Wiem, jak strasznych czynów dopuścili się w Buczy i innych miejscach barbarzyńscy najeźdźcy. Muszą za to odpowiedzieć przed międzynarodowymi trybunałami; to rzecz konieczna jeżeli świat ma być sprawiedliwy i wolny - powiedział w niedzielę w orędziu wygłoszonym przed Radą Najwyższą Ukrainy prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda przywitany brawami w ukraińskim parlamencie! Wygłosi przemówienie przed Radą Najwyższą. WIDEO
CZYTAJ TAKŻE: Te ZDJĘCIA mówią wszystko! Andrzej Duda razem z Wołodymyrem Zełenskim. „Nikt nie może złamać naszej jedności”
CAŁE PRZEMÓWIENIE PREZYDENTA DUDY
Wołodymyrze, Drodzy Przyjaciele, jak mam teraz mówić, kiedy wzruszenie blokuje mi krtań?
Dziękuję Wam z całego serca,
Wołodymyrze, dziękuję w imieniu Rzeszowa, jego mieszkańców, dziękuję w imieniu Podkarpacia, całego polskiego pogranicza z Ukrainą, mieszkańców tego regionu, dziękuję w imieniu wszystkich Polaków, dziękuję Ci ogromnie za Twoje wspaniałe słowa. Dziękuję z całego serca!
Szcze ne wmerła Ukrajiny i sława, i wola,
szcze nam, brattia Ukraijnci, usmichneťsia dola.
Jeszcze Polska nie zginęła,
kiedy my żyjemy,
co nam obca przemoc wzięła,
szablą odbierzemy.
Szanowny Panie Prezydencie, Drogi Przyjacielu, Wołodymyrze,
Szanowny Panie Przewodniczący,
Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie,
Szanowni Państwo,
Wszyscy Drodzy Przybyli Goście,
Drodzy Ukraińscy Przyjaciele!
Jestem dziś w pięknym, dumnym Kijowie, w stolicy wolnej, niepodległej, demokratycznej Ukrainy, która prawie od 90 dni stawia bohaterski opór barbarzyńskiej agresji. Byłem tutaj też 23 lutego, zaledwie kilka godzin przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji. Byłem, by wspierać Ukrainę i jej naród w niezwykle trudnym czasie i zapewnić, że Polska nigdy nie zostawi Ukrainy samej.
Byłem tu także nieco ponad miesiąc temu z Prezydentami państw bałtyckich – Litwy, Łotwy i Estonii – z wypróbowanymi przyjaciółmi Waszego kraju, aby rozmawiać o konkretnej pomocy dla Was.
Ale podczas tamtej mojej wizyty w Kijowie w pierwszej połowie kwietnia byłem także w Borodziance i Irpieniu, na własne oczy widziałem ślady zbrodni, widziałem ogrom ludzkiego nieszczęścia, widziałem cierpienie, widziałem ból, widziałem zburzone domy, widziałem niewyobrażalną tragedię Waszego narodu. Wiem, jak strasznych czynów dopuścili się w Buczy i innych miejscach barbarzyńscy najeźdźcy.
Muszą za to odpowiedzieć przed narodowymi trybunałami! To jest rzecz konieczna, jeżeli świat ma być rzeczywiście światem sprawiedliwym! Jeżeli świat ma być rzeczywiście światem wolnym!
Ale pomimo wielkich zniszczeń, pomimo straszliwych zbrodni, wielkiego cierpienia, którego każdego dnia doświadcza ukraiński naród, rosyjscy najeźdźcy nie złamali Was, nie udało im się to. I wierzę w to głęboko, ze nigdy im się to nie uda. I chcę to powiedzieć z całą mocą: wolny świat ma dziś twarz Ukrainy!
Jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej mam zaszczyt przemawiać przed Wami – przedstawicielami ukraińskiego narodu – w ukraińskim parlamencie, w miejscu, gdzie bije serce wolnej, niepodległej i demokratycznej Ukrainy. To ogromny przywilej i wyróżnienie. Traktuję to jako wielki gest przyjaźni wobec Polski i Polaków i dziękuję za to z całego serca. Dziękuję Wam, Przyjaciele.
Wielce Szanowni Deputowani,
Wszyscy Dostojni Przybyli Goście, ale przede wszystkim Wołodymyrze,
Szanowny Panie Prezydencie,
Panie Przewodniczący!
Moment dziejowy sprawia, że Ukraina i Polska mają niesamowitą polityczną szansę jako dwa blisko spokrewnione narody tej samej części Europy.
Panie Prezydencie, Wołodymyrze, sam mówiłeś, że jest nas razem ponad 80 mln i że razem jesteśmy silniejsi. Nie wolno nam tej szansy zmarnować.
Drodzy Ukraińscy Przyjaciele,
Chciałbym, żebyście wiedzieli, że Wasi bliscy – żony, rodzice, dzieci, wnuki, te miliony ludzi, którzy musieli wyjechać z Ukrainy, także do Polski, uciekając przed tragedią wojny – nie są dziś w naszym kraju uchodźcami, są naszymi gośćmi. Zapewniam Was, że kiedy Wy tak dzielnie walczycie w obronie niepodległości swojego kraju, oni są w polskich domach bezpieczni. I bezpiecznie będą mogli powrócić do swojej ojczyzny, po tym jak pokonacie rosyjskiego okupanta. I wierzę w to głęboko, że tak właśnie będzie.
To swoisty paradoks, że tak wielkie zło, które wyrządzają na Ukrainie najeźdźcy, wyzwoliło z drugiej strony tak wielkie dobro. Wierzę, że to dobro, te nawiązane przyjaźnie pomiędzy milionami Polaków i Ukraińców sprawią, że będziemy dobrymi sąsiadami już na zawsze. To wielka, dziejowa, historyczna szansa i wielki, dziejowy, historyczny przełom.
Ale Panie Prezydencie, Wołodymyrze,
Państwo Przewodniczący,
Werchowna Rado,
Staję przed dostojną Radą Najwyższą jako Prezydent Polski, by podziękować – podkreślam: staję, by podziękować. Do tej pory Wy dziękowaliście. Mówicie, że Polska otworzyła granicę dla 3,5 mln ukraińskich uchodźców i stała się domem dla ponad 2 mln z nich. To prawda.
Mówicie, że Polska dała Ukrainie ogromną liczbę czołgów, transporterów opancerzonych, wyrzutni rakiet, broni, amunicji warte prawie 2 mld dolarów, że cały czas powtarza innym, że Ukraina musi mieć wsparcie wolnego świata. To prawda. Że Polska niesie pomoc i nie przestraszyła się rosyjskich, moskiewskich pogróżek. To też prawda. Mówicie, że Polska otworzyła swoją granicę i dała Ukraińcom takie same prawa, jakie posiadają Polacy i przyjęła do szkół Wasze dzieci. I to też jest prawdą.
Jednak to nie my jesteśmy bohaterami. To Wy nimi jesteście. Mówię o tym z dumą, bo Polska udzieliła Ukrainie wsparcia, dlatego że my w Was wierzyliśmy i wierzymy. Na wiele miesięcy przed wybuchem wojny byłem przekonany, że Ukraina stawi skuteczny opór Rosji; że będzie jak bohater wiersza wielkiego Iwana Franki, jak „duch szczo tiło rwe do boju, rwe za postup, szczastiaj woliu”.
Dziękuję Wam dzisiaj za to, że bronicie Europy przed najazdem barbarzyństwa i nowego rosyjskiego imperializmu; że pokazujecie tyranom ich miejsce; że udowodniliście, że duch wolnego narodu jest silniejszy! Dziękuję za to z całego serca. Pokazałaś, Ukraino, że jesteś – jak mówi Twój hymn – kozackiego rodu. Jesteście wielcy!
Zwracam się do Waszych żołnierzy – do żołnierzy ukraińskich walczących w Siłach Zbrojnych Ukrainy, Gwardii Narodowej, jednostkach Obrony Terytorialnej, do bohaterskich obrońców Mariupola, również tych, którzy przebywają obecnie w rosyjskiej niewoli, i do tych, którzy na całej linii frontu stawiają zaciekły opór najeźdźcom.
Jesteście bohaterami Ukrainy. Ale jesteście też bohaterami Polski, Europy i całego świata. Dziękujemy Wam z całego serca! Przyjmijcie nasz wielki szacunek. Wielki! Z całego serca dziękuję w imieniu narodu polskiego, dziękuję za Wasz opór, za Wasze poświęcenie, za Waszą odwagę, za Wasze umiłowanie wolności i ojczyzny. To ono będzie źródłem Waszego zwycięstwa. Wierzymy w to głęboko.
Szanowni Państwo,
wrogowie wielokrotnie próbowali nas skłócić, skierować przeciwko sobie. Dziś także próbują, strasząc Polaków Ukraińcami i Ukraińców Polakami. Wykorzystując do tego bolesne tematy z naszej wzajemnej przeszłości, z naszej historii. Ale to się im nie uda! Zbyt dobrze poznaliśmy te metody. Wiemy, że napięcia w relacjach polsko–ukraińskich służą tylko obcym interesom. A nam, Polakom i Ukraińcom, szkodzą!
Nasze oba narody to długie wielki historii. Historii wspaniałej, ale w wielu momentach także bardzo trudnej. Popełniliśmy wzajemnie wiele błędów, za które zapłaciliśmy wysoką cenę. Mówił o tym na Ukrainie, we Lwowie, Papież Jan Paweł II, wielki orędownik pokoju i pojednania polsko–ukraińskiego. Przypomnę jego pamiętne słowa: „Niech dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy będą gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli, ażeby razem budować przyszłość opartą na wzajemnym szacunku, na braterskiej wspólnocie, braterskiej współpracy i autentycznej solidarności”.
Tak powiedział Jan Paweł II we Lwowie. Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek, wspólnie realizujemy to przesłanie. I musimy je realizować nadal w oparciu o prawdę i wzajemny szacunek. Podczas mojej ostatniej wizyty w Watykanie, nie tak dawno, złożyłem na grobie św. Jana Pawła II dwa wieńce – biało–czerwony i niebiesko–żółty – i modliłem się razem z moją żoną, z naszymi współpracownikami, z Polakami, którzy akurat byli w Bazylice św. Piotra, ale także z obecnymi tam, na miejscu Ukraińcami, za wolną, niepodległą, suwerenną Ukrainę, która będzie żyła w przyjaźni z wolną, suwerenną i niepodległą Polską, za szczęście i wzajemną współpracę naszych państw i narodów, za nas wszystkich, za Wasze rodziny; o pokój i przyjaźń, o bezpieczną przyszłość.
Drodzy Przyjaciele,
właśnie o bezpieczną przyszłość naród ukraiński bohatersko walczy z rosyjskim najeźdźcą już trzy miesiące. Wiele państw, wielu ekspertów, światowe media przewidywały, że to będzie szybka i zwycięska wojna Rosji. że Kijów upadnie w trzy dni. Ale nie mogli się bardziej pomylić. Nie upadł ani w trzy, ani w 33, ani w 53, ani w 83 dni! I nie upadnie! Nie upadnie! Nie mam co do tego żadnych wątpliwości!
A gdy niemal wszyscy – właśnie będąc przekonanymi, że Kijów upadnie – ewakuowali stąd swoje ambasady, polski ambasador Bartosz Cichocki pozostał w Kijowie. Był tu z Wami w czasie bombardowań i w czasie ataku na Kijów, i jest tutaj ze mną. Dziękuję, Panie Ambasadorze, za godne reprezentowanie Rzeczypospolitej tam, gdzie najbardziej tego potrzeba. Dziękuję z całego serca!
Szanowni Państwo,
Wygrana bitwa o Kijów, wygrana bitwa o Charków, bohaterska obrona Mariupola na zawsze zapisały się już na kartach historii. Nikt tego nie wymaże. Ukraina pokazała całemu światu, że jest w stanie stawić czoło imperialnej Rosji. Przecież nikt w to nie wierzył, a stało się i dzieje się! Rosja nie zrealizowała żadnego ze swoich strategicznych celów w pełni. Poniosła olbrzymie straty i ponosi je cały czas. To wielki sukces ukraińskiego państwa, to wielki sukces ukraińskich sił zbrojnych, to wielki sukces ukraińskich władz – to Wasz wielki sukces, całego narodu!
Zachodni świat zjednoczył się wokół Ukrainy. Duża w tym zasługa Stanów Zjednoczonych i przywództwa ze strony Prezydenta Joe Bidena. W sytuacji prawdziwego zagrożenia potwierdza się, że silne amerykańskie przywództwo jest nadal potrzebne światu. Kijów jest miejscem, z którego wyraźnie widać, że potrzebujemy więcej Ameryki w Europie – zarówno w wymiarze wojskowym, jak i gospodarczym.
Niestety, w Europie w ostatnim czasie pojawiały i pojawiają się także niepokojące głosy, żeby Ukraina uległa żądaniom Putina. Chcę jasno powiedzieć: tylko Ukraina ma prawo decydować o swojej przyszłości. Tylko Ukraina ma prawo sama o sobie decydować! Świat, wspólnota międzynarodowa powinien się domagać od Rosji zaprzestania agresji, całkowitego wycofania się z terytorium Ukrainy, zaprzestania naruszania prawa międzynarodowego. Nie ma mowy o żadnym negocjowaniu i decydowaniu ponad głową Ukrainy! Nic o Was bez Was! Absolutnie! To żelazna zasada! Musi być przestrzegana!
Dziś to nie Wy, to świat zachodni zdaje egzamin z wiarygodności. z tego, czy jego wartości naprawdę coś znaczą. Jeżeli dla świętego spokoju, interesów gospodarczych czy politycznych ambicji zostanie poświęcona Ukraina, choćby centymetr jej terytorium i kawałek suwerenności, będzie to olbrzymi cios nie tylko dla ukraińskiego narodu, ale dla całej wspólnoty Zachodu. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości!
To właśnie czas i Wasza przyszłość pokażą, czy fundament zachodniego świata, wartości takie jak: demokracja, prawa człowieka, solidarność, tylko pięknie brzmią, ale w zderzeniu z brutalną rzeczywistością nic nie znaczą, czy też znaczą coś rzeczywiście. Nie wolno nam dopuścić, by okazały się pustymi słowami. Nie wolno nam do tego dopuścić. To wielka odpowiedzialność Zachodu wobec Ukrainy. To wielka odpowiedzialność wspólnoty międzynarodowej wobec Waszego narodu i Waszego państwa. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Po Buczy, Borodziance, po Mariupolu nie może być powrotu do business as usual z Rosją, Szanowne Panie i Panowie Prezydenci, Szanowni Państwo Premierzy, Szanowni Państwo Posłowie do parlamentów całego świata! Nie może być powrotu do business as usual! Uczciwy świat nie może tego zrobić, przechodząc do porządku dziennego nad zbrodnią, nad agresją, nad łamaniem podstawowych zasad.
Drodzy Przyjaciele!
Jako Polska od dawna ostrzegaliśmy Europę przed imperialnymi zapędami Rosji i Putina. Przed chęcią odbudowy wpływów Związku Sowieckiego, a może i carskiej Rosji. Przed uzależnianiem od rosyjskich źródeł energii. Mówiliśmy, że to w istocie broń, która może zostać użyta przeciwko Europie, przeciwko narodom. Mówiliśmy… Niestety, nie posłuchano nas. Bagatelizowano nasze ostrzeżenia. Byliśmy oskarżani o rusofobię.
Dziś świat po cichu przyznaje, że mieliśmy rację, ale – wierzcie mi – niezwykle gorzka to satysfakcja.
O zagrożeniu ze strony Rosji mówił wielokrotnie śp. Prezydent Lech Kaczyński. Mój profesor, mój nauczyciel, mój prezydent i wielki przyjaciel Ukrainy. Widziałem z bliska, jak walczył o to, by przyjąć Ukrainę i Gruzję do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Mija właśnie 14 lat od szczytu w Bukareszcie, na którym mogły zapaść te historyczne decyzje, dające Ukrainie plan do członkostwa w NATO. Gdyby wówczas posłuchano Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prawdopodobnie nie doszłoby do agresji w 2014 roku, nie byłoby obecnej wojny, nie doszłoby do ogromu zniszczeń, ludzkiego cierpienia. Historia potoczyłaby się inaczej.
To powinien był wielki wyrzut sumienia dla niektórych europejskich liderów. Dlatego tak ważne jest, żeby dzisiaj nie powtarzano tych samych fatalnych błędów, które prowadzą do tylu nieszczęść. Nigdy nie wolno do tego dopuścić.
Szanowni Państwo!
Drodzy Przyjaciele!
Polska wspiera i będzie wspierać Ukrainę. Ja osobiście nie spocznę, dopóki Ukraina nie stanie się członkiem Unii Europejskiej w pełnym tego słowa znaczeniu. Jest moim wielkim pragnieniem i marzeniem, i jako Prezydenta RP i po prostu jako człowieka, abyśmy mogli razem budować wspólną przyszłość. To wielce ważne przecież nie tylko dla nas, przede wszystkim ale dla następnych pokoleń, dla naszych dzieci, dla naszych wnuków – jaka dalej, na następne wieki będzie nasza część Europy, jak będą tutaj mogli żyć ludzie. Wierzę, że jako wolni, szczęśliwi, samo rządzący się, tacy, którzy budują przyszłość, rozwijają się, mogą realizować swoje ambicje. Wierzę w to głęboko.
Przypomnę, że to Polska – jako pierwsze państwo – uznała niepodległość Ukrainy w 1991 roku. W 1992 roku pierwsi nasi prezydenci niepodległych wtedy w pełni krajów podpisali Traktat o Dobrej Współpracy, Wzajemnym Sąsiedztwie. Ale dziś myślę, że można śmiało powiedzieć, że moment dziejowy na nowo kształtuje nasze relacje. To są fakty o których mówiłem i którym nikt chyba nie jest w stanie zaprzeczyć. Nadszedł dzisiaj czas, w moim głębokim przekonaniu, na nowy polsko–ukraiński traktat o dobrym sąsiedztwie, na traktat, który uwzględni wszystko to, co razem zbudowaliśmy w naszych relacjach choćby w ostatnich miesiącach.
Ostatnia wojna pokazała też, jak niewystarczająca jest sieć połączeń drogowych, kolejowych, infrastrukturalnych łączących nasze państwa. Czas odrobić te zapóźnienia. Granica polsko–ukraińska ma łączyć, a nie dzielić. To powinien być w tej chwili nasz wielki cel. Niech jednym z trwałych znaków naszych relacji będzie szybka kolej, która połączy Kijów z Warszawą. Zbudujemy ją razem. Wierzę, że będziemy mogli to zrobić już w najbliższych latach.
Jak przed momentem zapewniałem – będziemy jako Polska – aktywnie wspierać Ukrainę w drodze do członkostwa w Unii Europejskiej. Teraz do statusu kandydata – ze wszystkich sił Panie Prezydencie! Ale także do członkostwa w UE, jak powiedziałem, w pełnym tego słowa znaczeniu. Bo miejsce wolnej i demokratycznej Ukrainy jest w zjednoczonej Europie. Ja to dobrze wiem, ale przede wszystkim Wy to dobrze wiecie. I wierzę w to głęboko, że taka właśnie będzie w przyszłości decyzja Waszego społeczeństwa, narodu ukraińskiego. Że taką właśnie decyzję naród ukraiński podejmie. Że tak się właśnie wypowie, kiedy przyjdzie na to czas.
Wierzę w to, że wspólnie będziemy się starali ten czas jak najbardziej przybliżyć. Osobiście bardzo zależy mi także na tym, by Ukraina dołączyła do Inicjatywy Trójmorza, zrzeszającej państwa naszego regionu, członków Unii Europejskiej. Z Ukrainą inicjatywa ta będzie z całą pewnością znacznie silniejsza.
Chcemy wspierać naszą niezależność energetyczna, a także wziąć aktywny udział w odbudowie Waszej ojczyzny ze zniszczeń wojennych.
Potrzebne są specjalne fundusze, fundusze na odbudowę. Będę o tym rozmawiał już w najbliższych dniach ze światowymi przywódcami podczas szczytu w Davos.
Ale pamiętajmy, że Ukraina musi być odbudowana przede wszystkim na koszt agresora – takie są wymogi dziejowej sprawiedliwości. Na koszt Federacji Rosyjskiej, która na Ukrainę napadała, która burzy dzisiaj na Ukrainie domy, która niszczy ukraiński przemysł, która zabiera ukraińskie plony, która zabija na Ukrainie ludzi. Powinna być odbudowywana przede wszystkim z reparacji wojennych. Na ten cel należy w pierwszej kolejności przeznaczyć zamrożone dziś w zachodnich bankach rosyjskie rezerwy walutowe, a te są ogromne. Ogromne!
To Rosja zrujnowała Ukrainę i to Rosja musi za to zapłacić. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. I wierzę w to, że nikt uczciwy na świecie też żadnych wątpliwości nie ma. Jasną sprawa jest, kto jest agresorem, a kto został napadnięty i czyja ziemia jest niszczona.
Drodzy Przyjaciele!
W czasie naszych rozmów z Wołodymyrem, z Waszym Prezydentem, często wspominaliśmy polsko–ukraińskie EURO 2012. Ktoś będzie się śmiał, a może oburzał, że mówię o tym dzisiaj, tutaj, w Radzie Najwyższej. Ale przypomnijcie sobie tamte radosne dni. Przypomnijcie sobie tamtą wielką akcję, te wielkie inwestycje, które wtedy realizowaliśmy. Tę radość, którą wlało w nasze społeczeństwa to, że się udało. I że razem zrealizowaliśmy wielki projekt.
Głęboko w to wierze, Kochani, że jeszcze nie jeden taki projekt przed nami, że będziemy jeszcze wspólnie realizowali wielkie europejskie i światowe projekty, także sportowe, ale również i inne.
Ukraina wygra wojnę, przezwycięży trudności i zostanie odbudowana jeszcze piękniejsza niż była przed rosyjską agresja. Jestem tego pewien.
Niech żyje wolna, suwerenna, niepodległa Ukraina!
Niech żyje Polska!
PEŁNE PRZEMÓWIENIE PREZYDENTA RP:
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/599504-prezydent-duda-w-kijowie-nic-o-tobie-bez-ciebie