„To jest jedno z najbardziej znaczących, a może i w tej chwili najbardziej znaczące wystąpienie pana prezydenta, które wpisuje się nie tylko w kontekst polsko-ukraiński, ale w kontekst globalny, co jest w tej chwili ogromnie istotne” - mówi portalowi wPolityce.pl Jan Piekło, były ambasador RP na Ukrainie, komentując przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy w Radzie Najwyższej Ukrainy. „Co do samego przemówienia, to ono właściwie adresuje pewną wspólną szansę, która stoi przed Polską i Ukrainą” - podkreśla dyplomata.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
To jest jedno z najbardziej znaczących, a może i w tej chwili najbardziej znaczące wystąpienie pana prezydenta, które wpisuje się nie tylko w kontekst polsko-ukraiński, ale w kontekst globalny, co jest w tej chwili ogromnie istotne
— mówi Jan Piekło.
Widać wyraźnie, jak bardzo Rosjanie nie są zadowoleni z tej wizyty i pewnie nawet przewidzieli, co pan prezydent Duda może powiedzieć, bo Kijów został zaatakowany rosyjskimi rakietami. Nie ma informacji o jakichś zniszczeniach. Jest tylko informacja z konta twitterowego jednego z ukraińskich parlamentarzystów, że trzeba było zejść do schronów i był ogłoszony alarm. Nie jest wykluczone, że po prostu obrona przeciwlotnicza koło Kijowa poradziła sobie z tymi rosyjskimi pociskami
— dodaje.
Odnosząc się do samego przemówienia, dyplomata stwierdza, że „ono właściwie adresuje pewną wspólną szansę, która stoi przed Polską i Ukrainą”.
Jest tam bardzo dużo słów wdzięczności pod adresem Ukraińców, którzy kosztem swojego własnego życia, bezpieczeństwa, również obniżenia pewnie i standardu życia biją się za sprawę, która nie jest tylko sprawą ukraińską. To jest również sprawa Polski, to jest sprawa bezpieczeństwa Europy
— zaznacza.
Niestety nie wszyscy politycy, szczególnie zachodnioeuropejscy, mają tego świadomość
— dodaje.
„Wspólnie możemy skonstruować zręby jakiegoś nowego systemu bezpieczeństwa”
Jan Piekło podkreśla, że „ta wizyta i to przemówienie prezydenta Dudy w Radzie Najwyższej Ukrainy jest o tyle jeszcze istotne, że to jest pierwsze takie wystąpienie głowy państwa przed ukraińskim parlamentem”. W jego ocenie „to świadczy o tym, że dla Ukrainy Polska jest bardzo ważnym sojusznikiem i jest myślenie, że wspólnie możemy skonstruować zręby jakiegoś nowego systemu bezpieczeństwa, którego częścią będzie Ukraina na wschodniej flance NATO i UE, co jeszcze się wpisuje w tej chwili w deklaracje z Helsinek i ze Sztokholmu o członkostwie w NATO Finlandii i Szwecji”.
Pewnie to jest jakiś przypadek, że to się zbiegło ze sobą, ale to wszystko buduje zupełnie nową jakość w tym rejonie Europy
— stwierdza.
W ocenie dyplomaty „ważne jest zauważenie również tego, że prezydent Duda dostał owacje na stojąco w chwili, kiedy wkroczył do sali obrad Rady Najwyższej”.
Myślę, że to przemówienie będzie jeszcze przedmiotem wielu analiz, natomiast moment, w którym się prezydent Duda znalazł w Kijowie i doszło do wygłoszenia tego przemówienia jest momentem przełomowym, kluczowym zarówno w historii stosunków polsko-ukraińskich, które teraz przybierają obrót podobny do tego z czasów, kiedy doszło do sojuszu atamana Petlury i marszałka Piłsudskiego, kiedy doszło do wspólnego zdobycia Kijowa, wyzwolenia go z rąk bolszewików. To jest rzeczywiście symboliczne i powinniśmy myśleć o tym, żeby nie zmarnować szansy która nam się w tej chwili zdarzyła
— przekonuje.
„Ważne jest tylko, żeby tego po prostu nie zmarnować”
To jest bardzo dobry prognostyk na przyszłość, ponieważ wygląda na to, że prezydenci się doskonale rozumieją i traktują się nawzajem jako przyjaciele odpowiedzialni za losy tej części świata, tej części Europy. Niewątpliwie prezydent Zełenski jest ogromnie wdzięczny Polsce za przyjęcie uchodźców, za to wszystko, co Polska dla Ukrainy zrobiła i robi, a jednocześnie - co jest ważne - prezydent Duda jest również wdzięczny za to, co Ukraina w tej chwili robi
— zauważa Piekło, również w kontekście przemówienia Wołodymyra Zełenskiego, podkreślając, iż „w tle tego wszystkiego pojawiają się pewne pomysły dotyczące zagadnień infrastrukturalnych, gospodarki, budowy szybkiej kolei łączącej Warszawę z Kijowem, co by było absolutnie fantastyczne i pomocy Ukrainie w handlu zbożem, sprzedaży zboża czy oleju słonecznikowego, ponieważ porty Morza Czarnego są blokowane przez Rosjan, a my mamy dostęp do morza, który możemy Ukrainie udostępnić, więc perspektywy są bardzo dobre i ważne jest tylko, żeby tego po prostu nie zmarnować, bo tu trzeba działać szybko i skutecznie”.
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599535-tylko-u-nas-pieklo-symboliczne-i-znaczace-przemowienie