Roman Giertych musiał w ostatnich dniach przesadzić z lekturą tekstów Tomasza Lisa. Znany mecenas stwierdził bowiem, że należy stworzyć „listę hańby dziennikarzy, którzy niby pracują w wolnych mediach, a w rzeczywistości budują dyktaturę”. To niemal to samo, co Lis napisał we „wstępniaku” w „Newsweeku”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bezsilność mu nie służy. Lis atakuje Skórzyńskiego, TVN i inne media: ”Czy przy takich mediach, PiS w ogóle może przegrać”
Powinniśmy stworzyć listę hańby dziennikarzy, którzy niby pracują w wolnych mediach, a w rzeczywistości budują dyktaturę
— napisał znany mecenas.
„Ależ to desperacki wpis…”
Na jego absurdalny wpis odpowiedzieli m.in. sami dziennikarze.
Jak się pan wydostał z listy hańby po tym jak pan z Kaczyński i Lepper budowaliście dyktaturę w 2006 - 2007. Wtedy panu było wolno a teraz się pan stroi w piórka inkwizytora demokracji?
Najpierw listy hańby, potem palenie na stosie. Po dziennikarzach będą badacze, symetryści i cykliści. A to wszystko będzie robił gość, który był szefem Młodzieży Wszechpolskiej, tworzył rząd z Kaczyńskim i namawiał Polaków, żeby nie wchodzili do Unii Europejskiej.
Ależ to desperacki wpis/apel ku przyciągnięciu uwagi. Nieco dyktatorski w swej naturze, a na pewno haniebny.
W demokratycznym Państwie nie powinno się tolerować tego rodzaju nacjonalizmu. Dziś listy jutro znaczenie drzwi mieszkań a potem co?
Widzę, że zwyczaje z Młodzieży Wszechpolskiej zostały.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599735-giertych-chce-stworzyc-liste-hanby-dziennikarzy