„Budowana jest nowa, strategiczna, międzynarodowa pozycja Polski, a Donald Tusk próbuje to zdyskredytować i daje swoje jakieś zupełnie nieodpowiedzialne propozycje” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl eurodeputowana Elżbieta Rafalska (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Zbigniew Kuźmiuk: Wałęsa straszył „skakaniem z okien”, Tusk tylko „wyprowadzaniem z budynków”
wPolityce.pl: Donald Tusk z jednej strony ciągle peroruje o potrzebie praworządności, gdy tymczasem na jednym z wieców Platformy przyznał, że jeżeli dojdzie do władzy, to niepotrzebne będą ustawy, tylko „kilku odważnych ludzi, którzy wyproszą panie i panów, którzy nielegalnie zajmują miejsca i wyprowadzi się ich z budynku”. Tak wygląda przejęcie władzy przez pana Donalda Tuska w jego wyobrażeniach. Jak Pani by się do tego odniosła?
Elżbieta Rafalska: To są najbardziej destrukcyjne działania polityczne, z jakimi można się spotkać w ostatnim czasie, bardzo trudnym czasie, w którym zawieszenie konfliktów byłoby jakimś dobrym rozwiązaniem na czas trwania wojny, tych wszystkich zawirowań geopolitycznych, ale Donald Tusk toczy swoją walkę o przywództwo po stronie opozycji, moim zdaniem z góry przegrane przywództwo. Nie ogląda się na skutki polityczne, na szkody, jakie robi. To jest już jego „łabędzi śpiew”. Tonący brzytwy się chwyta. Myślę, że cały czas brakuje jakichś alternatywnych rozwiązań, które mógłby pokazać - czegoś, co byłoby budowaniem a nie burzeniem. Tak się zapętlił w swojej wrogości do naszego rządu, że zabiera mu to zdolność do rozsądnej oceny sytuacji. Moim zdaniem jest to już przegrany gracz. To nie jest moje zmartwienie - troska o sytuację opozycji czy pozycję Donalda Tuska. Równocześnie w tle tego wszystkiego jest ostra moim zdaniem rywalizacja między nim, a Rafałem Trzaskowskim, który też próbuje grać na arenie międzynarodowej, bo przecież swoje pozycje nieprawdopodobnie wzmocnił zarówno premier Mateusz Morawiecki, ale też prezydent Andrzej Duda. Budowana jest nowa, strategiczna, międzynarodowa pozycja Polski, a Donald Tusk próbuje to zdyskredytować i daje swoje jakieś zupełnie nieodpowiedzialne propozycje.
Pan premier Morawiecki ma koncepcję planu, który chce zrealizować, i potrafi to robić. Tymczasem wygląda na to - a przynajmniej tak można wnioskować po słowach Donalda Tuska, które padły na wiecu w Stargardzie - że jedynym pomysłem Donalda Tuska jest doprowadzić do zamachu stanu tylko po to, żeby do niego doprowadzić, bo głębszych przemyśleń, planu politycznego czy gospodarczego tam nie widać. Jak Pani to ocenia?
Ja bym się nawet nie obawiała, że Donald Tusk jest w stanie doprowadzić do zamachu stanu, bo wtedy to trzeba by było mieć duży potencjał polityczny, który już mu się zupełnie wyczerpał. Nad nim wisi ten szklany sufit i widać to po notowaniach Platformy Obywatelskiej. To jest tylko walka ze Zjednoczoną Prawicą, a tak naprawdę z Prawem i Sprawiedliwością i próba odsunięcia od władzy nawet w normalnym, terminowym czasie, tylko że wybrał drogę zupełnie donikąd, ślepą uliczkę. Nie mam wątpliwości, że porusza się całkowicie po omacku, albo próbuje zaistnieć poprzez szokowanie opinii publicznej, tylko zapomina o tym, że tego rodzaju sensacje mają krótki żywot - żyją jeden dzień i zapomina się je. Natomiast poważny polityk w takich czasach ma jakieś bardziej strategiczne, taktyczne podejście. Po prawej stronie, po naszej stronie mamy Jarosława Kaczyńskiego, mamy premiera Morawieckiego, prezydenta Andrzeja Dudę, a po drugiej - trochę polityków, którzy odstawili piłkę i nie bardzo wiedzą, co mają robić na tym boisku.
Jak Donald Tusk jest postrzegany, odbierany w Unii Europejskiej, w instytucjach unijnych? Co się o nim mówi w kuluarach?
Trudno powiedzieć, bo ja nie słyszę, żeby się mówiło. Wraz z odejściem Angeli Merkel Donald Tusk stał się politykiem całkowicie zmarginalizowanym. W żadnych istotnych sprawach nie zabiera publicznie głosu, albo ten głos nie jest słyszalny. Nikt się chyba Donaldem Tuskiem w UE nie zajmuje. Natomiast gdyby Donald Tusk zajmował się poważną polityką, może wtedy miałby coś do powiedzenia i te korytarze o czymś innym by mówiły.
Jak wygląda szefowanie Donalda Tuska w EPL? Czy on w ogóle jest widoczny w tej frakcji?
Ja jestem członkiem EKR i zajmuję się swoją frakcją, natomiast frakcję EPL oceniam po zaangażowaniu we wszystkich rezolucjach dotyczących praworządności i atakach na Polskę, którym nie ma końca nawet wtedy, kiedy mamy wojnę na Ukrainie. Myślę więc, że gdyby był wpływowym politykiem, który chciałby mieć coś do powiedzenia i chciałby pomóc Polsce, to takie sytuacje nie miałyby miejsca. W związku z tym nie ma nic do powiedzenia, nie ma żadnych wpływów.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599628-rafalska-tusk-probuje-zdyskredytowac-nowa-pozycje-polski
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.