego problemu, bez żadnych debat podpisalibyśmy też taki dokument
— przekonywał Tusk.
Podobnie - według niego - byłoby w sprawie obrony praworządności, rządów prawa i niezawisłości sądów.
.Dzisiaj zajęło nam to pięć sekund, żeby potwierdzić, że w sprawie praworządności, Izby Dyscyplinarnej, autonomii sądów też mamy wspólny pogląd
— powiedział szef PO.
Przyznał, że liderzy PO, PSL, Lewicy i Polski 2050 wywodzą się z różnych tradycji i mają różne wrażliwości, ale - jak podkreślił - jest przekonany, że formacje te będą w stanie stworzyć wspólny pomysł na przyszłe wybory. Zastrzegł, że nie chodzi o budowę jednego bloku, ale o „jedno wspólne myślenie”.
Żeby tak, jak pragmatycznie postępujemy w tych sprawach, też pragmatycznie, szanując autonomię i niezależność, postępowali także w sprawach taktyki
— zaznaczył Tusk.
Konstytucja, praworządność, samorządność, Europa, ochrona obywateli przed drożyzną - to zdaniem lidera PO kolejne sprawy, w których opozycja się może porozumieć.
Jestem autentycznie dumny z tego, że my w tych sprawach najważniejszych dla ludzi, dla polskich rodzin i dla państwa polskiego nie musimy godzinami dyskutować, bo to nas łączy w sposób bezdyskusyjny
— podkreślił Tusk.
Jeszcze zanim liderzy czterech partii podpisali deklarację samorządowców z ruchu „TAK! Dla Polski!”, spotkali się na krótko w gabinecie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego (PO).
Co mówili liderzy PSL, Lewicy i Polski 2050?
W imieniu PSL dokument sygnował prezes Stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz, Lewicy - jej współprzewodniczący Włodzimierz Czarzasty, a Polski 2050 - jej szef i założyciel Szymon Hołownia.
Szef ludowców podziękował samorządowcom za „30 lat wolnej Polski” i podkreślił, że PSL jest formacją stricte samorządową.
Samorządność jest w nas, płynie w naszym krwiobiegu. Jesteśmy formacją, dla której tam (w samorządzie - PAP) wszystko się zaczyna
— powiedział Kosiniak-Kamysz i dodał, że wszyscy parlamentarzyści PSL rozpoczynali swą działalność polityczną od samorządu.
Lider PSL wyraził pogląd, że celem PiS jest likwidacja samorządności w Polsce, nie tylko samorządu terytorialnego, ale też samorządów zawodowych.
Całkowite ich upokorzenie i marginalizacja. Z jakich powodów to robią? Po pierwsze nie zdołali tego zawłaszczyć. Nie udało się to w wyborach, dlatego tak bardzo boją się wyborów samorządowych i chcą je odsunąć w czasie, bo wiedzą dobrze, że jak armia przygotowanych ludzi, ciężko pracujących, pokazujących swoje umiejętności pójdzie do wyborów, to nie da się tego zniszczyć u tego złamać
— wskazał Kosiniak-Kamysz.
Skrytykował też PiS za ograniczanie kompetencji i funduszy samorządom, przez co - jak mówią - lokalni wójtowie, burmistrzowie, prezydenci czy marszałkowie województw są zmuszeni prosić rząd o każdą złotówkę.
To jest uwłaczające również dla ich wyborców i my się w tej sprawie również upominamy o wyborców PiS (…), bo mają prawo do (…) dostępnego transportu publicznego, do oświaty, która jest apolityczna, mają prawo do ochrony zdrowia, która jest blisko tych, którzy tego wsparcia potrzebują
— podkreślał szef ludowców.
Dodał, że o te sprawy będzie się toczyć walka i prosił samorządowców, aby „nie ulegali pokusie pójścia na skróty i całowania w pierścień posłów aparatu rządzącego, żeby dostać jakąkolwiek dotację”. Zwracając się z kolei do pozostałych liderów, Kosiniak-Kamysz dodał, że niezależnie od różnic, jest „jedna wielka sprawa”, która ich łączy - „Rzeczpospolita samorządna”.
Włodzimierz Czarzasty wyraził pogląd, że PiS proponuje nam „państwo, które chce wziąć wszystko za pysk”.
To jest państwo, które uważa, że wszystko musi być ustalane w siedzibie jednej partii, bez względu na to jakiej sfery życia to dotyczy
— dodał lider Lewicy.
Zwrócił uwagę, że z centralnym zarządzaniem państwem mieliśmy już do czynienia w przeszłości i okazało się ono nierozsądne.
Dobrze, że transformacja ten sposób zarządzania zakończyło
— dodał Czarzasty.
Ocenił zarazem, że reforma samorządu była najbardziej udaną z czterech reform rządu Jerzego Buzka (1997-2001).
I czas tą reformę obronić. Myślę, że PiS nie wywróci tych zasad, chociażby nie wiem jak się starał
— zaznaczył współprzewodniczący Lewicy.
Według niego, samorządowcy najlepiej znają problemy obywateli, więc mogą w najlepszy sposób pomóc.
Prezes Kaczyński nie obsłuży 40 milionów obywateli polskich, nie da rady. Notabene jakość tej obsługi byłaby nienajlepsza
— stwierdził Czarzasty.
Szef Polski 2050 Szymon Hołownia przekonywał, że samorządy o wiele lepiej niż rząd radzą sobie z bieżącymi wyzwaniami, także ogólnokrajowymi.
Pandemia covid. Ilu ludzi fizycznie w Polsce uratowały w Polsce sprawne samorządy, czego nie potrafił zrobić gamoniowaty rząd? Ile sprzętu kupiono? Jak sprawnie to zrobiono?
— pytał polityk.
Podobnie - według niego - było w kwestii migracji.
Najpierw kryzys migracyjny na naszej białoruskiej granicy, później wojna w Ukrainie. Przecież samorządowcy ze wszystkich sił - i samorządowych i politycznych przyjmowali, organizowali (…) ze wszystkich ruchów - i ci, którzy są w Polsce 2050, i ci, którzy są w Platformie, w PSL, w Lewicy i w stowarzyszeniach samorządowych. To był potężny pokaz wspólnoty i człowieczeństwa
— podkreślał Hołownia.
Polski samorząd zdał najtrudniejsze egzaminy, w najtrudniejszym możliwym czasie. I dlatego dzisiaj należy mu się wsparcie od tej polityki centralnej
— dodał polityk i zaznaczył, że postulaty ruchu „TAK! Dla Polski” są zbieżne z programem Polski 2050.
mm/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599963-liderzy-opozycji-podpisali-deklaracje-ruchu-samorzadowego