„Jeżeli ktoś wspomina, że należy rozdzielić Kościół od państwa, to oczekuję opowieści, na czym to ma polegać. Jeszcze raz podkreślam, że w Polsce formalnie jest rozdział Kościoła od państwa. Są pewne nieformalne wpływy Kościoła na politykę, ale to jest związane z tym, że Kościół ma prawo zabierać głos w sprawach społecznych i trudno go tego pozbawić” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Bogusław Sonik, poseł PO, odnosząc się do słów Donalda Tuska o rozdziale Kościoła od państwa.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk zapowiada oddzielenie Kościoła od państwa „po wygranych wyborach”. Bochenek reaguje: Zaczną od ataku na katolików
wPolityce.pl: Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Stargardu mówił o tym, że natychmiast po wygranych wyborach należy jednoznacznie oddzielić Kościół od państwa. Pan to popiera? Jak pan rozumie słowa przewodniczącego Tuska?
Bogusław Sonik: Trzeba tu przedstawić konkrety, bo w Polsce dzisiaj Kościół jest oddzielony od państwa. Pozostają pewne związki formalne – to Fundusz Kościelny, ale tu nie ma mowy o jakichś wielkich pieniądzach, bodajże to ok. 140 mln zł rocznie. Druga sprawa to kwestia nauki religii w szkołach. Nie bardzo widzę tutaj inne kwestie formalne. Generalnie to polega na pewnym obyczaju w Polsce, że uroczystości państwowe są często związane z religijnymi, są poprzedzane Mszą z udziałem władz państwowych. To są jednak pewnego rodzaju zwyczaje i trudno mi sobie wyobrazić, żeby rezygnacja z tego miała być zadekretowana.
Być może przewodniczącemu Tuskowi chodzi właśnie o to, by to wszystko o czym pan wspomniał skasować.
Nie wiem, o co chodziło przewodniczącemu Tuskowi, on tego nie wytłumaczył. Są różne wzory oddzielenia państwa od Kościoła.
Jednak po co Donald Tusk coś takiego mówił, skoro jak pan wspomniał, rozdział państwa od Kościoła już w Polsce obowiązuje?
Jest jednak pewnego rodzaju symbioza między hierarchią kościelną a rządzącymi. Ona się objawia w różnego rodzaju finansowaniach, na przykład inicjatyw toruńskiej rozgłośni. Jest jakiś sojusz między hierarchią kościelną a rządzącymi. Może Tuskowi o to chodzi. Jednak tak jak wspomniałem, to jest jednak trudne do zadekretowania. Takie działania musiałyby polegać na ustaleniach między hierarchią kościelną a nową władzą, żeby uzgodnić, że pewnych spraw się nie łączy.
Pytanie, na czym polegać ma ten sojusz Kościoła z PiS? Według niektórych objawem takiego sojuszu mają być np. wypowiedzi księży, w których sprzeciwiają się aborcji.
Trudno odmawiać Kościołowi prawa do zabierania głosu w sprawach społecznych. Natomiast trudno też nie powiedzieć, że dziś wiele ośrodków kościelnych jednoznacznie opowiada się za jedna partią. Myślę, że to jest pewnego rodzaju problemem dla Kościoła, bo nie powinien się utożsamiać z jakąkolwiek partią polityczną.
Donald Tusk w swojej wypowiedzi stwierdził wręcz, że duża część hierarchii kościelnej to „funkcjonariusze władzy”. Pan też tak uważa?
Nie słyszałem wypowiedzi Donalda Tuska, zatem trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Mówię generalnie – jeżeli ktoś wspomina, że należy rozdzielić Kościół od państwa, to oczekuję opowieści, na czym to ma polegać. Jeszcze raz podkreślam, że w Polsce formalnie jest rozdział Kościoła od państwa. Są pewne nieformalne wpływy Kościoła na politykę, ale to jest związane z tym, że Kościół ma prawo zabierać głos w sprawach społecznych i trudno go tego pozbawić. Generalnie to jest takie spojrzenie polityczne, słyszymy od skrajnej lewicy, że Kościół ma być od państwa oddzielny, ale jak się sprowadza to do konkretów, to tam są te kwestie o których wspomniałem i jeszcze jedna, gdzie można postawić znak zapytania, czyli nadmiernej pobłażliwości prokuratury wobec przestępstw popełnianych przez duchownych wobec młodocianych.
Jeśli chodzi o te postulaty lewicy, to czasami są dość zaskakujące. Z tej strony nie brakowało oburzenia na przykład wówczas, gdy największe stacje informacyjne transmitowały Mszę beatyfikacyjną kard. Stefana Wyszyńskiego. Była taka narracja, że to jakiś przejaw poddaństwa Polski Kościołowi, klerykalizacji.
To jest wzór pewnego rodzaju radykalnych pomysłów, jakie zrodziły się we Francji na początku XX wieku, gdzie tego rodzaju sprawy stały się przedmiotem legislacji. Jednak nawet we Francji, która dba o laickość, nauczyciele w szkołach katolickich są finansowani przez państwo.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599513-wywiad-rozdzial-kosciola-od-panstwa-sonik-po-slowach-tuska